Króciutka historia schizofrenii paranoidalnej
Moderator: moderatorzy
Króciutka historia schizofrenii paranoidalnej
Witam
So here is my story...
Zaczęło się niewinnie od śmiesznych proszków do nosa/dziąsła etc. trochę tego nabrałem się i zaczęły pojawiać się schizy widziałem wszędzie ludzi rozmawiających przez komórkę na mój temat. Potrafiłem poznać dokładnie wnętrze człowieka (jak odkryte karty) wyłącznie po tym jak posługiwał się mową w jaki sposób mówił a przynajmniej wydawało mi się, że potrafię. Potem zacząłem intensywnie pościć twierdząc, że to pomoże mi zbliżyć się do Boga. Nie mogłem jeść mięsa bo skręcało mnie po nim w żołądku, piłem masę wody mineralnej i suchy chleb mi nawet smakował. Widziałem w swojej matce demona gdy podsuwała mi jedzenie widząc jak bardzo schudłem przez ten mój post (sama skóra i kości). Matka nie mogła już ze mną wytrzymać więc umówiła mnie na spotkanie z zakonnikiem ten uznał, że jestem jeszcze nadal zagubiony w swych poszukiwaniach. Potem umówiliśmy się na spotkanie z psychologiem a ten zapodał mi obszerny wielostronicowy test osobowości, z którego wynikło iż mam schizofrenię paranoidalną. Teraz leczę się około roku czasu brałem solian ale po nim miałem lęki w godzinach popołudniowych i wieczornych, brałem też abilify ale po nim miałem stany depresyjne nic nie dawało mi przyjemności i ogólnie zły/przygnębiający nastrój teraz biorę zolafren i venlectine.
So here is my story...
Zaczęło się niewinnie od śmiesznych proszków do nosa/dziąsła etc. trochę tego nabrałem się i zaczęły pojawiać się schizy widziałem wszędzie ludzi rozmawiających przez komórkę na mój temat. Potrafiłem poznać dokładnie wnętrze człowieka (jak odkryte karty) wyłącznie po tym jak posługiwał się mową w jaki sposób mówił a przynajmniej wydawało mi się, że potrafię. Potem zacząłem intensywnie pościć twierdząc, że to pomoże mi zbliżyć się do Boga. Nie mogłem jeść mięsa bo skręcało mnie po nim w żołądku, piłem masę wody mineralnej i suchy chleb mi nawet smakował. Widziałem w swojej matce demona gdy podsuwała mi jedzenie widząc jak bardzo schudłem przez ten mój post (sama skóra i kości). Matka nie mogła już ze mną wytrzymać więc umówiła mnie na spotkanie z zakonnikiem ten uznał, że jestem jeszcze nadal zagubiony w swych poszukiwaniach. Potem umówiliśmy się na spotkanie z psychologiem a ten zapodał mi obszerny wielostronicowy test osobowości, z którego wynikło iż mam schizofrenię paranoidalną. Teraz leczę się około roku czasu brałem solian ale po nim miałem lęki w godzinach popołudniowych i wieczornych, brałem też abilify ale po nim miałem stany depresyjne nic nie dawało mi przyjemności i ogólnie zły/przygnębiający nastrój teraz biorę zolafren i venlectine.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Króciutka historia schizofrenii paranoidalnej
I jak się czujesz na tych lekach?lockerpol pisze:teraz biorę zolafren i venlectine.
Pozdrawiam.m.
Re: Króciutka historia schizofrenii paranoidalnej
W sumie to się nie czuję wcale. Zupełnie nie odczuwam pozytywnego wpływu tych leków na mnie za to jeśli chodzi o skutki uboczne (tycie i nie tylko) to jest to odczuwalne.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Króciutka historia schizofrenii paranoidalnej
Ale nie masz już omamów?
