W co wierzysz?
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Re: W co wierzysz?
I efektem niewiara w bliźniego swego jak siebie samego i trwoga przed swoją nicością po śmierci.
A człowiek i tak jakoś dziwnie przeżył do tej pory, choć nie przeżył.
Dlaczego choć człowiek umarł, człowiek żyje?!
Jak wytłumaczymy to naszym dzieciom?
Jak wytłumaczymy im - miłym pięciolatkom, że muszą zaraz ( za kilkadziesiąt lat najwyżej) UMRZEĆ?!
A człowiek i tak jakoś dziwnie przeżył do tej pory, choć nie przeżył.
Dlaczego choć człowiek umarł, człowiek żyje?!
Jak wytłumaczymy to naszym dzieciom?
Jak wytłumaczymy im - miłym pięciolatkom, że muszą zaraz ( za kilkadziesiąt lat najwyżej) UMRZEĆ?!
Re: W co wierzysz?
Wiara nie szuka argumentów logicznych, przeciwnie, wydaje się być dumna ze swojej nadzwyczajnej zdolności odrzucenia logiki.
Nauka na razie nie zna odpowiedzi na wszystkie nasze ważne pytania, co jednak nie oznacza, że z braku odpowiedzi rozsądnej mamy uciekać się do nierozsądnej.
Kiedy zrozumiesz dlaczego nie wierzysz we wszystkich pozostałych bogów, zrozumiesz czemu ja nie wierzę w twojego.
Nauka na razie nie zna odpowiedzi na wszystkie nasze ważne pytania, co jednak nie oznacza, że z braku odpowiedzi rozsądnej mamy uciekać się do nierozsądnej.
Kiedy zrozumiesz dlaczego nie wierzysz we wszystkich pozostałych bogów, zrozumiesz czemu ja nie wierzę w twojego.
Re: W co wierzysz?
A może być Boga- dwóch?
Jak człowieka, z rzeczywistością - barierą, śmierci? Wtedy będą ludzie. I co, każdy z nich to osobne swoje bóstwo(fałszywe)?
Myślę że ten Aktualny, to ten sam Jeden co od zawsze i wszędzie, pomimo "cięć" końcem życia wszystkich istot.
A poza tym, wordpressy i paruzje, jako też inne fatimy, niewiele mają wspólnego z katolicyzmem, czy ogólniej z chrześcijaństwem i Bogiem. Ciekawe co na to Ratzinger.
To wszystko, tylko ludzkie niedoskonałe metody obrony swojego wyobrażenia prawdy. Łącznie z ateizmem, w którym nie ma człowieka dla nieżywych. Człowiek to jeszcze nie Bóg, żeby mógł nie wierzyć w "bogów" wszystkich innych istot poza sobą. Może nie wierzyć tylko w innych ludzi.
Jak człowieka, z rzeczywistością - barierą, śmierci? Wtedy będą ludzie. I co, każdy z nich to osobne swoje bóstwo(fałszywe)?
Myślę że ten Aktualny, to ten sam Jeden co od zawsze i wszędzie, pomimo "cięć" końcem życia wszystkich istot.
A poza tym, wordpressy i paruzje, jako też inne fatimy, niewiele mają wspólnego z katolicyzmem, czy ogólniej z chrześcijaństwem i Bogiem. Ciekawe co na to Ratzinger.
To wszystko, tylko ludzkie niedoskonałe metody obrony swojego wyobrażenia prawdy. Łącznie z ateizmem, w którym nie ma człowieka dla nieżywych. Człowiek to jeszcze nie Bóg, żeby mógł nie wierzyć w "bogów" wszystkich innych istot poza sobą. Może nie wierzyć tylko w innych ludzi.
Ostatnio zmieniony sob sie 18, 2012 2:33 pm przez cezary123, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: W co wierzysz?
Ateizm jest zmianą światopoglądu. Odrzuceniem świata urojeń i chciejstwa na rzecz świata realiów, świata faktów, racjonalizmu i humanizmu. Postrzegania świata takim jakim on jest a nie takim jakim byśmy chcieli żeby był. Świata w którym najwyższa wartością przestaje być wyimaginowane bóstwo a staje się nią człowiek."
