Babiński w Kobierzynie

Moderator: moderatorzy

Mariii
zaufany użytkownik
Posty: 16395
Rejestracja: czw sie 19, 2010 7:24 pm

Babiński w Kobierzynie

Post autor: Mariii »

Potrzebuję informacji na temat w/w szpitala w Krakowie.
Moja lekarka uważa, że mają tam rewelacyjny oddział i warto by było, żebym nań trafiła...
Czy ktoś z Was tam był?
A może znajdzie się jakiś uczynny Krakowiak i podeśle mi info?

z góry dzięki :)
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Awatar użytkownika
lemro
zaufany użytkownik
Posty: 1570
Rejestracja: pt lut 25, 2011 5:33 pm
płeć: mężczyzna

Re: Babiński w Kobierzynie

Post autor: lemro »

Tutaj, jest link na oddział rehabilitacyjnt do szpitala Babińskiego w Krakowie, o który prawdopodobnie pytasz:
http://babinski.pl/jednostki/oddzialy-s ... aktyczny-4

Osobiście nie byłem leczony na tym oddziale, ale pamietam opinię lekarza psychiatry, który chciał mnie tam skierować po ostatnim pobycie na oddziale zamkniętym. Jednak ze względu na traume jaką przezyłem podczas 2 pobytów w szpitalu Babińskiego w latach 1999-2001. nie wyraziłem zgody na leczeniu na oddziale rehabilitacyjnym. Dawniej oddział ten nosił nazwę Szkoła Życia. Jednak słyszałem, ze oddział ten obecnie jest bardzo dobrą placówką aby zaaktywizować chorego do samodzielnej egzystencji i funkcjonowania w społeczeństwie.

Jeżeli chodzi o pozostałe oddziały podobno nic się nie zmieniło i traktuje się pacjentów jak podludzi. Szpital ten to największy moloch w małopolsce tzw. Kobierzyn. Bedąc hospitalizowany na Klinice Uniwersyteckiej zawsze zdarzało się, że trafiali pacjenci z Kobierzyna , którzy byli w opłakanym stanie psychicznym i fizycznym. Także zwykłe oddziały to jakieś wielkie nieporozumienie . Ale tak jak pisałem oddział rehabilitayjny jest podobno na dobrym poziomie.
Wystarczy tylko się uśmiechnąć, by ukryć zranioną duszę i nikt nawet nie zauważy, jak bardzo cierpisz....
jugi
bywalec
Posty: 38
Rejestracja: śr wrz 07, 2011 8:41 pm
płeć: mężczyzna

Re: Babiński w Kobierzynie

Post autor: jugi »

Ja byłem w tym szpitalu, powiem tak... szpital jak szpital jakoś specjalnie nie wyróżniał się niczym niezwykłym. Wczesniej byłem w Andrychowie i było znacznie lepiej , może przez to ,że było tam mniej ludzi, aczkolwiek nie powiedzieli mi tam najważniejszych rzeczy przez co odstawiłem leki i znów wylądowałem w szpitalu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „leki, terapie”