O czym nie wiedzą ateiści?

duchowość, etyka, religia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: Kamil Kończak »

cezary123 pisze:
jakoby tego wymagało od nas Boże przykazanie"


http://mateusz.pl/ksiazki/js-pww/js-pww_49.htm

http://mateusz.pl/ksiazki/js-pww/
Nie jem mięsa ale też niczego nie narzucam. Jednak przykazanie brzmi "Nie zabijaj" a nie " Nie zabijaj ludzi".
Proste jak drut. Człowiek może się obejść bez zabijania i jedzenia mięsa.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: moi »

"Niczego nie narzucam, ale ..." ;)

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: Kamil Kończak »

co ale? Nie mam prawa wypowiadać tego co myślę i mam zachować swoje przemyślenia dla siebie?

Mylisz dwie różne sprawy. Kiedy jednak ktoś zaczyna cytować Pismo święte i do bardzo konkretnych słów dodaje interpretacje kleru nie mogę nie zaregować.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: cezary123 »

"Nikt nie zna Boga, tylko Duch Boży, nikt nie zna człowieka tylko duch ludzki, który mieszka w nim — stwierdził święty Paweł4. Wiedział, co mówi."





"Dla światopoglądu naukowego najważniejsze jest formułowanie hipotez i ich eksperymentalna weryfikacja. Proponuję więc ateistom, aby zweryfikowali „hipotezę Boga” w sposób naukowy. Boga nie znajdziecie w świecie materialnym. Należy On do porządku duchowego. Jedynym sposobem poznania Go jest nawiązanie osobistej relacji. Dlatego odezwijcie się do Boga. Zaproście Go na rozmowę, poproście, aby dał wam się poznać. Jeśli Boga nie ma, nic nie stracicie. A jeśli jest?"

http://znakiczasu.pl/o-tym-sie-mowi/107 ... i-ateistow





"Skoro papież Dawkins zakazał wiary w Boga, profesor Blackmore ucieka w buddyzm. Jakaś religia jest jej niezbędna. Nauka nie wystarcza nawet najgorliwszym ateistom. Końcowe fragmenty Maszyny memowej czyta się jak sutrę Pradżniaparamitę. Zdziwiłbym się, gdyby profesor Blackmore nie modliła się już do Awalokiteśwary w walce z pasożytami własnego umysłu."



"A wszystko dlatego, że Richard Dawkins myli porządki ontologiczne, porządki istnienia. Bowiem inaczej istnieje porządek materialny, w skład którego wchodzą m.in. nasze ciała, inaczej porządek formalny — domena twierdzeń i relacji matematycznych, a jeszcze inaczej porządek duchowy, w którym istnieją osoby i relacje między nimi, w tym osoba Boga. Gdyby upojony odkryciami zoologicznymi Richard Dawkins nie próbował tłumaczyć nimi wszystkiego, nie zabrnąłby w swój operetkowy ateizm."

http://znakiczasu.pl/o-tym-sie-mowi/107 ... i-ateistow



"Obaj panowie( Hitler i Dawkins) to darwiniści. Dawkins jest co prawda gruntownie wykształcony, a Hitler był kompletnym nieukiem, ale jak widać obu łączy skłonność do stawiania skrajnych tez i wiara w możliwość pokierowania przez człowieka ewolucją."

"Aby jednak Richard Dawkins mógł rozpocząć swoją krucjatę, musi sprawić, aby ludzie przyjęli za punkt wyjściowy jego skrajnie pesymistyczny obraz świata. Obraz ten nie daje się pogodzić z wizją chrześcijańską, dlatego Dawkins tak fanatycznie zwalcza religię. Usunięcie wiary w Boga jest dla niego taką samą koniecznością, jaką było dla Lenina czy Hitlera. W jednym z przypisów do jubileuszowego wydania Samolubnego genu papież ateizmu z lubością cytuje list czytelnika, który skarży się, że po przeczytaniu tej książki utracił wiarę w Boga, wiele lat leczył się psychiatrycznie, ale wciąż nie odzyskał wiary w sens życia."

"Ale może jestem niesprawiedliwy? Porównuję Dawkinsa do Lenina i Hitlera. Oni byli ludobójcami, a Dawkins przecież jeszcze nikogo nie zabił... Ależ zabił! Choćby autora listu, którym tak się chlubi. Trzeba się bać morderców, ale jeszcze bardziej tych, którzy mogą doprowadzić do zatracenia duszy — ostrzegał Mistrz z Nazaretu7. Śmierć fizyczna jest straszna, ale śmierć duchowa jest jeszcze gorsza. A Richard Dawkins stara się zabijać ludzi duchowo. Chciałby widzieć ulice pełne duchowych zombi!"

http://znakiczasu.pl/o-tym-sie-mowi/107 ... i-ateistow









"Niepowodzenia stalinizmu i hitleryzmu nauczyły ateistów, by nie formułować już żadnych pozytywnych programów budowy nowego, lepszego świata. Celem samym w sobie stała się likwidacja religii. Teraz ateiści głoszą, że odrzucenie wiary jest konieczne do uzyskania jednostkowego szczęścia. Ich zdaniem wierzący jest omamiony i nieszczęśliwy. Szczęśliwy stanie się, gdy odrzuci krępujące go więzy religii. Ateiści sami starają się prezentować jako osoby radosne, mają też na podorędziu szereg ateistycznych celebrytów, którzy służą poparciu ich tezy."





"Argumentem na rzecz nieistnienia Boga ma być również fakt, że nauka nigdy nie natrafiła na ślad Jego działania. Jest to jednak argument chybiony, nie może się bowiem odnosić do przebywającego poza światem jego Stwórcy. Bóg pojawia się wewnątrz świata tylko wtedy, kiedy sam chce, a człowiekowi objawia się w głębokiej relacji osobowej, czego konsekwentnie nie chcą dostrzec ateiści, a czego doświadcza bardzo wielu ludzi."



http://znakiczasu.pl/samo-zycie/99-pulapka-ateizmu
Awatar użytkownika
Clamo
moderator
moderator
Posty: 1262
Rejestracja: wt cze 16, 2009 11:47 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Narnia

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: Clamo »

Z tych cytatów, których podałeś wynika, że autor woli piękną iluzję od brutalnej rzeczywistości. Ludzie wierzący świadomie czy też nie, idą na łatwiznę. Ich sens życia jest podany na tależu. Jest nim Jezus Chrystus, zbawienie, niebo, życie po śmierci. Nikt jednak nie pyta jaki jest sens życia wiecznego. Wieczne szczęście, z punktu widzenia człowieka to niemożliwe i ociera się o absurd. Chociaż tutaj przynaję, te wieczne szczęście nie będzie miało sensu bez wcześniejszego cierpienia, ale to także w zrozumieniu ludzkim - najpierw trzeba coś utracić aby docenić to co się miało.
Ateista czy też agnostyk ma o wiele trudniejsze zadanie. Sam musi nadać czy też odnaleźć sens swojego życia. Do tego możliwe, że będzie zadawał sobie pytanie jaki jest cel tego wszystkiego, choć pytanie z gruntu głupie i bez sensu, to bardzo charakterystyczne dla człowieka.
Warto także zastanowić się jaki bedzie świat bez religii, bez wiary w boga. Nie mówię bez Boga, bo najprawdopodobniej nigdy go nie było (zakładając, że to człowiek go stworzył na własne potrzeby nadania sensu i ze strachu przed śmiercią czy też pustką). Kiedy świat uwolni się od ciemnoty (wiary w zabobon i przesądy) i odrzuci religię czy też wiarę w ponadnaturalne, stanie przed nami o wiele trudniejsze zadanie. Myślę jednak, że gra jest warta świeczki. Bez życia po śmierci człowiek będzie chciał jak najlepiej przeżyć życie tutaj na ziemi. Być może także ludzie zagubieni i słabi przestaną szukać pomocy w sektach i różnych pomylonych ruchach, i zwrócą się o pomoc tam gdzie trzeba.
"Roses are red, violets are blue, I'm schizophrenic, and so am I."
-Oscar Levant
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: cezary123 »