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: Króciutka historia schizofrenii paranoidalnej
Nie mam omamów, pojawiły się jak zacząłem ćpać. Jak przestałem to zniknęły.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Króciutka historia schizofrenii paranoidalnej
Może miałeś psychozę ponarkotykową. To się zdarza, szczególnie po amfetaminie.
Mam nadzieję, że nie zamierzasz już brać żadnych środków psychoaktywnych?
Pozdrawiam.m.
Mam nadzieję, że nie zamierzasz już brać żadnych środków psychoaktywnych?
Pozdrawiam.m.
Re: Króciutka historia schizofrenii paranoidalnej
Mogłem mieć ale nadal czuje się jakbym działał w życiu bardziej instynktownie niż świadomie.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Króciutka historia schizofrenii paranoidalnej
Myślę, że wszyscy tak działamy. Instynkt ma pierwszeństwo.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: Króciutka historia schizofrenii paranoidalnej
Myślę że zatraciłem myślenie o przeszłości i najbliższej przyszłości. Nie pamiętam nawet co robiłem wczoraj i często muszę spoglądać w kalendarz na kompie żeby wiedzieć jaki dzień jest dzisiaj. Poczułem spadek swojego IQ oraz skupienia uwagi. Na studiach często byłem myślami daleko od sali wykładowczej bądź często na początku ćwiczeń co owocowało moją porażką.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Króciutka historia schizofrenii paranoidalnej
A nie uważasz, że to może być skutek długofalowego zażywania narkotyków? Marihuana niszczy osłonki mielinowe, odpowiadające za pamięć krótkotrwałą. O innych narkotykach nie wspomnę, bo one po prostu wyżerają mózg.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: Króciutka historia schizofrenii paranoidalnej
Mówiłeś o tym, że brałeś narkotyki? Może mylnie Ci zdiagnozowali psychozę narkotykową jako schizofrenię. Objawy są podobne.
- gold
- zaufany użytkownik
- Posty: 137
- Rejestracja: pn sie 08, 2011 6:00 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: wrocław
Re: Króciutka historia schizofrenii paranoidalnej
troche tak jakbym słuchał swoich rodziców.dodam jeszcze ich fajne zdanko : 'to wszystko przez te benzodiazepiny to po nich masz takie problemy'.ale o chorobie psychicznej to nie,nie może być,a ten abilify to wstawili bo brałem wczesniej benzo od którego się uzależniłem i które zeżarło mi troche mózgu.A nie uważasz, że to może być skutek długofalowego zażywania narkotyków? Marihuana niszczy osłonki mielinowe, odpowiadające za pamięć krótkotrwałą. O innych narkotykach nie wspomnę, bo one po prostu wyżerają mózg.

lekarze są specami i oni potrafią odróżnic te dwie diagnozy.tym się cały czas zajmują - prawidłowym rozpoznaniem i leczeniemMówiłeś o tym, że brałeś narkotyki? Może mylnie Ci zdiagnozowali psychozę narkotykową jako schizofrenię. Objawy są podobne.
Prawdziwa siła człowieka tkwi nie w uniesieniach, lecz w niewzruszonym spokoju.
Re: Króciutka historia schizofrenii paranoidalnej
Moj kolega tez palil trawke i wyladowal w Kobierzynie.
Ale pozniej trzeba sie pilnowac.
Byc moze to zaczyna sie przygoda Twojego zycia...
Ja nigdy nie cpalam ale i tak mnie schizofrenia dopadla.
Chociaz w mojej okolicy podobno handluje sie prochami.
Ale pozniej trzeba sie pilnowac.
Byc moze to zaczyna sie przygoda Twojego zycia...
Ja nigdy nie cpalam ale i tak mnie schizofrenia dopadla.
Chociaz w mojej okolicy podobno handluje sie prochami.


Re: Króciutka historia schizofrenii paranoidalnej
Nie ciągnie Cię już do narkotyków?
Jedni są głusi, inni słyszą głosy.