Literka "P" w orzeczeniu ...
Moderator: moderatorzy
- milcząca czarna mery
- zaufany użytkownik
- Posty: 6477
- Rejestracja: czw mar 18, 2010 9:57 pm
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
Mogłaś powiedzieć, że nerwica albo depresja... to by nie snuli domysłów.
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
Nerwowy człowiek też jest niemile postrzegany w pracy, a depresyjny to znowu samobójca dla każdego.
Nie wiem czy w ogóle szukać pracy, załamana jestem, ileż można? Moja mama mi odradza, widzi moje porażki.
Jak nie znajdzie mi mój znajomy, który nic o mojej chorobie nie wie to nie znajdę pracy. Wiem to po prostu.
Nie wiem czy w ogóle szukać pracy, załamana jestem, ileż można? Moja mama mi odradza, widzi moje porażki.
Jak nie znajdzie mi mój znajomy, który nic o mojej chorobie nie wie to nie znajdę pracy. Wiem to po prostu.
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
Spróbuj poszukać pracy bez mówienia pracodawcy o posiadanym orzeczeniu (nie musisz tego robić), wtedy się przekonasz, czy z tego powodu tobie kolejni odmawiają. Innego wyjścia nie widzę, bo czekać, aż zmienią prawo, którym zakażą pytania o to, na co kto choruje, to stracony i niepewny czas.
- milcząca czarna mery
- zaufany użytkownik
- Posty: 6477
- Rejestracja: czw mar 18, 2010 9:57 pm
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
Ale nerwica bądź depresja od razu nie przekreśla człowieka, zwłaszcza zaleczone, a schizofrenia niestety tak.
Nie załamuj się, myślę, że w końcu coś znajdziesz.
Nie załamuj się, myślę, że w końcu coś znajdziesz.
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
Tylko że takich normalnych ofert jest mało i jest ogromny natłok na takie etaty. To wcale nie jest takie proste. Próbowałam, mam sporą przerwę w zatrudnieniu z racji choroby i to mnie skreśla.Wspaniale pisze:Spróbuj poszukać pracy bez mówienia pracodawcy o posiadanym orzeczeniu (nie musisz tego robić), wtedy się przekonasz, czy z tego powodu tobie kolejni odmawiają...
Nie czekam aż coś się zmieni, nie mam takiej nadziei.Przepisy są takie jakie są i są wygodne dla niektórych.
Ale to lekarz powinien kierować i schorzenie nie powinno być jawne.
Nic przyjemnego pracować w firmie, gdy ludzie wiedzą z kim pracują, i na co się choruje. To jest koszmar, przeżywałam to już.
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
Zatem sama wiesz, że przerwa w zatrudnieniu cię skreśla. Może mów więc,
że cierpisz na nerwicę, jak ci tu radzono. Nerwica chyba na nikim nie robi wrażenia.
że cierpisz na nerwicę, jak ci tu radzono. Nerwica chyba na nikim nie robi wrażenia.
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
Co Ty mówisz ? jak ktoś ma niepełnosprawność z powodu nerwicy to chyba nie jest normalne, z taką osobą obchodzą się jak z jajkiem, wyczuleni wszyscy.
A w scysjach jakichkolwiek potrafią dołożyć.Nieraz to przeżywałam.Ludzie są okrutni, nikt w dzisiejszych czasach się nie patyczkuje, etat jest teraz dobrem współczesnym i każdy czyha na zwolnienie.
Niejednokrotnie sytuacja jest napięta i stresująca. Znerwicowany człowiek nie ma co robić w takich warunkach.
Ja jak mówiłam, że szukam spokojnej pracy, to wszyscy, ale to wszyscy patrzyli na mnie ze zdziwieniem,jakbym się z kosmosu urwała
.. nie ma teraz spokojnych posadek, wszędzie jest gonitwa, pogoń.Nienormalność jak dla mnie. Teraz już nic nie mówię.
Spokój to mogę mieć w domu, jak sobie o to zadbam w należyty sposób
Nie wiem co mnie skreśla, przerwa w zatrudnieniu czy brak porządnych pleców
A w scysjach jakichkolwiek potrafią dołożyć.Nieraz to przeżywałam.Ludzie są okrutni, nikt w dzisiejszych czasach się nie patyczkuje, etat jest teraz dobrem współczesnym i każdy czyha na zwolnienie.
Niejednokrotnie sytuacja jest napięta i stresująca. Znerwicowany człowiek nie ma co robić w takich warunkach.
Ja jak mówiłam, że szukam spokojnej pracy, to wszyscy, ale to wszyscy patrzyli na mnie ze zdziwieniem,jakbym się z kosmosu urwała

