Wiara

duchowość, etyka, religia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
tricky
zaufany użytkownik
Posty: 353
Rejestracja: pt sie 25, 2006 4:38 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Polski

Post autor: tricky »

zbyszek pisze:wcale nie potrzeba, ciężar dowodu leży po stronie, która coś twierdzi, praktycznie jednak sama wiedza historyczna rozstrzyga. religia katolicka jest w rzeczywistości religią pochodzącą z egiptu. egipski jest pomysł na boga stwórcę, na życie po śmierci w krainie umarłych, 10-cioro przykazań ma swój pierwowzór w tekstach piramid, czego przyznać kościół się boi jak świeconej wody. nawet serce jako siedziba emocji to pomysł lekarzy egipskich. nikt jednak już tego nie pamięta ani nie rozumie.
Zbyszku no tutaj to już przegiąłeś. Katolicyzm to nie wiara w Izis a hebrajski to nie hieroglify. Korzenie chrześcijaństwa tkwią co prawda w tzw. 'Starym testamencie' (niektórzy psioczą na tę nazwę ; zostawmy to) ale same chrześcijaństwo to całkiem nowa jakość.
Jeśli już szukasz analogii to rzuć okiem na Persję. Zaratusztrianizm jest jak lustrzane odbicie. Pamiętasz opowieść o 'trzech magach' którzy złożyli hołd rodzącemu się Chrystusowi? To jak uznanie sukcesji. Po drugie jedynym władcą który odpowiadał Żydom był perski król Cyrus. Nie bez powodu. To tyle jeśli chodzi o dziedzictwo katolicyzmu.
Z tego co wiem to faraonów preferuje raczej egipski ryt loży. Nie wiem co ciągnie ich tak bardzo w kierunku tych maniaków seksualnych że są w stanie nawet wypaczać historię. ;-)
Może mały cytat z proroka żeby poczuć atmosferę?
'Zaprawdę są dwa duchy pierwotne , bliźniacze o których wiadomo że walczą ze sobą. Są one dwa w myśli , słowie i działaniu ; dobry i zły. I gdy te dwa duchy spotkały się po raz pierwszy stworzyły życie i nie-życie , prawdę i kłamstwo'.
Potem w folklorze ludowym i nie tylko przetrwało przekonanie że Chrystus i Lucyfer są bliźniakami ale to już całkiem inna historia.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

abraxos pisze:rzuć okiem na Persję.. Pamiętasz opowieść o 'trzech magach' którzy złożyli hołd rodzącemu się Chrystusowi? To jak uznanie sukcesji.
Rzeczywiście są świadectwa, że do Judei przyszli trzej (niech będą "magowie") interesując się "spadającą gwiazdą". Nie ma żadnych rztelnych świadectw skąd przyszli, są jedynie spekulacje. Być może nawet składali jakieś hołdy, jednak było to nie całkiem dokładnie w czas narodzin Chystusa - różnica kilkadziesiąt lat !!!
To przykład jak legendy i opowiadania ludowe zlewają się i zagęszczają.

Nie wyciągaj wniosków na podstawie przypowieści ani tym bardziej oficjalnych bajek, lecz na podstawie rzetelnych świadectw historycznych. Te świadectwa - jest ich wiele - to istniejące dokładnie datowane zapisy, wskazują m.i. na to, że pomysł na "jednego boga" pochodzi bezpośrednio od Echnatona (1750 pne).
tricky
zaufany użytkownik
Posty: 353
Rejestracja: pt sie 25, 2006 4:38 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Polski

Post autor: tricky »

zbyszek pisze:
abraxos pisze:rzuć okiem na Persję.. Pamiętasz opowieść o 'trzech magach' którzy złożyli hołd rodzącemu się Chrystusowi? To jak uznanie sukcesji.
Rzeczywiście są świadectwa, że do Judei przyszli trzej (niech będą "magowie") interesując się "spadającą gwiazdą". Nie ma żadnych rztelnych świadectw skąd przyszli, są jedynie spekulacje. Być może nawet składali jakieś hołdy, jednak było to nie całkiem dokładnie w czas narodzin Chystusa - różnica kilkadziesiąt lat !!!
To przykład jak legendy i opowiadania ludowe zlewają się i zagęszczają.