Clamo pisze: Bez życia po śmierci człowiek będzie chciał jak najlepiej przeżyć życie tutaj na ziemi.
Niestety jednak już Bóg zrobił swoje.
Człowiek w miliardach egzemplarzy JEST już po śmierci. My go już aktualnie NIE zastąpimy w istnieniu, ani nikt następny w pokoleniach, choćby się tak ateistom wydawało. Problem jest głębszy i realniejszy niż następni ludzie i ich sprawne i szczęśliwe życie doczesne.

"Aby jednak Richard Dawkins mógł rozpocząć swoją krucjatę, musi sprawić, aby ludzie przyjęli za punkt wyjściowy jego skrajnie pesymistyczny obraz świata. Obraz ten nie daje się pogodzić z wizją chrześcijańską, dlatego Dawkins tak fanatycznie zwalcza religię. Usunięcie wiary w Boga jest dla niego taką samą koniecznością, jaką było dla Lenina czy Hitlera."
Ostatnio zmieniony śr sie 29, 2012 11:00 am przez cezary123, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: moi »

cezary123 pisze:Niestety jednak już Bóg zrobił swoje.
Dla tego, kto nie wierzy w Boga, Bóg nic nie zrobił. Równie dobrze właśnie taka osoba może mieć rację, co osoba wierząca. Więc nie pisz radykalnych tekstów, Cezary, i zawsze zaznaczaj, że piszesz w związku z własnymi przemyśleniami.

Pozdrawiam.m.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: cezary123 »

To nie są moje przemyślenia a cytaty, co zaznaczyłem, i nie jest to konfrontacja pomiędzy dwoma rówoprawnymi światopoglądami ludzkimi a pomiędzy Bogiem dla człowieka a brakiem Boga (Satanem) :wink:
Awatar użytkownika
Clamo
moderator
moderator
Posty: 1262
Rejestracja: wt cze 16, 2009 11:47 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Narnia

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: Clamo »

tak jak czytam te cytaty to dochodzę do wniosku, że ludzie wymyślili Boga, bo brak było im wiary w ludzi. Widać to po tym jak boją się życia "bez Boga", straszą Hitlerem i Stalinem, czy też stawiają wszystkich aktywnych ateistów na równi wraz z największymi zbrodniarzami. Krótko mówiąc, widzą podobnie jak chyba Ty cezary, pułapkę szatana. Najwyraźniej indoktrynacja zrobiła swoje. Śmieszne jest do tego pisanie, że Richard Dawkins nie oferuje nic w zamian, jako, że nauka to za mało. Oni by chcieli go najwyraźniej postawić na piedestał i zrobić kolejnego bożka. Poza tym ateizm nie ma oferować gruszek na wierzbie, tylko prawdę.
"Roses are red, violets are blue, I'm schizophrenic, and so am I."
-Oscar Levant
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: cezary123 »

Własnie w ocenie prawdy różnimy się w stosunku do ateistów. Jak prawda dla miliardów zmarłych ludzi poza nami? Całkowite niewiadomego pochodzenia Zło- śmierć, czy nadzieja?
Awatar użytkownika
Clamo
moderator
moderator
Posty: 1262
Rejestracja: wt cze 16, 2009 11:47 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Narnia

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: Clamo »

Śmierć może być po prostu końcem, nie musi być zła. Nie każdy koniec jest zły.
"Roses are red, violets are blue, I'm schizophrenic, and so am I."
-Oscar Levant
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: cezary123 »

