Przywiązanie kontra Miłość

[sophie]

Ja jestem na ziemi, siedze na krzesle, wiec moze na ziemi nie zupelnie
Wiecznosc- z ukochanym, jednym.
Tylko czy oprocz milosci przyjazn nie istnieje. Wiele osob twierdzi, ze damsko - meska, to nie.
Chyba, ze strony sa zajete.
Bedziemy podobni do aniolow. Ale aniol stroz to ma ze mnie posmiewisko Z nim bym sie chciala np. zaprzyjaznic.

[cezary123]

Przyjaźń damsko męska istnieje tak samo jak przyjaźń osób tej samej płci.
Jest ale to nie miłość.

[sophie]

A mozna odzyskac troche czlowieczenstwa w oczach osoby, ktora sie zranilo, w celu nawiazania pozytywnej relacji. Jest szansa na przyjazn?

[sophie]

To pewnie glupie pytanie zadawane wtedy, jak sie zwiazek konczy.
Nie na miejscu. Wiem, ze przepraszam nie wystarczy.

[cezary123]

Albo jak się nawet nie zaczął.
Serce nie sługa. Jak by to miało być to, to by nie było naraz dwóch do wyboru. Albo jeden w zapasie.
Przyjaciół poznaje się w biedzie
A pozytywna relacja zawsze jest wskazana. Nigdy nie wiadomo, czy w życiu nie będziemy mieli okazji wyświadczyć sobie wzajemnie jakiegoś dobra, lub uratować z kłopotów.
Nie wiadomo czy życie nie postawi kiedyś wszystkich zainteresowanych znowu sobie na drodze

[sophie]

Pocieszajace w stosunku do mnie.
Mysle, ze spotkasz kiedys Tamta Osobe, ktora dla Ciebie bedzie Ta Jedyna.
Powodzenia.

[cezary123]

Dzięki
Każdy powinien znaleźć jak najszybciej tę swoją miłość.

[zbyszek]

Kamil, poprosiłeś mnie o pomoc, bo zostałeś w tym wątku źle potraktowany. Jak mogę potraktować Cię lepiej niż wytykając Ci w poważnej dyskusji błąd. Zdaję sobie sprawę z Twojego rozczarowania i jest mi z jego powodu przykro, lecz im ono większe tym bardziej świadczy o tym, że przywiązałeś się do skojarzeń, które chyba nie są godne zaufania, a takie "przywiązanie" świadczy także raczej przeciwko nim, bo udaje argument.
Nikt na tym forum nie występuje ani nie będzie występował przeciwko Tobie i nie odbieraj w taki sposób oceniania, tego co piszesz, które może być przecież nieraz krytyczne.

[Kamil Kończak]

Oj Zbyszku Zbyszku - nadinterpretujesz zdarzenie i dopisujesz do niego moje nieprawdziwe emocje.
To, że wyraziłem się stanowczo nie znaczy, że miało to cokolwiek wspólnego z oburzeniem czy przywiązaniem.
Jak widać ciężko Ci zrozumieć pewne sprawy. Mi ciężko jest zrozumieć, że forum nie dba o kulturę wypowiedzi.

Uważasz, że wytknąłeś mi jakiś błąd a ja jestem przekonany, że nie jesteś mniej subiektywny ode mnie w swoich stwierdzeniach.

Ja jednak podałem konkrety co do mojego puntku widzenia a Ty często powtarzasz te same oklepane formułki.
Niestety.

[zbyszek]

Tak, nadinterpretuję na zapas, żebyś wiedział, że nic Ci tu nie grozi nawet w ostrzejszej wymianie.

Błąd polega na niemożności rozróżnienia co hipoteza, co z czego wniosek, a co fakt.

[sophie]

Wrocmy do tematu. Przywiazanie kontra milosc.
Moje teorie :
Kiedy jest milosc musi zaistniec przywiazanie. Przywiazanie to nie to samo, co zaborczosc. Przywiazanie to zwiazek, ktory nie przynosi nic zlego. Rani ale nawet kochajac nie widzac tej drugiej osoby, ranimy samych siebie. To wlasnie nas boli. Gdy cierpi kochana osoba, cierpimy i my. Zaborczosc to odbieranie wolnosci taj drugiej osoby, nie chodzi o to, ze nie moze ona sie spotykac z innymi (w celach czysto kolezenskich). Brak wolnosci polega na podcicaniu komus skrzydel.
Nie wolno nikomu rozkazywac co ma robic. Manipulowac nim swiadomie. Mozna wskazywac rozne rzeczy, dawac rady. Nawet cos nakazujac, trzeba miec na mysli dobro drugiej osoby.
W przypadku dzieci i rodzicow jest inaczej. Dzieci by wiele chcialy, ale nie wiedza, co jest dla nich dobre. Wtedy trzeba wydac konkretne polecenie, zabronic gdzies isc. Mimo, ze dziecko sie buntuje, mamy kontrole nad jego prawidlowym rozwojem. Gdy dorosnie mozna mu pozwolic uczyc sie na wlasnych bledach ( w granicach oczywiscie ) Mysle, ze tak wygladalyby zdrowe relacje.
Moze dlatego czesto mylimy przywiazanie z zaborczoscia. Zaborczosc ogranicza i jest konkretnym dzialaniem a przywiazanie potrafi istniec nawet bez zaborczosci.
Zaborczosc przywiazania nie wyklucza. Czesto istnieje jednoczesnie. Ale kto z nas potrafi kochac doskonale?

[Kamil Kończak]

Nikt ale do doskonałości mamy dążyć.

[sophie]

Dazyc wiecznie.
Zrodla nikt nie jest w stanie ogarnac.
Kazdy z nas nie zgadnie nawet kim jest jego bliska osoba, nie wolno tracic ciekawosci, ktora nadaje sens naszychm relacja miedzyosobowym.
Kto by chcial tkwic w nicosci - Nikt.
Jednak bunt wystepuje niezmiennie.