Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
Moderator: moderatorzy
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 809
- Rejestracja: śr lut 09, 2011 1:26 pm
- płeć: mężczyzna
Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
Zastanawia mnie to pytanie, prawie wszyscy uważają, że neuroleptyki mają straszne skutki uboczne. W moim przypadku takim skutkiem była jedynie chęć ich odstawienia. W związku z tym zmieniłem neuroleptyk na inny, ale nie zauważyłem dużej różnicy, no wręcz pojawiła się wybuchowość, potem brałem jeszcze jeden neuroleptyk, ale też czułem się po nim tak samo dobrze, różnica jedynie w cenie. Dlatego powróciłem do starego Rispoleptu.
Mam takie spostrzeżenie, może nieuprawnione, myślimy leki są złe (krótki czas brałem nawet słynny Haloperidol) i dlatego tyjemy, nie dlatego że są złe, ale dlatego że wydają nam się że są złe, może chorzy na raka myślą, ta chemia jest wspaniała, dobra, zbawienna etc. Jak myślicie? Dziękuję Bogu, że odkryto takie leki jak neuroleptyki.
Mam takie spostrzeżenie, może nieuprawnione, myślimy leki są złe (krótki czas brałem nawet słynny Haloperidol) i dlatego tyjemy, nie dlatego że są złe, ale dlatego że wydają nam się że są złe, może chorzy na raka myślą, ta chemia jest wspaniała, dobra, zbawienna etc. Jak myślicie? Dziękuję Bogu, że odkryto takie leki jak neuroleptyki.
wcześniejszy login: very calm
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
Przy chorobach nowotworowych stawką jest życie pacjenta, a ponadto pacjent wyleczony już tej "chemii" brać nie musi. Natomiast przy chorobach psychicznych "stawką" jest często jedynie wygoda najbliższego otoczenia i społeczeństwa jako całości. Ponadto neuroleptyki są w wielu miejscach podawane przymusowo bez oglądania się na faktyczne samopoczucie pacjenta. Po prostu ma być cichy, spokojny i nie sprawiać otoczeniu kłopotów!Calm pisze: może chorzy na raka myślą, ta chemia jest wspaniała, dobra, zbawienna etc. Jak myślicie?
Istotnie! W porównaniu z lobotomią neuroleptyki to znaczny postęp! A już w porównaniu z paleniem na stosach to postęp po prostu ogromny!!!Calm pisze:Dziękuję Bogu, że odkryto takie leki jak neuroleptyki.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8401
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
Widać nie masz sprzężonej psychozy z atakami paniki.hvp2 pisze:Natomiast przy chorobach psychicznych "stawką" jest często jedynie wygoda najbliższego otoczenia i społeczeństwa jako całości.

Krótko: otyłość, zwiększone ryzyko zawału, cukrzyca, znacznie zwiększone ryzyko parkinsona, dyskinezy późne, wczesne, obniżone libido, męskie cycki, mlekotok, itd. "nie jesteś sobą"....
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
Tak, skutków ubocznych jest wiele, ale nie wszystkie muszą wystąpić. Ba! - nie muszą wystąpić wcale (tak jak to ma miejsce u mnie). Stawką jest normalne życie, normalne kontakty z otoczeniem, więc chyba warto zaryzykować?
Ja też się cieszę, że jest lek na moją chorobę i że nie muszę żyć jak zaszczute własnym lękiem zwierzę.
Pozdrawiam.m.
Ja też się cieszę, że jest lek na moją chorobę i że nie muszę żyć jak zaszczute własnym lękiem zwierzę.
Pozdrawiam.m.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8401
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
Pełna zgoda, zwłaszcza jeśli zły stan "wchodzi w ciało", wiadomo.
Mogą wystąpić. I to wystarczy. Inną sprawą jest to, że niektórzy chyba lubią normalny stan.
Mogą wystąpić. I to wystarczy. Inną sprawą jest to, że niektórzy chyba lubią normalny stan.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
Wolisz bełkotanie o Bogu, diable i aniołkach? Misji w CIA? Ja wolę pogadać o pierdołach, niż męczyć się z czymś takim.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8401
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
No przecież napisałem, że bez tego moje stany są nie do zniesienia. Zawsze mam combo tzn. urojenia nie bardzo rozwinięte, ale połączone z taką dawką lęku, że mam ataki paniki, czuję że umieram.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
Myślę, że lęk można jakoś okiełznać przy pomocy terapii (jest szansa!). Z psychozą takiej szansy nie ma.
Myślę, że dobranie leku jest całkiem możliwe przy dobrej współpracy pacjenta z lekarzem. To chyba element kluczowy tej układanki.
Pozdrawiam.m.
Myślę, że dobranie leku jest całkiem możliwe przy dobrej współpracy pacjenta z lekarzem. To chyba element kluczowy tej układanki.
Pozdrawiam.m.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8401
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
Nic nie pomaga na to. Doprowadziłem się do takiego stanu, że psychoza=+ataki czy jak kto woli uczucie, że się (naprawdę) umiera (nie wiem, ja może wcale nie opisuję psychozy). Myślisz, że inaczej poszedłbym do lekarza? W psychozie mógłbym se tkwić, a co. Co najwyżej, zraziłbym do siebie otoczenie.moi pisze:Myślę, że lęk można jakoś okiełznać przy pomocy terapii (jest szansa!). Z psychozą takiej szansy nie ma.

Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
Ja też miałam odczucia, że umieram. A wszystko to skąpane w miłości do świata. Ciekawostka.
Tak jednak żyć się nie da. Trza brać prochy. Tyle rzeczy może nas wykończyć? Po kiego grzyba martwić się późnym parkinsonem do leków?
Pozdrawiam.m.
Tak jednak żyć się nie da. Trza brać prochy. Tyle rzeczy może nas wykończyć? Po kiego grzyba martwić się późnym parkinsonem do leków?
Pozdrawiam.m.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8401
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
A to ciekawe.moi pisze:A wszystko to skąpane w miłości do świata.

Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
No tak, tej miłości akurat trochę żal 
Pozdrawiam.m.

Pozdrawiam.m.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8401
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
Mi nie żal, już jestem gotów do następnego starcia. 

Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
Bo Ci się lepiej po lekach zrobiło. Marzysz o powtórce? Ja przeżyłam ostatnio tąpnięcie, więc na razie jestem pokorna.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8401
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
Nie, absolutnie nie marzę o powtórce. Marzę o byciu normalnym i wtopieniu się, też o wygranej w totka trochę marzę. A najlepsze jest to, że normalni ludzie nie mają takich informacji zwrotnych, są hujami często. 

Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
A nie zazdrościsz im tego komfortu psychicznego w byciu...członkami?
Ja czasami zazdroszczę.
Brać, czy nie brać? - odwieczne pytanie. Coś za coś - odwieczny dylemat. Ja jestem jednak za tym, żeby brać. Ale wiem też, że trzeba kilka razy się przejechać, żeby w to uwierzyć.
Pozdrawiam.m.

Brać, czy nie brać? - odwieczne pytanie. Coś za coś - odwieczny dylemat. Ja jestem jednak za tym, żeby brać. Ale wiem też, że trzeba kilka razy się przejechać, żeby w to uwierzyć.
Pozdrawiam.m.
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
Ja też jestem za tym, aby brać! I też musiałem się kilka razy przejechać, aby w to uwierzyć. Ale lek trafiony pod względem typu i dawki i dobrowolnie.moi pisze:Ja jestem jednak za tym, żeby brać. Ale wiem też, że trzeba kilka razy się przejechać, żeby w to uwierzyć.
Jednak jak lek jest nietrafiony i podawany przymusowo to jest to gwałt i przemoc dokonywana na człowieku! Gwałt i przemoc usankcjonowane prawnie wobec osoby, która nie popełniła żadnego przestępstwa.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 809
- Rejestracja: śr lut 09, 2011 1:26 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
Kluczowy jest dobry dobór leku. Zauważyłem, że psychiatrzy boją się coś zmieniać jak lek nie odpowiada, z góry zakładają że nie wyjdzie to na zdrowie pacjentowi. I często tak się właśnie dzieje, samospełniająca się przepowiednia. Leki starego typu a nowego to też duża różnica. Ja tam wolę myśleć, że chemia jest fajna, biorę SuperRispolept.
wcześniejszy login: very calm
- JestemZerem
- bywalec
- Posty: 160
- Rejestracja: pn kwie 25, 2011 8:17 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
Ja tam wole nie brac zadnych lekow, nie tyczy sie to tylko schizofrenii. Faktycznie - lekko nie jest, ale ja sie juz chyba przyzwyczailem do tego, iz jestem inny od wszystkich i mimo, ze ciezko mi sie cieszyc z zycia i mam sporo problemow towarzyskich, traktuje to jako cene za wyjatkowosc. Mysle, ze brakowałoby mi mojego drugiego swiata w ktorym spedzam tyle czasu
Jesli chodzi o psychozy, nie jest to przyjemne jednak na szczescie u mnie nie trwaja one dlugi okres czasu.
Pozdrawiam.