Nie wyciągaj wniosków na podstawie przypowieści ani tym bardziej oficjalnych bajek, lecz na podstawie rzetelnych świadectw historycznych. Te świadectwa - jest ich wiele - to istniejące dokładnie datowane zapisy, wskazują m.i. na to, że pomysł na "jednego boga" pochodzi bezpośrednio od Echnatona (1750 pne).
Mylisz się , tu nie chodzi o jakieś fakty historyczne. To odczytuje się w całkiem inny sposób , nie jak dokument historyczny. Ewangelista opowiadając tę historię chce tylko przekazać prosty fakt że Jezus jest bezpośrednim kontynuatorem (jakby zwierzchnikiem) tradycji perskich 'magoi'. To świadczy o wielkim poważaniu jaki wśród Żydów budziła starożytna religia zaratusztriańska. Gdyby zaś brał serio Egipt do żłobka przybyliby pewnie jacyś Echnatoni.
Natomiast co do pomysłu na jednego Boga to niestety musiałbyś się cofnąć znacznie głębiej w jakiś neolit albo jeszcze dalej. Bóg w wierzeniach występował zawsze. Można sie tylko spierać o to kiedy został ,że tak powiem , zinstytucjonalizowany i zadekretowany.;-)
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

abraxos pisze: tu nie chodzi o jakieś fakty historyczne. To odczytuje się w całkiem inny sposób , nie jak dokument historyczny. Ewangelista opowiadając tę historię chce tylko przekazać prosty fakt że Jezus jest bezpośrednim kontynuatorem (jakby zwierzchnikiem) tradycji perskich 'magoi'.
coż powiesz jednak na prosty wniosek, że ewangelista chce nam dać do zrozumienia, że Chrystus właśnie zrywa z tą tradycją, bo pojawia się symbolicznie ktoś rzekomo z Persji, a potem następuje kompletne zerwanie z tym wątkiem ? Czy takie spekulacje nie są równie dobre jak twoje ? Czy nie myślisz, że fantazje ludzkie "nie mają granic" ?
Natomiast co do pomysłu na jednego Boga to niestety musiałbyś się cofnąć znacznie głębiej w jakiś neolit albo jeszcze dalej. Bóg w wierzeniach występował zawsze.
To jest oczywiście nieprawda ! Pierwsze świadectwa o jednej istocie, jednoczącej wszystkie boskie atrybuty pochodzą z czasów Echnatona, wcześniejszych świadectw wychodzących poza wielobóstwo, które możnaby interpretować jako "jednego boga" jest brak. Wydaje się dość prawdopodobne, że Mojżesz (ok kilkadziesiąt lat po Echnatonie) czerpał z tej tradycji.
tricky
zaufany użytkownik
Posty: 353
Rejestracja: pt sie 25, 2006 4:38 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Polski

Post autor: tricky »