Re: W co wierzysz?
Szkopuł w tym, że fakty i realia dla różnych osób mogą być bardzo odmienne. Jeśli - prościutki przykład - ktoś uzyskałby talent widzenia światła ultrafioletowego, wtedy jego świat będzie się znaczącego różnił od typowego ziemianina oglądającego otoczenie od czerwieni po błękit. Co więcej, ów typowy ziemianin, przy dostatecznie napompowanej dozie zadufania i ignorancji, uzna ani chybi opisy rzeczywistości nadfioletowej za urojenia i chciejstwa...
Re: W co wierzysz?
A ów typowy psychiatra, przy dostatecznie napompowanej dozie zadufania i ignorancji, uzna "zaburzenia" neurochemiczne za przyczynę schizofrenii robiąc z ludzi w odmiennym stanie nieuleczalnie chorych i wierzących w "tabletki".
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: W co wierzysz?
Bóg już od tych wszystkich modlitw kierowanych w jego kierunku z pewnością ma schizofrenię.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Re: W co wierzysz?
Dlatego i tak zrobi wszystko w wieczności po swojemu
Re: W co wierzysz?
I co ten biedny "człowiek- najwyższa wartość" powie swoim dzieciom, jak zapytają w wieku pięciu lat: Dlaczego dziadek umarł? Co to śmierć? Po co i ja jeszcze muszą za chwilę( max.90 lat) umrzeć? A świat będzie stał tak jak stoi od wieków...Schizo pisze:Ateizm jest zmianą światopoglądu. Odrzuceniem świata urojeń i chciejstwa na rzecz świata Świata w którym najwyższa wartością przestaje być wyimaginowane bóstwo a staje się nią człowiek."
- Clamo
- moderator
- Posty: 1262
- Rejestracja: wt cze 16, 2009 11:47 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Narnia
Re: W co wierzysz?
Ja za to nie muszę mieć pięciu lat, żeby zapytać - po co żyć wiecznie?cezary123 pisze: I co ten biedny "człowiek- najwyższa wartość" powie swoim dzieciom, jak zapytają w wieku pięciu lat: Dlaczego dziadek umarł? Co to śmierć? Po co i ja jeszcze muszą za chwilę( max.90 lat) umrzeć? A świat będzie stał tak jak stoi od wieków...
"Roses are red, violets are blue, I'm schizophrenic, and so am I."
-Oscar Levant
-Oscar Levant
Re: W co wierzysz?
Jest to stan charakteryzujący się ustaniem oznak życia.cezary123 pisze:Co to śmierć?
Bajeczkę o dziadku z brodą na chmurce, który rozdaje wszystkim nieśmiertelność.cezary123 pisze:I co ten biedny "człowiek- najwyższa wartość" powie swoim dzieciom, jak zapytają w wieku pięciu lat
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: W co wierzysz?
Miliardy bitów informacji zmieniają wierzenia nowego pokolenia.
Ezo fora zbierają żniwo chociaż każda informacja może być tą fałszywą.
Ezo fora zbierają żniwo chociaż każda informacja może być tą fałszywą.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Re: W co wierzysz?
To powiedz to swojemu dziecku - pięciolatkowi. Uraz na psychice i sekta murowaneClamo pisze:
Ja za to nie muszę mieć pięciu lat, żeby zapytać - po co żyć wiecznie?
A skąd wiesz, czy nie jesteś własnie teraz aktualnie kontynuacją jakiegoś życia, które tak samo nie chciało, lub chciało a nie mogło żyć dłużej niż chwilę?
Chyba mylisz życie z istnieniem. Po to aby w wyniku śmierci nie powstał NIKT i to co teraz istnieje- WSZYSTKO nie przejął ktoś kto na pewno się z rozmnażania kiedykolwiek później narodzi.
Niestety to nie chodzi o życie organizmu i jakiś dowolny, lepszy czy gorszy los. Chodzi o WSZYSTKO- o to dzięki czemu możesz teraz wygodnie istniejąc sobie a potem ktoś po Tobie, pytać- po co to po śmierci jak i tak to masz.
