Kamil R J pisze:
Jak go ładnie podsumował Hołownia "język może być prosty a nie prostacki".
Tak, Hołownia z pewnością wie, co mówi:
Szymon Hołownia pisze:Oczywiście ja nie chcę się wypowiadać, co do istoty poglądów Jerzego Roberta Nowaka, bo studiowałem psychologię, ale nie kliniczną.
fragment wypowiedzi z poniższego fragmentu programu "Tomasz Lis Na Żywo" (wypowiedź Sz. H. około 03:00 )
Sorki, że "odgrzewam" temat. Religia mnie średnio interesuje, więc raczej rzadko zaglądam do tego działu - dziś zrobiłem wyjatek i przejrzałem z ciekawości kilka pierwszych tematów od góry i tym właśnie sposobem trafiłem do tego wątku. Dlatego odpowiadam dopiero teraz.
Nie uważasz, Kamilu, że to podsumowanie Cejrowskiego przez Hołownię w kontekście wypowiedzi tego drugiego na temat Nowaka nie świadczy o, delikatnie mówiąc, drobnej niekonsekwencji? Oczywiście zakładając, że tej drugiej wypowiedzi można przypiąć łatkę z napisem "prostacka" - a w mojej ocenie użycie takiej, a nie innej kategorii przy opisaniu tej wypowiedzi nie wydaje się być przesadne. mentalność Kalego to jednak nie jedyny szkopuł który budzi moje wątpliwości co do osoby Pana Hołowni.
Pierwsza trwająca 2,5 minuty część to fragment wybranych wypowiedzi z jednego z wykładów J.R. Nowaka. Być może jest to oczywiste, ale podkreślę na wszelki wypadek, bo być może nie dla wszystkich to takie ewidentne: słuchałem tę wypowiedź Nowaka chyba z pięć, sześć razy i nie wiem jak bym się starał, ale ni chooja nie jestem w stanie doszukać się w tej wypowiedzi znamion antysemityzmu. Hołownia podobnie jak Lis i dwóch pozostałych gości w studiu twierdzi inaczej. Jeśli ktoś uparcie twierdzi, że dwa plus dwa równa się pięć, to mówi się, że taki człowiek wygaduje brednie. I teraz pojawia się pytanie: czy Hołownia bredzi, bo wierzy w prawdziwośc takiego oszczerstwa (bo jest to insynuacja, gdyż Pan H nie raczył uzasadnić takiego stwierdzenia), czy też bredzi świadomie (czyt. cynicznie). Jako, że Pan Hołownia wydaje się być osobą bardzo inteligentną czyli w tym przypadku potrafiącą zdefiniować antysemityzm tak, jak należałoby go zdefiniować, pierwszy wariant raczej odpada. Drugie pytanko: skoro Pan Hołownia jest świadomy tego, że bezpodstawnie ocenia wypowiedź Nowaka jaką antysemicką, dlaczego to robi? Cóż, prawdę mówiąc, nie znam odpowiedzi na to pytanie. Gdybym wierzył w zorganizowany przez żydomasonów spisek wymierzony w kościół katolicki, to podejrzewam, że odpowiedź była by dla mnie prosta. A tak niestety muszę trochę pogłówkować nad rzeczywistymi motywami tej, nietrafnej moim zdaniem, oceny wypowiedzi Nowaka. Trochę dziwnie się czuję przyznając rację Nowakowi i śp. Jankowskiemu, bo za obydwoma nie przepadam i nie mówię tak dlatego, żeby się uwiarygodnić, tylko mówię zupełnie szczerze to co myślę. Każdego z nich nie lubię z innych powodów. Powód dla którego nie przepadam za Nowakiem został pokrótce wymieniony przez Terlikowskiego w studiu. Jeśli chodzi o ks. Jankowskiego to chodzi o rzecz dosyć oczywistą, charakterystyczną dla dużej części jego "kolegów po fachu".
Swoją drogą polecam obejrzeć cały ten dziesięciominutowy fragment programu, do którego link podałem powyżej. To podręcznikowy przykład jak należy manipulować. Lis w tym względzie wydaje się nie mieć sobie równych.