Spokój to mogę mieć w domu, jak sobie o to zadbam w należyty sposób

Nie wiem co mnie skreśla, przerwa w zatrudnieniu czy brak porządnych pleców

- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8397
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
wini pisze:Co Ty mówisz ? jak ktoś ma niepełnosprawność z powodu nerwicy to chyba nie jest normalne, z taką osobą obchodzą się jak z jajkiem, wyczuleni wszyscy.
Co Ty? Można mieć z tego powodu jakąś kasę z budżetu? Na nerwiczkę? Jak są wyczuleni, to jak się na przykład zachowują? Co robią? To może paradoksalnie zwiększać nerwicę?
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8397
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
OK, znowu głupie. Poczytałem temat.
Chociaż, nie wiem, czy myśleliście o takim czymś żeby sobie wypełnić CV jakimiś zleceniami, umowami śmieciowymi itd. Za chwilę ktoś mi wytknie namawianie do złego, strasznego kłamstwa. Więc stąd odpowiadam, że w dupie mam.
Interesują mnie tylko sprawne konsekwencje, a przede wszystkim możliwości sprawdzenia kłamstwa przez pracodawcę. Według prawa, pracodawca nie może żądać od pracownika świadectw pracy, zleceń itd. O ile się nie mylę, ale tak chyba jest. Do wtorku sprawdzę.
Piotr ma oczywiście rację. Jednak, wiadomo, praktyce to wygląda tak, że to Ty się starasz. I tyle, przepisy idą na bok.Petruccio pisze:Jedynym wskazaniem dla pracodawcy o chorobie jest symbol na orzeczeniu. I tak powinno pozostać. A pracodawca, pytając o konkretne schorzenie, tak naprawdę łamie prawo. Tylko który człowiek tych przepisów przestrzega?
Chociaż, nie wiem, czy myśleliście o takim czymś żeby sobie wypełnić CV jakimiś zleceniami, umowami śmieciowymi itd. Za chwilę ktoś mi wytknie namawianie do złego, strasznego kłamstwa. Więc stąd odpowiadam, że w dupie mam.

Interesują mnie tylko sprawne konsekwencje, a przede wszystkim możliwości sprawdzenia kłamstwa przez pracodawcę. Według prawa, pracodawca nie może żądać od pracownika świadectw pracy, zleceń itd. O ile się nie mylę, ale tak chyba jest. Do wtorku sprawdzę.

Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
Pomyśl sobie, że to jego strata i idź dalej. Możliwe, że znajdziesz lepszą ofertę, niż poprzednio i cię przyjmą. Wtedy powiesz właśnie, że: "jego strata".

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
Jak ktoś ma orzeczenie o niepełnosprawności z powodu nerwicy, to jest albo policjantem (byłym) albo w oczach pracodawcy i otoczenia niezłym kombinatorem,wini pisze:Co Ty mówisz ? jak ktoś ma niepełnosprawność z powodu nerwicy to chyba nie jest normalne, z taką osobą obchodzą się jak z jajkiem, wyczuleni wszyscy.
bo normalnie trudno w oparciu o taką diagnozę otrzymać (zdaje się) ów papierek. Jednak Polacy to naród kombinatorów i na nikim nie robi wrażenia, że ktoś ma całkowitą niezdolność do pracy a zapiernicza na budowie za trzech. A przecież tobie zależy na tym, żeby cię przyjęli do pracy z orzeczeniem bez dąsów, czyż nie?

- milcząca czarna mery
- zaufany użytkownik
- Posty: 6477
- Rejestracja: czw mar 18, 2010 9:57 pm
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
Ja myślę, że wcale nie tak trudno, z nerwicą bez problemu można mieć orzeczenie, choć niekoniecznie i nie zawsze stopień umiarkowany, choć nie jest to niemożliwe. A jak byłam w szpitalu, to ze mną w pokoju leżała dziewczyna, która miała rentę na nerwicę. Mojej mamy koleżanka miała rentę na depresję, więc to wcale nie jest takie mało powszechne i nadzwyczajne.Wspaniale pisze: Jak ktoś ma orzeczenie o niepełnosprawności z powodu nerwicy, to jest albo policjantem (byłym) albo w oczach pracodawcy i otoczenia niezłym kombinatorem,
bo normalnie trudno w oparciu o taką diagnozę otrzymać (zdaje się) ów papierek.
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
To tym bardziej nie powinno się być problemu z powiedzeniem potencjalnemu pracodawcy, że to "p" na orzeczeniu jest na nerwicę. Nerwica to wcale nie jest takie nic, czasem potrafi znaczniej wpływać na życie niż zaleczona psychoza, ale w odbiorze społecznym uchodzi za coś, co w dzisiejszych czasach wszyscy w jakimś stopniu mają i nie jest groźne, więc nie powinno odstraszać. A o to chyba w tym przypadku autorce chodzi, że "p" na orzeczeniu powoduje, iż ją na starcie skreślają.milcząca czarna mery pisze: Ja myślę, że wcale nie tak trudno, z nerwicą bez problemu można mieć orzeczenie.
- milcząca czarna mery
- zaufany użytkownik
- Posty: 6477
- Rejestracja: czw mar 18, 2010 9:57 pm
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
Ja myślę podobnie, Wspaniale. Nerwica nie robi na ludziach już takiego wrażenia, zresztą może to być np. nerwica natręctw.
Mnie raz pracownica biblioteki spytała, na co mam niepełnosprawność (uważam, że pytanie było bardzo nie na miejscu), ale powiedziałam, że na nerwicę.
Mnie raz pracownica biblioteki spytała, na co mam niepełnosprawność (uważam, że pytanie było bardzo nie na miejscu), ale powiedziałam, że na nerwicę.
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
Ja uważam że nerwica jest gorsza.Człowiek cały czas musi być na uspakajaczach. Przewrażliwiony na każdym punkcieWspaniale pisze: Nerwica to wcale nie jest takie nic, czasem potrafi znaczniej wpływać na życie niż zaleczona psychoza...

- milcząca czarna mery
- zaufany użytkownik
- Posty: 6477
- Rejestracja: czw mar 18, 2010 9:57 pm
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
Ale tu nie chodzi o to, czy nerwica jest gorszą czy lepszą chorobą, to pewnie jest sprawa indywidualna. Ale chodzi o to, jakie jest społeczne postrzeganie nerwicy w porównaniu ze schizofrenią.
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
dokładniemilcząca czarna mery pisze:Ale chodzi o to, jakie jest społeczne postrzeganie nerwicy w porównaniu ze schizofrenią.

"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
Uważasz że jest aż taka różnica ? Nerwica a schizo ??? hmm... nie orientuje się w tym zbytnio.
Ale ja osobiście pracowałam z osobami znerwicowanymi i to były jazdy niesamowite nieraz, środowisko toksyczne. Ciężko na co dzień się pracuje z impulsywnymi osobami, zaborczymi a jak są na lekach to potok myślowy, ociężałe i powolne.
Dla mnie nerwica jest na równi ze schizofrenią, hmm... może dlatego że nie znam za bardzo tej schizofrenii, na co dzień, jak się obcuje z taką osobą.
Uważacie że aż tak źle schizofrenicy są postrzegani
Ale ja osobiście pracowałam z osobami znerwicowanymi i to były jazdy niesamowite nieraz, środowisko toksyczne. Ciężko na co dzień się pracuje z impulsywnymi osobami, zaborczymi a jak są na lekach to potok myślowy, ociężałe i powolne.
Dla mnie nerwica jest na równi ze schizofrenią, hmm... może dlatego że nie znam za bardzo tej schizofrenii, na co dzień, jak się obcuje z taką osobą.
Uważacie że aż tak źle schizofrenicy są postrzegani

- milcząca czarna mery
- zaufany użytkownik
- Posty: 6477
- Rejestracja: czw mar 18, 2010 9:57 pm
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
Wini, niestety tak jest, w obrazie społecznym człowiek ze schizofrenią jest nieprzewidywalny i nie wiadomo, czego się po nim spodziewać. A osoba z nerwicą po prostu bardziej się denerwuje.
Różnica jest kolosalna w mniemaniu ludzi, nieważne jak jest naprawdę.
Różnica jest kolosalna w mniemaniu ludzi, nieważne jak jest naprawdę.
Re: Literka "P" w orzeczeniu ...
Znerwicowany człowiek też może być nieprzewidywalny, a jeszcze jak jest pod wpływem jakiś środków np. alkoholu czy narkotyków ? nie zrobi nic złego ? tak myślisz ?
Ps. No to z diagnozą f 2o nie ma co szukać pracy taki morał
Ps. No to z diagnozą f 2o nie ma co szukać pracy taki morał