zbyszek pisze:coż powiesz jednak na prosty wniosek, że ewangelista chce nam dać do zrozumienia, że Chrystus właśnie zrywa z tą tradycją, bo pojawia się symbolicznie ktoś rzekomo z Persji, a potem następuje kompletne zerwanie z tym wątkiem ? Czy takie spekulacje nie są równie dobre jak twoje ? Czy nie myślisz, że fantazje ludzkie "nie mają granic" ?
No , gdyby zrywał z tą tradycją to po jakiego grzyba przychodziliby do niego kapłani perscy. Jesteś trochę nielogiczny w tym rozumowaniu. Co do fantazji to zazwyczaj czemuś służą , na coś wskazują. W tym przypadku na Persję.
Natomiast co do pomysłu na jednego Boga to niestety musiałbyś się cofnąć znacznie głębiej w jakiś neolit albo jeszcze dalej. Bóg w wierzeniach występował zawsze.
To jest oczywiście nieprawda ! Pierwsze świadectwa o jednej istocie, jednoczącej wszystkie boskie atrybuty pochodzą z czasów Echnatona, wcześniejszych świadectw wychodzących poza wielobóstwo, które możnaby interpretować jako "jednego boga" jest brak. Wydaje się dość prawdopodobne, że Mojżesz (ok kilkadziesiąt lat po Echnatonie) czerpał z tej tradycji.
A co z szamanizmem. To też był politeizm? Hierarchia duchów , aniołów , demonów itd. wcale nie świadczy o wielobóstwie. Bóg istniał w tych wierzeniach od zawsze. Nie był tylko centralnie wyeksponowany bo sądzono że tak wielki majestat nie może zajmować się śmiesznymi ludzkimi problemami.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

abraxos pisze:Co do fantazji to zazwyczaj czemuś służą , na coś wskazują. W tym przypadku na Persję.
To jest oczywiście tendencyjność. W naszym sporze nie warto posługiwać się żadnymi fantazjami, bo nikt nie weźmie tego poważnie.
abraxos pisze:A co z szamanizmem. To też był politeizm?
Szamanizm to zespół wierzeń w duchy i dusze. O bogu nie ma w nim wzmianki. W szczególności trudno mówić tu o jedynym bogu. Encyklopedia definuje monoteizm jako charakterystyczny dla "wysoko rozwiniętych religii".

Rzeczywiście wszelki monoteizm wydaje się opierać na pomyśle Echnatona. Zwróć uwagę na rzeczywiste pochodzenie co piękniejszych kawałków biblii. Jeden z najpiękniejszych psalmów do Jahwe odkryty został we wcześniejszej wersji w piśmie hieroglificznym, lecz zamiast boga Jahwe wpisany jest bóg Aton. Dziś przypisje się autorstwo tego psalmu bezpośrednio Echn-atonowi. Trudno uniknąć wniosku, że biblia jest tu plagiatem.
tricky
zaufany użytkownik
Posty: 353
Rejestracja: pt sie 25, 2006 4:38 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Polski

Post autor: tricky »

zbyszek pisze:
abraxos pisze:Co do fantazji to zazwyczaj czemuś służą , na coś wskazują. W tym przypadku na Persję.
To jest oczywiście tendencyjność. W naszym sporze nie warto posługiwać się żadnymi fantazjami, bo nikt nie weźmie tego poważnie.
Po prostu zapoznaj sie dokładnie z zaratustrianizmem. Na pewno znajdziesz tam znacznie więcej podobieństw z chrześcijaństwem niż w Egipcie.
abraxos pisze:A co z szamanizmem. To też był politeizm?
Szamanizm to zespół wierzeń w duchy i dusze. O bogu nie ma w nim wzmianki. W szczególności trudno mówić tu o jedynym bogu. Encyklopedia definuje monoteizm jako charakterystyczny dla "wysoko rozwiniętych religii".
Właśnie że jest i nie tylko wzmianka. Choćby Baj Ulgen w szamaniźmie syberyjskim. Pan i władca siódmego nieba (Bóg najwyższy). Poza tym prawie wszystkie koncepcje religijno-mistyczne czerpią właśnie z szamanizmu i odwrotnie. Można tu mówić o wzajemnej inspiracji.

Rzeczywiście wszelki monoteizm wydaje się opierać na pomyśle Echnatona. Zwróć uwagę na rzeczywiste pochodzenie co piękniejszych kawałków biblii. Jeden z najpiękniejszych psalmów do Jahwe odkryty został we wcześniejszej wersji w piśmie hieroglificznym, lecz zamiast boga Jahwe wpisany jest bóg Aton. Dziś przypisje się autorstwo tego psalmu bezpośrednio Echn-atonowi. Trudno uniknąć wniosku, że biblia jest tu plagiatem.
Nic nie jest plagiatem a tylko wymianą koncepcji. Po drugie gdyby tak to ciągnąć to trzebaby wymienić babiloński 'Enuma Elisz' , papirusy z Qumran itd. Wpływ Egiptu na chrześcijaństwo jest raczej znikomy więc po co go wyolbrzymiać. Wiem że 'taka jest moda' żeby obrzucać się datami , ścigać na starożytności itd. Ale to że coś jest starsze nie oznacza że lepsze.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