A jak wytłumaczysz dziecku, dlaczego nie jesteś jego zmarłym ukochanym dziadkiem, tylko z żałobą po kryjomu odwiedzasz jego grób i zapalasz znicze?
Nie boimy się złośliwości duchów za zaniedbanie fizycznych szczątków, lecz prawdziwie wierzymy w zmarłych jak w siebie samego- czy z ciałem czy bez ciała. Stąd szacunek, tak jakby dla całego żywego człowieka.
Po naszej śmierci powstanie "nikt", ale to nie znaczy, że wtedy dowolny żywy uzurpator może powiedzieć- to kiedyś był człowiek, a teraz jego istnienie mam ja. Raczej odrębność duszy nieśmiertelnej czeka na ciał zmartwychwstanie i my wierząc w jej istnienie u Boga, pamiętając o wspólnym życiu kiedyś ze zmarłymi szanujemy cały czas istniejącego człowieka. Mamy też nadzieję na przyszłe wspólne życie z nim po tym jak nas ten sam los musi spotkać.
Bóg istnieje wiecznie i to nawet bez początku, a nie tylko końca.
Po co?
Re: W co wierzysz?
A skąd Ty nie będąc sama nieżywa wiesz, czy zmarli istnieją czy nie?Schizo pisze:Jest to stan charakteryzujący się ustaniem oznak życia.cezary123 pisze:Co to śmierć?
I uwierzy?Schizo pisze:Bajeczkę o dziadku z brodą na chmurce, który rozdaje wszystkim nieśmiertelność.cezary123 pisze:I co ten biedny "człowiek- najwyższa wartość" powie swoim dzieciom, jak zapytają w wieku pięciu lat
Człowiekowi? Takiemu samemu tylko jak on? Wątpię.
Wiem sam po sobie. Też byłem pięciolatkiem
Ostatnio zmieniony ndz sie 26, 2012 4:07 pm przez cezary123, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: W co wierzysz?
hej kurcze ty cezary123 naprawdę jakimś takim dziwnym językiem operujesz, nie za bardzo cię rozumiem, to mi jakąś wiarę w reinkarnacje troche przypomina, no nie wiem o co chodzi ci, a do kolegi, że tu nawracać chcę jakiś napalony katolik, no racja racja przyznam, że staram się nawracać i staram się zachęcić ludzi do modlitwy bo to naprawdę pomaga, i nie wiem co w tym złego, w religii katolickiej nie ma nic złego, wszystko jest oparte na dobru i miłości i żeby sobie pomagać nawzajem, no i dzięki temu nie biorę już leków i się wspaniale czuję a brałem przez 6 lat, a wystarczyło zmienić nawyki, zrobić kilka postów i po kłopocie, a jak pościć to nam Pan Jezus pokazał poszcząc na pustyni, wystarczy spróbować go naśladować na swój skromny sposób i wszystkie problemy znikają, poza tym te orędzia z tych stron wordpress i paruzja są po to, żeby nas ostrzec przed tym co będzie się działo, i w tych orędziach jest, że papież jest otoczony przez masonerię i chcą go usunąć, już coś czytałem, że będzie chciał abdykować a jego następcą będzie fałszywy prorok, następca papieża nie będzie pochodził od Boga i pojawi się antychryst i ich głównym hasłem będzie, że najpierw musimy pokochać samego siebie, żeby potem pokochać innych, niby brzmi w porządku ale to nie prawda, to będzie największe oszustwo w dziejach ludzkości, miłość do samego siebie jest próżna i egoistyczna, uważajcie na nowego papieża i kogo obdarzy największym zaufaniem bo to będzie antychryst , będą ze sobą współpracować, i zapanuje fałszywy pokój, a potem będzie bardzo źle na świecie i te orędzia są po to, żeby nas ostrzec przed tym co będzie i żebyśmy się na to przygotowali i nawrócili, i modlitwy mogą to złagodzić w znacznym stopniu, proszę wszytkich poczytajcie, i rozpowiadam to dlatego, że ci co wierzą w te przekazy muszą je rozpowiadać dalej, i się modlić za tych co nie chcą uwierzyć, no i takie jest zadanie moje i one są prawdziwe, czuję to w sobie i widze ludzkie grzechy na każdym kroku od kiedy czytam te orędzia, a kiedy ktoś temu przeczy albo jak słyszę jak ktoś wierzy w jakieś brednie co w telewizji gadają czy jakieś takie gadania jak cezary123 to mnie się robi tak słabo i zmulony taki, no tak działają teraz na mnie te kłamstwa wszystkie, i to, że ludzie tak agresywnie odrzucają te przekazy i się ich boją to jest dowód, że pochodzą z Niebios bo wtedy agresywnie na nie działa szatan i ogłupia ludzi podsyłając na przykład jakieś logiczne rozumowanie czy złość, a jakby te przekazy nie były z Nieba to by nikt ich nie atakował, i pod koniec tego roku ma się zacząć dziać ciężko, teraz jest czas ucisku, ze coraz większa bieda a pod koniec 2012 rozpocznie się wielki ucisk i coraz większa bieda i więcej klęsk żywiołowych, i uwarzajcie na to, kończe na teraz...
- Clamo
- moderator
- Posty: 1262
- Rejestracja: wt cze 16, 2009 11:47 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Narnia
Re: W co wierzysz?
o starychłoptaś pisze:...
"Roses are red, violets are blue, I'm schizophrenic, and so am I."
-Oscar Levant
-Oscar Levant
Re: W co wierzysz?
Reinkarnacja może zgadzać się materialnie i moralnie, ale nigdy ontologicznie. To pozory.Problem istnienia tkwi głębiej.chłoptaś pisze:hej kurcze ty cezary123 naprawdę jakimś takim dziwnym językiem operujesz, nie za bardzo cię rozumiem, to mi jakąś wiarę w reinkarnacje troche przypomina
Następujące po sobie lepsze odrodzenia stanów naszych świadomości w konsekwencji wszystkich naszych dobrych uczynków, według nauk buddyjskich nie przebije bariery jednostkowej śmierci.
Karma w najlepszym wypadku zostanie skopiowana na następną duszę, której jeszcze nigdy na pewno nie było.
Żaden buddysta od początku świata nie udowodnił, że istnienie czegokolwiek jest kontynuowane a nie zaczynane z nicości. Materia jest kontynuowana, te same uczynki i wyobrażenie ludzkości o sobie. Po prostu pomija się to czego człowiek na pewno sam nie stworzył i wychodzi łańcuch odrodzeń. Pomija się duszę nieśmiertelną. Ona nie musi się odradzać, nie musi w ogóle nic robić aby trwała, bo wszystko zależy od materialnego rozumu i woli człowieka. Niestety robiąc tak tylko trwa i nie ma ani szczęścia ani sensu. Tak trwać może pomimo nas żywych ale już wszystkich innych a nie jej samej w zaświatach. Odbiera tam sprawiedliwość za kilkudziesięcioletni los materialny jako człowiek, ale nie realnie dopóki nie doczeka się ciał zmartwychwstania po nas wszystkich i końcu świata. Wtedy, kiedy i my ponoć obudzimy się ze śmierci ciała.
Nie ma w tym nic magicznego - jest to tylko punkt widzenia nas- ludzkości pozostałej przy życiu na ziemi. A punktu widzenia jej samej - do tego czasu- to chyba tylko Bóg sprawiedliwy , ale i podobno miłosierny.
Nie sądzę zaś aby było tak jak chce buddyzm- że dalszy ciąg jest na ziemi jako ktoś inny.
Odrębność zarówno tamtej wcześniejszej duszy, jak i rzekomej wcielonej po śmierci ( a naprawdę nowej , kolejnej, która nigdy jeszcze nie istniała , nie to, że jako człowiek w poprzednim wcieleniu, ale w ogóle jako cokolwiek) powoduje, że mamy już równoprawne DWA byty- czekające na nieskończoność niezaleznie od siebie( kilkudziesięcioletni los jako organizm ludzki na ziemi i potem tylko jako odrębność wieczna nie wiadomo dla nas jeszcze z jakim losem czy tak zwanym ciałem.