Pozdrawiam.
To co teraz jest normalne, dziś byłoby nie do zaakceptowania gdyby od początku człowiek myślał inaczej, bo to on narzuca myślenie przyszłym pokoleniom
Denerwują mnie ludzie którzy mnie nie rozumieją, dlatego będąc sam nie ma kto mnie nie rozumieć
Denerwują mnie ludzie którzy mnie nie rozumieją, dlatego będąc sam nie ma kto mnie nie rozumieć
-
- bywalec
- Posty: 34
- Rejestracja: śr paź 17, 2012 4:23 pm
Re: Dlaczego niektórzy uważają, że neuroleptyki są złe?
Odpowiem Ci Calm, dlaczego uważam, że neuroleptyki są złe.
1.Olanzapina (Zalasta, Zolafren) - brałem półtora roku, w 18 miesięcy przytyłem 35 kg. Całe życie byłem szczupły, dopiero jak zacząłem brać olanzapinę to zamieniłem się w opasłego wieprza, i dwa lata zajął mi powrót do dawnej wagi.
2.Haloperidol - powyginał mnie tak, że wyglądałem jak Quasimodo z bajki Disneya.
3.Fluanxol - dostałem po nim dwukrotnie... nie wiem jak to się nazywa... padaczki polekowej? Wyginałem się we wszystkie strony jak węgorz, do tego duszności, trudności z oddychaniem, bardzo wysokie cisnienie, dwa razy trafiłem na oddział ratunkowy do szpitala.
4.Solian, Abilify - nie tyle "złe", co placebo, bardzo drogie leki bez żadnego widocznego efektu. Nie pomagają zasnąć, nie zmniejszają głosów, nie uspokajają, nie pomagają pozbyć się omamów, urojeń - Solian miałem przepisany w dawce 800 mg, a brałem 2000, Abilify miałem przepisany w dawce 15 mg, a brałem 60, i nie czułem nic. Jak już napisałem w jakimś poście - mogę to łykać garściami jak cukierki.
5.Rispolept - otępienie. Nieprzyjemne uczucie jakbym miał "kaca", trudno po tym przeczytać książkę czy obejrzeć film, bo jest się takim zamulonym... Jedyne co po tym leku dobrze mi wychodzi to leżenie w łóżku.
6.Ketrel - jak wyżej. Też działał na mnie dosyć otępiająco, przy dawce minimum 200 mg jeszcze jakoś można funkcjonować, ale jak w szpitalu dawali mi 600, to 20 godzin na dobę spałem, a te pozostałe 4 godziny byłem półprzytomny.
7.Clopixol - trzęsły mi się ręce, jakbym miał parkinsona, jakieś takie drżenie stóp, nieprzyjemne.
1.Olanzapina (Zalasta, Zolafren) - brałem półtora roku, w 18 miesięcy przytyłem 35 kg. Całe życie byłem szczupły, dopiero jak zacząłem brać olanzapinę to zamieniłem się w opasłego wieprza, i dwa lata zajął mi powrót do dawnej wagi.
2.Haloperidol - powyginał mnie tak, że wyglądałem jak Quasimodo z bajki Disneya.
3.Fluanxol - dostałem po nim dwukrotnie... nie wiem jak to się nazywa... padaczki polekowej? Wyginałem się we wszystkie strony jak węgorz, do tego duszności, trudności z oddychaniem, bardzo wysokie cisnienie, dwa razy trafiłem na oddział ratunkowy do szpitala.
4.Solian, Abilify - nie tyle "złe", co placebo, bardzo drogie leki bez żadnego widocznego efektu. Nie pomagają zasnąć, nie zmniejszają głosów, nie uspokajają, nie pomagają pozbyć się omamów, urojeń - Solian miałem przepisany w dawce 800 mg, a brałem 2000, Abilify miałem przepisany w dawce 15 mg, a brałem 60, i nie czułem nic. Jak już napisałem w jakimś poście - mogę to łykać garściami jak cukierki.
5.Rispolept - otępienie. Nieprzyjemne uczucie jakbym miał "kaca", trudno po tym przeczytać książkę czy obejrzeć film, bo jest się takim zamulonym... Jedyne co po tym leku dobrze mi wychodzi to leżenie w łóżku.
6.Ketrel - jak wyżej. Też działał na mnie dosyć otępiająco, przy dawce minimum 200 mg jeszcze jakoś można funkcjonować, ale jak w szpitalu dawali mi 600, to 20 godzin na dobę spałem, a te pozostałe 4 godziny byłem półprzytomny.
7.Clopixol - trzęsły mi się ręce, jakbym miał parkinsona, jakieś takie drżenie stóp, nieprzyjemne.