Nie jest końcem, bo my po śmierci człowieka, który umarł- istniejemy aktualnie.
Poza tym chyba ateiści nie zdają sobie sprawy co to naprawdę będzie śmierć- brak siebie!
Awatar użytkownika
Clamo
moderator
moderator
Posty: 1262
Rejestracja: wt cze 16, 2009 11:47 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Narnia

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: Clamo »

Brak siebie jakoś mnie nie przeraża. Ludzie od wieków umierają, lepiej lub gorzej i nikt afery nie robi :lol:
"Roses are red, violets are blue, I'm schizophrenic, and so am I."
-Oscar Levant
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: cezary123 »

To znaczy, że widzisz "siebie" w nich przed śmiercią a Twoim narodzeniem.
Wniosek: śmierci nie ma a Ty żyjesz aktualnie pierwszy i ostatni raz jako sam "Ja jestem", tylko co najmniej drugi raz.
A po Tobie też nic się z "Ja jestem" nie stanie, bo otworzysz w tym samym momencie oczy u kogoś innego- już kolejny raz bez śmierci?
Ładny racjonalizm :wink:
Awatar użytkownika
Clamo
moderator
moderator
Posty: 1262
Rejestracja: wt cze 16, 2009 11:47 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Narnia

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: Clamo »

Szczerze mówiąc to nie wiem o czym Ty mówisz :D
"Roses are red, violets are blue, I'm schizophrenic, and so am I."
-Oscar Levant
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: Kamil Kończak »

Szczerze mówiąc to ja Cezarego też teraz za bardzo nie rozumiem.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: cezary123 »

O logicznym wykluczaniu się jednorazowości siebie i wiedzy o tym co po śmierci.
Na tej zasadzie powstawały i rozwijały się równoprawnie do ateizmu rozmaite wierzenia religijne. Można się domyślić jak to ogólnie działało:
w uproszczeniu tak jak napisałem- jeżeli istnieje śmierć to oznacza całkowity brak kogoś, jeżeli potomkowie jego pozostają przy świadomości- oznacza to, że śmierć nie jest końcem. Zadawali pytania- kim jesteśmy, że żyjemy i istniejemy a nasi zmarli już nie. Ponieważ zaś nie było powodu aby ich uznać za coś mniejszego od aktualnie żyjących to następny problem: dlaczego to oni niby nie istnieją a nas śmierć nie ruszyła? Dlaczego nie na odwrót? I co to śmierć jeżeli istnienie nadal dostaliśmy tak jak oni.
W ten sposób dotarło to aż do nas aktualnie żyjących. A o śmierci nadal nie wiemy nic - poza tym, że to ciągle nie my. Od początku istot świadomych. Ciągle jeszcze nie my. A jeżeli uznamy, że na podstawie śmierci przodków wiemy już o niej wszystko- to znaczy , ze to my umarliśmy a teraz jakoś znowu zaistnieliśmy( wychodzi na to, ze drugi raz jako jakieś identyczne "ja" i nicość nie chce nas samych zabrać.
I tak powstaje ciągle na nowo wiara. Poszukuje się sprawcy tego życia pomimo nicości poprzednika i pyta o Boga, a potem i o samego człowieka zmartwychwstałego i Syna Bożego, który w chrześcijaństwie narobił trochę nadziei pokazując swoje własne zmartwychwstanie. Powstaje wiara, że nikt nie zapadł sie w nicość na wieki, ani nie przeskoczył do nas- potomków, a każdy ma swoje wieczne przeznaczenie.
Jeżeli ktoś pomyśli, ze fałszywa- to jakim cudem jeszcze nas samych aktualnie śmierć nie opanowała, choć trwa podobno od śmierci pierwszego człowieka? Równie dobrze to na nim my sami mogliśmy się już skończyć i wtedy ten brak siebie nieodwracalny byłby faktem . Tak jednak ciągle przez pokolenia jeszcze się nie zdarza.
Wynika z tego, żę nikt jeszcze nie wie nic o tym co jest po śmierci. A jej samej nie ma - bo aktualnie istnienie dotarło aż do nas. A śmierć to podobno już brak istnienia na wieki.
Więc zdarzyło się to okropieństwo naprawdę pierwszej świadomości czy nie?
Tym razem to są moje oryginalne przemyślenia :)
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: cezary123 »

.".."Bóg urojony"(...) W tej książce Dawkins, trzeba przyznać trochę naiwnie pisze, w pewnym momencie, że sądzi, że każdy, kto przeczyta tę książkę straci wiarę..."
Ks. prof. Michał Heller

i następne cześci.
Ciekawe komentarze pod filmikami.