Tu mamy równoprawne ontologicznie traktowanie wszystkich jednorazowych ludzi. Dusze też, ale występuje zagadka ontologiczna, dlaczego choć mają identyczne właściwości, to nie są wszystkie mną?( albo tym Kimś kto już zmarł jako pierwszy człowiek, lub dowolny istniejący kiedyś na pewno na ziemi) Sama różnica materialna w ciałach i losach nie tłumaczy niczego.
viewtopic.php?f=90&t=10367
Ateiści zaraz powiedzą, ze właśnie tłumaczy, a identyczność właściwości istnienia wynika z tego samego materialnego świata, na którym otwierają oczy wszystkie świadomości niepowtarzalne, aby potem zniknąć bezpowrotnie.
Niestety nie ma tak łatwo- świat i materia są całkowicie obojętne i bezwinne.
Dlaczego nie narodziliśmy się pierwszy i ostatni raz jako pierwsza świadoma siebie istota? Dlaczego tylko w tym - pierwszym i ostatnim składzie organizmu, jakim jesteśmy aktualnie, każdy może powiedzieć, że to "Ja jestem" Dlaczego już nie po WSZYSTKIM? A jeżeli po "wszystkim" to co my tu robimy i następne pokolenia? Czy po "wszystkim" dla jakiegoś dawno temu zmarłego to jest to co teraz? Dlaczego nie "odbębniliśmy" wszystkiego już jako on, skoro aktualnie po wszystkim?A po nas to jak "istnieją " podobne nam istoty, jeżeli nie to, że życie organizmu ale i odrębność istnienia (duszy) znika na zawsze- według ateizmu, lub ktoś inny nagle otwiera oczy wewnątrz dowolnego innego człowieka- według wiary w reinkarnację?
To że w wyniku śmierci powstaje i tak nikt, nie znaczy, że ten rzekomo jego karmy kontynuator nie mógłby się znaleźć teraz tu równocześnie obok niego i istnieliby niezależnie jako dwóch ludzi.
To nie jest wytłumaczenie losu po śmierci.
Mój wniosek z tego- to co po śmierci nie zdarzyło się jeszcze materialnie dla nikogo, a religie udają, ze wiedzą co będzie, choć naszych różnorodnych zmarłych mamy już tryliony.
Najbezpieczniejszą wiarą jest wiara w niematerialną odrębność nieskończoną każdego od każdego- duszę nieśmiertelną.
Zresztą w swoją niezmienną od narodzenia do śmierci niematerialną odrębność, dzięki której jako jedyny z ludzi, nie mogę zobaczyć wśród ludzi siebie z zewnątrz, a wszyscy inni co do jednego, nawet z przyszłych pokoleń, nigdy nie zobaczą mnie od wewnątrz, a tylko nie inaczej jak jednego z ludzi obok- nikt zapewne nie wątpi.
To jeszcze nie daje nadziei na uniknięcie wiecznej nicości materialnej po śmierci, ale fakt, że i tak będą powstawały nowe , takie same dusze- dowodzi, że świat jest skonstruowany mądrzej niż jednorazowemu człowiekowi badającemu istnienie w ciągu tylko jednego życia - materialiście pogodzonemu z nieuchronnością nicości po śmierci się wydaje.
Zatem fakt, że już nigdy nie będę żył pozagrobowo jako inny człowiek, jest źródłem optymizmu a nie rezygnacji przed materialnymi siłami Natury.
To raczej dowodzi istnienia Boga- Pana Zmartwychwstałego dla każdego człowieka i całej ludzkości zebranej potem do istnienia wiecznego.
