
Pozdrawiam.m.
Moderator: moderatorzy
Otóż to!Faur pisze:Leki z pewnością nie są dobrym rozwiązaniem, [...] Odbywa się to jednak kosztem pogłębienia abulii, apatii czy anhedonii. Dobitnie potwierdza to chociażby spadek libido wiążący się z brakiem przeżywania orgazmu, występujący w trakcie odbywanej kuracji. Ponadto sama ulotka informuje nas o tym, że splin zostanie nasilony, bowiem jeśli sama choroba rzekomo powoduje apatię, to lek który także ją powoduje, może ją chyba jedynie nasilić. Myślę, że to dość logiczny wniosek.
That's right!Faur pisze:Dwa procent schizofreników na świecie i z tego 2 % pracuje bądź pracowało na pełnym etacie (kiedyś przeczytałem na Wikipedii). Nie napawa to optymizmem. Osobiście uważam, że nie tędy droga. Skoro nawet lekarze nie znają dokładnego mechanizmu działania medykamentów to może lepiej obrać inny kierunek? Dodajmy do tego schizofrenie bezobjawowe czy też swoistą biurokracje konowałów, którzy za dużo się naczytali, a samych chemikaliów nigdy nie mieli w ustach. Taka to praktyka.
Dokładnie - przynajmniej człowiek czuje, że żyje - jak się cieszy to się cieszy, a jak cierpi to cierpi. A nie tak jak po lekach, że już wszystko jedno - i radość i ból nic nie znaczą.Faur pisze:Chyba już nigdy nie zaufam lekarzom psychiatrom, a co gorsza ludziom. Dziękuję za takie eksperymenty. Zabiją cię i nie poniosą odpowiedzialności. Doprowadzą do Alzheimera i nic. To ja już chyba wolę swoją psychozę, przynajmniej trochę pożyję, ale tak naprawdę. Pełnią życia, która to jak pełnia księżycowa szybko się skończy.
Faur pisze:Nie martwicie się o mnie, niczego nie odstawiłem. Jutro znowu wezmę lek...
Rozumiem, rozumiem
A ile to trwało? Własnym przykładem ręczę, że jeśli do dwóch miesięcy to można śmiało rzucać!Faur pisze:Rozumiem, rozumiem, ale musisz też wziąć pod uwagę to o czym pisał pan Whitaker. Jeżeli przyjmowałeś przez dłuższy czas leki psychotropowe to bardzo trudno jest z nich zrezygnować bez poniesienia objawów przypominających zespół abstynencyjny i nie wiadomo ile taki stan może trwać. Liczę na to, że pewnego dnia za zgodą lekarza będę stopniowo te medykamenty odstawiał. To dość naiwne podejście do sytuacji, ale nie mam też zamiaru drugi raz wylądować w szpitalu. Nie ma nic gorszego i już wolę przyjmować tak zwane leki.
To jest bardzo dobre - też o tym mówiłem: viewtopic.php?f=36&t=14030#p218212Schizo pisze:Open Dialogue -
Otwarty Dialog -
Na dalekiej północy Finlandii, rzut kamieniem od północnego koła podbiegunowego, grupa innowacyjnych terapeutów rodzinnych przemieniła tradycyjny system zdrowia psychicznego, osiągający kiedyś najsłabsze wyniki w leczeniu schizofrenii w Europie, w system, który obecnie uzyskuje statystycznie najlepsze wyniki na świecie w leczeniu pierwszego epizodu psychotycznego. Swoje podejście nazywają Otwartym Dialogiem.
Ich zasady, chociaż radykalne w dzisiejszej epoce koktajli wielolekowych oraz przymusowych hospitalizacji, są zaskakująco proste. Stosują natychmiastową interwencję i często codziennie spotykają się z osobami przeżywającymi kryzys, dopóki nie zostanie on rozwiązany. Unikają hospitalizacji oraz wiążącego się z nią piętna, preferując spotykanie się w domach osób, które chcą skorzystać z ich usług. I, co może wzbudzać największe kontrowersje, unikają stosowania leków antypsychotycznych, jeśli tylko istnieje taka możliwość.
Pracują również w grupach, ponieważ postrzegają psychozę jako problem obejmujący relacje. Do procesu leczenia włączają rodziny oraz sieci społeczne pacjentów. Klinicyści natomiast pracują w zespołach, a nie w odosobnieniu, pojedynczo. Ponadto, w ich podejściu ważny jest głos wszystkich uczestniczących w procesie, a szczególnie osoby, której bezpośrednio dotyczy kryzys. I wreszcie, ich usługi, prowadzone w kontekście fińskiej państwowej opieki zdrowotnej, są bezpłatne.
Otwarty Dialog przeplata wywiady z psychiatrami, psychologami, pielęgniarkami i pielęgniarzami oraz dziennikarzami, aby nakreślić zarówno mocną wizję powrotu do zdrowia bez stosowania leków, jak i ostrą krytykę tradycyjnej psychiatrii.
Niech już ten stary paradygmat naukowy się skończy! Czas na nowe, świeże spojrzenie i skuteczne terapie traktujące ludzi jak czujące istoty, a nie chemiczne roboty!!!Schizo pisze:Sudden death in psychiatric patients - http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9715 ... t=Abstract
Nagła śmierć wśród pacjentów psychiatrycznych aż 5 razy częściej.
Chemically Induced Psychosis Experiments: An Inhumane Paradigm in Psychiatric Research
http://www.ahrp.org/testimonypresentati ... chosis.php
Nieetyczne, pseudonaukowe eksperymenty psychiatrów na ludziach, chemicznie wywoływane psychozy.
FEDERALLY-FUNDED RELAPSE PRODUCING EXPERIMENTS in PSYCHIATRY: DRUG WASHOUT / CHEMICAL PROVOCATION http://www.ahrp.org/testimonypresentati ... Biblio.php
Wymienione eksperymenty nie mają żadnego diagnostycznego ani terapeutycznego celu: najczęściej były przeprowadzane na niepełnosprawnych weteranach.
Nie, dziękuję. Sam se bierz leki.pogrzebany żywcem pisze:Bierz leki a nie *słowo niedozwolone*.
prawda_o_psychiatrii pisze: