Co to takiego: "BÓG"?

[cezary123]

?

[Unknown]

W żargonie informatycznym "bug" to usterka programu komputerowego powodująca jego nieprawidłowe działanie, wynikająca z błędu człowieka na jednym z etapów tworzenia oprogramowania.
Osoby wyznające religię również posiadają podobną usterkę o nazwie "bóg", która powoduje ich nieprawidłowe działania.

[Kamil Kończak]

Wierzę w Boga i nie sądzę abym posiadał jakąś usterkę

Tak na prawdę każdy z nas ma boski potencjał. Każdy z nas może dojść do boskości.

[cezary123]

Proponuję rozszerzyć pojęcie "boga" na to, co to aktualnie jest "BÓG".
Podobno Jest bez początku i końca, więc i tak cały czas mówimy o Tym samym...

Nie wierzymy, że zmarli mogą żyć tu i teraz pomimo końca istnienia?
To nie o postać chodzi, a o aktualne istnienie, mimo śmierci w trylionach uderzeń.
Jeżeli to nie oni, to kim jesteśmy, że istniejemy?

[Unknown]

Podobno Jest bez początku i końca, więc i tak cały czas mówimy o Tym samym...

Nie, tylko Ty cały czas piszesz o tym samym, co jest po prostu bez sensu...

[cezary123]

To, że ja piszę nie przeszkadza w rozwiązywaniu problemu "Co to takiego: " Bóg" "?

[Unknown]

http://lmgtfy.com/?q=bog

[Ralf]

Bog to zbawienie duszy ludzkiej.

To iluzja dla ludzi, ktora ulatwia zyc na tym swiecie, ktore czesto niestety jest pieklem...

[cezary123]

Myślę, że na pytanie postawione w tytule najlepiej odpowie sam zainteresowany- Prawdziwy Bóg.
On istnieje, niezależnie od tego, czy ateiści twierdzą inaczej

[Clamo]

On istnieje, niezależnie od tego, czy ateiści twierdzą inaczej

albo nie istnieje, niezależnie od tego, co myślą katolicy

[Unknown]

[cezary123]

No to już wiemy, że Bóg to na pewno nie Miguel Mas, bo jego tragiczna "śmierć" nic a nic nie ruszyła Zmartwychwstałego.
Ale nadal nie wiemy, w takim razie: kto to na pewno Bóg?

[cezary123]

On istnieje, niezależnie od tego, czy ateiści twierdzą inaczej

albo nie istnieje, niezależnie od tego, co myślą katolicy

Co jest dowodem na istnienie wieczne pomimo braku życia wiecznego?
Według mnie tylko Bóg mógłby spowodować coś takiego, że istnienie w tej chwili nadal trwa, pomimo tego, że ktoś obawiał się wiecznego nieistnienia, kiedy zrozumiał, ze życie starzeje się i umrze. I to życie kończyło się w trylionach egzemplarzy a jednak istnienie dotarło aż do chwili obecnej.
A wystarczyło zmienić trochę skład chemiczny i budowę fizyczną tamtego człowieka- który jest nieżywy obecnie, aby było znów JA JESTEM. W kimkolwiek z nas-istot cieleśnie żywych i duchowo istniejących, różniących się od tamtych obiektywnym składem fizyczno - chemicznym przecież bardzo niewiele. Wystarczyło odtworzyć ich teraz przy nas z idealnie z tamtym składem materialnym i znów to samo- byłoby dla nich JA JESTEM, tak jak przed ich śmiercią i rozpadem materialnego życia.
W ten sposób wszyscy znowu istniejemy.

Chyba jednak nie można mylić życia z istnieniem. Życie to tylko materia a istnienie- sam człowiek.
Śmierć go dzięki Bogu nie rusza. I tak samo chodzi o istnienie wieczne nas pomimo śmierci. Dla wierzących jest to dowód trwania Zmartwychwstałego Boga i nadzieja na coś z Nim związanego
pomimo śmierci- końca, -ale tylko życia.
Zresztą i Życie będzie w tym istnieniu.

Jak ktoś nadal nie wie o co chodzi, to już sam samodzielnie musi pomyśleć.
Pomoc naukowa:
viewtopic.php?f=12&t=8858


Jeszcze głębszy problem:
"Dlaczego tylko w tym moim obecnym składzie chemicznym i fizycznym mogę to o sobie powiedzieć, a już trochę zmiany i będzie to inny człowiek a nie ja? A dla mnie śmierć?."

A to pytanie zadawał sobie już Blaise Pascal, Stanisław Lem w "De impossibilitate vitae" z "Doskonałej próżni" i każdy myślący człowiek, któremu ateizm nie postawił bariery:" śmierć i koniec Boga!"

[Unknown]

Bóg to postać fikcyjna.

[Unknown]

Myślę, że na pytanie postawione w tytule najlepiej odpowie sam zainteresowany- Prawdziwy Bóg.

http://www.askgodlive.com/

[Clamo]

Cezary nie obraź się, ale jeżeli ten bełkot to dowód na istnienie Boga, to ja wam wszystkim bardzo szczerze współczuję.

[Unknown]

Najwyraźniej Cezary uważa, że może kogoś "nawrócić" bełkocząc.

[cezary123]

Cezary nie obraź się, ale jeżeli ten bełkot to dowód na istnienie Boga, to ja wam wszystkim bardzo szczerze współczuję.

Ale ja sam nawet nie potrzebuję dowodu istnienia Boga. Jeżeli Ty potrzebujesz to do Niego sie zwróć. Nikt za Ciebie nie przyprowadzi Ci Boga Prawdziwego na łańcuchu.
A ja ateistom współczuję, że poprzedni zmarli i nieżywi ateiści postawili przed nimi barierę : "Śmierć to Koniec Boga."

Najwyraźniej Cezary uważa, że może kogoś "nawrócić" bełkocząc.

A powinienem Ciebie "nawrócić"?
Czy tak odczytałaś tytuł tego wątku?

[cezary123]

Wracamy do pytania: Kto to Bóg?

[Unknown]

A powinienem Ciebie "nawrócić"?

To niemożliwe.

Wracamy do pytania: Kto to Bóg?

Postać fikcyjna. Temat można zamknąć.