A ateiści na pewno nie wiedzą o tym, że fizyk i kosmolog Heller dostał półtora miliona dolarów- nagrodę Fundacji Templetona i przeznaczył na naukowe Centrum Kopernika w Krakowie. :)



http://ekai.pl/wydarzenia/x14341/wywiad ... -hellerem/
Unknown
zaufany użytkownik
Posty: 5448
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
Status: Schizo
Lokalizacja: Void
Kontakt:

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: Unknown »

cezary123 pisze:Ks. prof. Michał Heller
http://www.rp.pl/artykul/128669.html
Powiedział, że z "problemami", z którymi boryka się Dawkins w swojej książce, on już się bohatersko uporał w wieku 17 lat. W jaki sposób? - Trzeba to przyjąć na wiarę razem z dogmatami i nauczaniem kościoła, bo bóg tak chciał i jest to nieodgadniona tajemnica. :lol:
Zamknął usta Dawkinsowi pytaniem: - W jaki sposób wytłumaczysz, skąd się wzięły prawa fizyki?
(Jeśli ktoś nie wie - oczywiście zostały stworzone przez boga. :mrgreen: )
Odpowiedź na pytanie, skąd się wzięły, póki co jest jedna: Nie wiem. Heller w miejscu gdzie kończy się wiedza umieszcza formę niewiedzy - boga. Teolodzy dostosowują się do nowej sytuacji i sprytnie wykorzystują osiągnięcia nauki do swoich celów. Dyskusja skończyła się, kiedy Dawkins zorientował się, że rozmawia z ... więc szkoda czasu na niego i szarpanie się z jego wiarą. :)
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra

Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: O czym nie wiedzą ateiści?

Post autor: cezary123 »

..religia zajmuje się rzeczami, które są dla nauki niedostępne. Przykładem jest istotne pytanie, które udramatyzował wielki i bliski mi myśliciel Gotfryd Wilhelm Leibniz: – Dlaczego istnieje raczej coś niż nic? Na to pytanie nauka nie odpowiada. Najprościej by było, gdyby nie istniało nic. Nie byłoby żadnych problemów do rozwiązania. A tymczasem istnieje raczej coś niż nic i za pomocą żadnej metody matematycznej, żadnym doświadczeniem nie odpowiemy dlaczego. Teologia odpowiada: istnieje coś, bo coś zostało stworzone...
http://www.rp.pl/artykul/128669.html

Masz wyjaśnienie swojego istnienia pomimo śmierci pierwszej i ostatniej ludzkiej rzeczywistości i świadomości.
Fajne istnienie pozagrobowe?
Przecież jakbyś wtedy to Ty umarła, to by było do tej pory "raczej najprościej nic". A nie piękny Wszechświat z nami wszystkimi i Bogiem.
Czym to wytłumaczysz? I czym "siebie" wytłumaczysz?
Schizo pisze:Dyskusja skończyła się, kiedy Dawkins zorientował się, że rozmawia z ... więc szkoda czasu na niego i szarpanie się z jego wiarą.
A myślałaś, że z Bogiem będzie łatwo? I zoologia nie pomoże :)
A co powie Dawkins, kiedy już niedługo otworzy oczy w niebie?
"Nie ma mnie, nie ma mnie... Oho, zdaje się, że JA JESTEM. A miało być raczej nic niż coś! I co dalej z nim? :wink:"
ODPOWIEDZ

Wróć do „filozofia”