Literka "P" w orzeczeniu ...

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
milcząca czarna mery
zaufany użytkownik
Posty: 6477
Rejestracja: czw mar 18, 2010 9:57 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: milcząca czarna mery »

Mogłaś powiedzieć, że nerwica albo depresja... to by nie snuli domysłów.
Awatar użytkownika
wini
zaufany użytkownik
Posty: 503
Rejestracja: pt lip 16, 2010 6:47 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: wini »

Nerwowy człowiek też jest niemile postrzegany w pracy, a depresyjny to znowu samobójca dla każdego.
Nie wiem czy w ogóle szukać pracy, załamana jestem, ileż można? Moja mama mi odradza, widzi moje porażki.
Jak nie znajdzie mi mój znajomy, który nic o mojej chorobie nie wie to nie znajdę pracy. Wiem to po prostu.
Awatar użytkownika
Wspaniale
zaufany użytkownik
Posty: 5581
Rejestracja: pt paź 26, 2012 6:59 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Wspaniale »

Spróbuj poszukać pracy bez mówienia pracodawcy o posiadanym orzeczeniu (nie musisz tego robić), wtedy się przekonasz, czy z tego powodu tobie kolejni odmawiają. Innego wyjścia nie widzę, bo czekać, aż zmienią prawo, którym zakażą pytania o to, na co kto choruje, to stracony i niepewny czas.
Awatar użytkownika
milcząca czarna mery
zaufany użytkownik
Posty: 6477
Rejestracja: czw mar 18, 2010 9:57 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: milcząca czarna mery »

Ale nerwica bądź depresja od razu nie przekreśla człowieka, zwłaszcza zaleczone, a schizofrenia niestety tak.
Nie załamuj się, myślę, że w końcu coś znajdziesz.
Awatar użytkownika
wini
zaufany użytkownik
Posty: 503
Rejestracja: pt lip 16, 2010 6:47 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: wini »

Wspaniale pisze:Spróbuj poszukać pracy bez mówienia pracodawcy o posiadanym orzeczeniu (nie musisz tego robić), wtedy się przekonasz, czy z tego powodu tobie kolejni odmawiają...
Tylko że takich normalnych ofert jest mało i jest ogromny natłok na takie etaty. To wcale nie jest takie proste. Próbowałam, mam sporą przerwę w zatrudnieniu z racji choroby i to mnie skreśla.
Nie czekam aż coś się zmieni, nie mam takiej nadziei.Przepisy są takie jakie są i są wygodne dla niektórych.
Ale to lekarz powinien kierować i schorzenie nie powinno być jawne.
Nic przyjemnego pracować w firmie, gdy ludzie wiedzą z kim pracują, i na co się choruje. To jest koszmar, przeżywałam to już.
Awatar użytkownika
Wspaniale
zaufany użytkownik
Posty: 5581
Rejestracja: pt paź 26, 2012 6:59 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Wspaniale »

Zatem sama wiesz, że przerwa w zatrudnieniu cię skreśla. Może mów więc,
że cierpisz na nerwicę, jak ci tu radzono. Nerwica chyba na nikim nie robi wrażenia.
Awatar użytkownika
wini
zaufany użytkownik
Posty: 503
Rejestracja: pt lip 16, 2010 6:47 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: wini »

Co Ty mówisz ? jak ktoś ma niepełnosprawność z powodu nerwicy to chyba nie jest normalne, z taką osobą obchodzą się jak z jajkiem, wyczuleni wszyscy.
A w scysjach jakichkolwiek potrafią dołożyć.Nieraz to przeżywałam.Ludzie są okrutni, nikt w dzisiejszych czasach się nie patyczkuje, etat jest teraz dobrem współczesnym i każdy czyha na zwolnienie.
Niejednokrotnie sytuacja jest napięta i stresująca. Znerwicowany człowiek nie ma co robić w takich warunkach.
Ja jak mówiłam, że szukam spokojnej pracy, to wszyscy, ale to wszyscy patrzyli na mnie ze zdziwieniem,jakbym się z kosmosu urwała :D .. nie ma teraz spokojnych posadek, wszędzie jest gonitwa, pogoń.Nienormalność jak dla mnie. Teraz już nic nie mówię.
Spokój to mogę mieć w domu, jak sobie o to zadbam w należyty sposób :mrgreen:

Nie wiem co mnie skreśla, przerwa w zatrudnieniu czy brak porządnych pleców :mrgreen:
Awatar użytkownika
miś wesołek
zaufany użytkownik
Posty: 8397
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: miś wesołek »

wini pisze:Co Ty mówisz ? jak ktoś ma niepełnosprawność z powodu nerwicy to chyba nie jest normalne, z taką osobą obchodzą się jak z jajkiem, wyczuleni wszyscy.

Co Ty? Można mieć z tego powodu jakąś kasę z budżetu? Na nerwiczkę? Jak są wyczuleni, to jak się na przykład zachowują? Co robią? To może paradoksalnie zwiększać nerwicę?
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Awatar użytkownika
miś wesołek
zaufany użytkownik
Posty: 8397
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: miś wesołek »

OK, znowu głupie. Poczytałem temat.
Petruccio pisze:Jedynym wskazaniem dla pracodawcy o chorobie jest symbol na orzeczeniu. I tak powinno pozostać. A pracodawca, pytając o konkretne schorzenie, tak naprawdę łamie prawo. Tylko który człowiek tych przepisów przestrzega?
Piotr ma oczywiście rację. Jednak, wiadomo, praktyce to wygląda tak, że to Ty się starasz. I tyle, przepisy idą na bok.

Chociaż, nie wiem, czy myśleliście o takim czymś żeby sobie wypełnić CV jakimiś zleceniami, umowami śmieciowymi itd. Za chwilę ktoś mi wytknie namawianie do złego, strasznego kłamstwa. Więc stąd odpowiadam, że w dupie mam. :)

Interesują mnie tylko sprawne konsekwencje, a przede wszystkim możliwości sprawdzenia kłamstwa przez pracodawcę. Według prawa, pracodawca nie może żądać od pracownika świadectw pracy, zleceń itd. O ile się nie mylę, ale tak chyba jest. Do wtorku sprawdzę. ;)
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Petruccio »

Pomyśl sobie, że to jego strata i idź dalej. Możliwe, że znajdziesz lepszą ofertę, niż poprzednio i cię przyjmą. Wtedy powiesz właśnie, że: "jego strata".
Obrazek
Awatar użytkownika
Wspaniale
zaufany użytkownik
Posty: 5581
Rejestracja: pt paź 26, 2012 6:59 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Wspaniale »

wini pisze:Co Ty mówisz ? jak ktoś ma niepełnosprawność z powodu nerwicy to chyba nie jest normalne, z taką osobą obchodzą się jak z jajkiem, wyczuleni wszyscy.
Jak ktoś ma orzeczenie o niepełnosprawności z powodu nerwicy, to jest albo policjantem (byłym) albo w oczach pracodawcy i otoczenia niezłym kombinatorem,
bo normalnie trudno w oparciu o taką diagnozę otrzymać (zdaje się) ów papierek. Jednak Polacy to naród kombinatorów i na nikim nie robi wrażenia, że ktoś ma całkowitą niezdolność do pracy a zapiernicza na budowie za trzech. A przecież tobie zależy na tym, żeby cię przyjęli do pracy z orzeczeniem bez dąsów, czyż nie? :mrgreen: Czy jednak, tak źle, tak niedobrze, a może inaczej, a jeszcze nie to, ach, och, ech...?
Awatar użytkownika
milcząca czarna mery
zaufany użytkownik
Posty: 6477
Rejestracja: czw mar 18, 2010 9:57 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: milcząca czarna mery »

Wspaniale pisze: Jak ktoś ma orzeczenie o niepełnosprawności z powodu nerwicy, to jest albo policjantem (byłym) albo w oczach pracodawcy i otoczenia niezłym kombinatorem,
bo normalnie trudno w oparciu o taką diagnozę otrzymać (zdaje się) ów papierek.
Ja myślę, że wcale nie tak trudno, z nerwicą bez problemu można mieć orzeczenie, choć niekoniecznie i nie zawsze stopień umiarkowany, choć nie jest to niemożliwe. A jak byłam w szpitalu, to ze mną w pokoju leżała dziewczyna, która miała rentę na nerwicę. Mojej mamy koleżanka miała rentę na depresję, więc to wcale nie jest takie mało powszechne i nadzwyczajne.
Awatar użytkownika
Wspaniale
zaufany użytkownik
Posty: 5581
Rejestracja: pt paź 26, 2012 6:59 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Wspaniale »