Co na to Watykan?chłoptaś pisze:orędzia z tych stron wordpress i paruzja są po to, żeby nas ostrzec przed tym co będzie się działo, i w tych orędziach jest, że papież jest otoczony przez masonerię i chcą go usunąć, już coś czytałem, że będzie chciał abdykować a jego następcą będzie fałszywy prorok, następca papieża nie będzie pochodził od Boga i pojawi się antychryst i ich głównym hasłem będzie, że najpierw musimy pokochać samego siebie, żeby potem pokochać innych, niby brzmi w porządku ale to nie prawda, to będzie największe oszustwo w dziejach ludzkości, miłość do samego siebie jest próżna i egoistyczna, uważajcie na nowego papieża i kogo obdarzy największym zaufaniem bo to będzie antychryst , będą ze sobą współpracować, i zapanuje fałszywy pokój, a potem będzie bardzo źle na świecie i te orędzia są po to, żeby nas ostrzec przed tym co będzie i żebyśmy się na to przygotowali i nawrócili, i modlitwy mogą to złagodzić w znacznym stopniu, proszę wszytkich poczytajcie, i rozpowiadam to dlatego, że ci co wierzą w te przekazy muszą je rozpowiadać dalej, i się modlić za tych co nie chcą uwierzyć, no i takie jest zadanie moje i one są prawdziwe, czuję to w sobie i widze ludzkie grzechy na każdym kroku od kiedy czytam te orędzia, a kiedy ktoś temu przeczy albo jak słyszę jak ktoś wierzy w jakieś brednie co w telewizji gadają czy jakieś takie gadania jak cezary123 to mnie się robi tak słabo i zmulony taki, no tak działają teraz na mnie te kłamstwa wszystkie, i to, że ludzie tak agresywnie odrzucają te przekazy i się ich boją to jest dowód, że pochodzą z Niebios bo wtedy agresywnie na nie działa szatan i ogłupia ludzi podsyłając na przykład jakieś logiczne rozumowanie czy złość, a jakby te przekazy nie były z Nieba to by nikt ich nie atakował, i pod koniec tego roku ma się zacząć dziać ciężko, teraz jest czas ucisku, ze coraz większa bieda a pod koniec 2012 rozpocznie się wielki ucisk i coraz większa bieda i więcej klęsk żywiołowych, i uwarzajcie na to,
A ktoś chce delektować się narastającym rzekomo wielkim uciskiem biednych ludzi, kolekcjonować klęski żywiołowe, i inne znaki końca planetki Ziemia, a powtórnej obecności Jezusa, czy zrzucenia Szatana z nieba na Ziemię, to chętnie przyjmuje podobno:
Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
Re: W co wierzysz?
Możesz dołączyć do świadków jehowy.chłoptaś pisze:...
Nudzisz swoimi pytaniami i chyba sam nie wiesz w co masz wierzyć.cezary123 pisze:...
A może masz nadzieję że jakiś guru pojawi się na forum i zacznie myśleć za ciebie?
Re: W co wierzysz?
Najlepiej w nicSchizo pisze: Nudzisz swoimi pytaniami i chyba sam nie wiesz w co masz wierzyć.
Wiem w co wierzyć, a co wiedzieć. Różnica jest taka, że rozwijająca się wiedza naukowa jest wspólna dla wszystkich, a wiara występuje jeszcze tam, gdzie inni żywi ludzie nie dają Ci żadnych szans poznania- po śmierci.
Ateiści zaś mają więcej naiwnej wiary niż wierzący w duszę nieśmiertelną, bo uważają że idea Boga jest niepotrzebna aby następny człowiek zaistniał choć rzeczywistość i WSZYSTKO nieodwracalnie zapadło się w nicość. To następny inny człowiek i śmierć została ominięta, przechytrzona, ot tak, po prostu z natury.
Wierzący nie odważyłby się być aż takim optymistą.
Po śmierci pierwszego człowieka dłuuugo nie było rzeczywistości, aż Bóg zdecydował, że aktualnie ktoś otworzy oczy. A że to nie on zmartwychwstał, ani nie odrodził reinkarnując to jeszcze większa tajemnica
Sam materializm nie wystarczy na wytłumaczenie istnienia nas.
Ja nie potrzebuję żadnego guru, myślę samodzielnie i nie mogę nadziwić się, skąd na świecie tyle religii i tysiące sekt, skoro prawda i tak ostatecznie musi być jedna.