Zadajesz dosyć retoryczne pytania na które nie chce mi się odpowiadać. Prędzej uznasz, że kłamię niż, że szczerze dzielę się tym co było moim udziałem - już Cię trochę znam z forum
Lepiej napisz co jest wesołego we mszy skoro dziwisz się temu co piszę.
Dla mnie to jest przede wszystkim jeden wielki teatr. Poza tym ludzie nie są ze sobą w żadnej wspólnocie co pewnie jakiś fundamentalny katolik uzna za zaletę hehe. Demagogię opanowali przecież do perfekcji.
Jeden patrzy na drugiego spode łba, jak przychodzi do "znaku pokoju" to jakby jeden drugiemu łaskę robił.
Ale cała ta sztuczna ceremonia jest dla mnie odpychająca, ciągłe krzyżowanie Jezusa, który podobno umarł 2 tys. lat temu i już odkupił wszystkich ludzi po wsze czasy. Katolicyzm jest mega smutny co widzać zresztą po jego wyznawcach. Mają prawo trwać w swojej grzeszności - mi rozpamiętywanie moich win nie jest do niczego potrzebne. Także wiara w hokus pokus na ołtarzu i to, że opłatek z piekarni zamienia się w ścięgna Jezusa i jego płyny - krew bo w to przecież każą wierzyć katoliccy "duszpasterze". Przecież "cud" w Sokółce miał umocnić w wierze katolików.
Katolik nie ma prawa wierzyć w to, że Eucharystia to jedynie symbol Ostatniej Wieczerzy i wspominanie ostatnich chwil zbawcy - w to wierzą okropni i nierracjonalni protestanci.
Katolik ma wierzyć w to, że je rzeczywiste ciało i mięśnie Jezusa, który umarł 2 tys. lat temu i w to, że od tego staje się lepszy. Czy to więc duchowa unia z ich Bogiem czy cielesna? Nie jest to pogaństwo i duchowy kanibalizm? Jest. Poza tym dochodzi jeszcze kwestia Jahwe... Ale to temat rzeka i ja to już wiele razy pisałem i przez to zraziłem do siebie kilku użytkowników...
Nie rozumiem dlaczego się dziwisz, że nie mam ochoty oczestniczyć w farsie, w czymś całkowcie nieprawdziwym. Zawsze szukałem tego co autentyczne a fałsz doprowadził mnie do choroby.
A Ty w sensie wiary z czym się bardziej utożsamiasz Cezary : z katolicyzmem czy protestantyzmem?
Wierzysz, że w czasie Mszy następuje przemienienie i opłatek zamienia się w ciało a wino w krew czy raczej, że jest to symbol? Odpowiedż na takie pytanie bardziej ułatwi rozmowę.