milcząca czarna mery pisze: Ja myślę, że wcale nie tak trudno, z nerwicą bez problemu można mieć orzeczenie.
To tym bardziej nie powinno się być problemu z powiedzeniem potencjalnemu pracodawcy, że to "p" na orzeczeniu jest na nerwicę. Nerwica to wcale nie jest takie nic, czasem potrafi znaczniej wpływać na życie niż zaleczona psychoza, ale w odbiorze społecznym uchodzi za coś, co w dzisiejszych czasach wszyscy w jakimś stopniu mają i nie jest groźne, więc nie powinno odstraszać. A o to chyba w tym przypadku autorce chodzi, że "p" na orzeczeniu powoduje, iż ją na starcie skreślają.
Awatar użytkownika
milcząca czarna mery
zaufany użytkownik
Posty: 6477
Rejestracja: czw mar 18, 2010 9:57 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: milcząca czarna mery »

Ja myślę podobnie, Wspaniale. Nerwica nie robi na ludziach już takiego wrażenia, zresztą może to być np. nerwica natręctw.
Mnie raz pracownica biblioteki spytała, na co mam niepełnosprawność (uważam, że pytanie było bardzo nie na miejscu), ale powiedziałam, że na nerwicę.
Awatar użytkownika
wini
zaufany użytkownik
Posty: 503
Rejestracja: pt lip 16, 2010 6:47 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: wini »

Wspaniale pisze: Nerwica to wcale nie jest takie nic, czasem potrafi znaczniej wpływać na życie niż zaleczona psychoza...
Ja uważam że nerwica jest gorsza.Człowiek cały czas musi być na uspakajaczach. Przewrażliwiony na każdym punkcie :roll: Zdecydowanie wolę moje urojenia/religijne/.Mam je jedynie w czasie psychozy. Na remisji zero urojeń. Czuję się dobrze.Po mnie w ogóle nie widać choroby, rodzina mi to mówi.Może zdrowa jestem ?
Awatar użytkownika
milcząca czarna mery
zaufany użytkownik
Posty: 6477
Rejestracja: czw mar 18, 2010 9:57 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: milcząca czarna mery »

Ale tu nie chodzi o to, czy nerwica jest gorszą czy lepszą chorobą, to pewnie jest sprawa indywidualna. Ale chodzi o to, jakie jest społeczne postrzeganie nerwicy w porównaniu ze schizofrenią.
Awatar użytkownika
Ralf
zaufany użytkownik
Posty: 11824
Rejestracja: sob maja 14, 2011 6:23 pm
płeć: mężczyzna

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Ralf »

milcząca czarna mery pisze:Ale chodzi o to, jakie jest społeczne postrzeganie nerwicy w porównaniu ze schizofrenią.
dokładnie :)
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
Awatar użytkownika
wini
zaufany użytkownik
Posty: 503
Rejestracja: pt lip 16, 2010 6:47 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: wini »

Uważasz że jest aż taka różnica ? Nerwica a schizo ??? hmm... nie orientuje się w tym zbytnio.
Ale ja osobiście pracowałam z osobami znerwicowanymi i to były jazdy niesamowite nieraz, środowisko toksyczne. Ciężko na co dzień się pracuje z impulsywnymi osobami, zaborczymi a jak są na lekach to potok myślowy, ociężałe i powolne.
Dla mnie nerwica jest na równi ze schizofrenią, hmm... może dlatego że nie znam za bardzo tej schizofrenii, na co dzień, jak się obcuje z taką osobą.

Uważacie że aż tak źle schizofrenicy są postrzegani :?:
Awatar użytkownika
milcząca czarna mery
zaufany użytkownik
Posty: 6477
Rejestracja: czw mar 18, 2010 9:57 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: milcząca czarna mery »

Wini, niestety tak jest, w obrazie społecznym człowiek ze schizofrenią jest nieprzewidywalny i nie wiadomo, czego się po nim spodziewać. A osoba z nerwicą po prostu bardziej się denerwuje.
Różnica jest kolosalna w mniemaniu ludzi, nieważne jak jest naprawdę.
Awatar użytkownika
wini
zaufany użytkownik
Posty: 503
Rejestracja: pt lip 16, 2010 6:47 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: wini »

Znerwicowany człowiek też może być nieprzewidywalny, a jeszcze jak jest pod wpływem jakiś środków np. alkoholu czy narkotyków ? nie zrobi nic złego ? tak myślisz ?

Ps. No to z diagnozą f 2o nie ma co szukać pracy taki morał :idea:
ODPOWIEDZ

Wróć do „praca”