Pewno masz rację, że te wszystkie prądy umysłowe jakoś inspirowały się nawzajem, słowo "plagiat" było na wyrost. Pewno wiesz także więcej o zaratustrianiźmie niż ja.
Ja miałem na myśli korzenie świadomego zdefiniowanego monoteizmu, oraz takich pojęć jak "serce" "kara za grzechy po śmierci", "piekło", "niebo", "zmartwychwstanie", 10-cioro przykazań. One pochodzą z Egiptu i nie były wcześniej znane.
Ostatnio zmieniony czw wrz 07, 2006 4:47 pm przez zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
tricky
zaufany użytkownik
Posty: 353
Rejestracja: pt sie 25, 2006 4:38 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Polski

Post autor: tricky »

zbyszek pisze:Ja miałem na myśli korzenie świadomego zdefiniowanego monoteizmu, oraz takich pojęć jak "serce" "kara za grzechy po śmierci", "piekło", "niebo", "zmartwychwstanie", 10-cioro przykazań.
Oprócz kodyfikacji w rodzaju 10-ciu przykazań wszystkie te rzeczy były znane znacznie wcześniej.
Być może pierwsze doświadczenie religijne zdobył człowiek po spożyciu psychodelików ale to są tylko moje przypuszczenia.
Poza tym takie pojecia jak 'piekło' 'niebo' 'serce' 'zmartwychwstanie' można z łatwością odnieść do pewnych stanów świadomości.
Raczej trudno mi zgodzić się z tobą że były one jedynie produktem czczej fantazji lub wybujałej wyobraźni.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

abraxos pisze:
zbyszek pisze:Ja miałem na myśli korzenie świadomego zdefiniowanego monoteizmu, oraz takich pojęć jak "serce" "kara za grzechy po śmierci", "piekło", "niebo", "zmartwychwstanie", 10-cioro przykazań.
Oprócz kodyfikacji w rodzaju 10-ciu przykazań wszystkie te rzeczy były znane znacznie wcześniej.
Witaj Abraxos, może wiesz więcej ode mnie, lecz podaj przykład bez domysłów, kto i gdzie praktykował wcześniej monoteizm, gdzie i kiedy wspomniał ktoś o zmartwychwstaniu, sądem i karze za grzechy po śmierci, lub umiejscawiał ludzkie emocje w sercu.
tricky
zaufany użytkownik
Posty: 353
Rejestracja: pt sie 25, 2006 4:38 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Polski

Post autor: tricky »

zbyszek pisze:
abraxos pisze:
zbyszek pisze:Ja miałem na myśli korzenie świadomego zdefiniowanego monoteizmu, oraz takich pojęć jak "serce" "kara za grzechy po śmierci", "piekło", "niebo", "zmartwychwstanie", 10-cioro przykazań.
Oprócz kodyfikacji w rodzaju 10-ciu przykazań wszystkie te rzeczy były znane znacznie wcześniej.
Witaj Abraxos, może wiesz więcej ode mnie, lecz podaj przykład bez domysłów, kto i gdzie praktykował wcześniej monoteizm, gdzie i kiedy wspomniał ktoś o zmartwychwstaniu, sądem i karze za grzechy po śmierci, lub umiejscawiał ludzkie emocje w sercu.
Raczej ci ich nie podam bo pisanych świadectw jest niestety niewiele albo w ogóle ich nie ma co wcale nie oznacza że tak nie było.
Z drugiej strony twój wniosek że pierwszy monoteizm pojawił się w Egipcie też jest tezą nie do obronienia.
Nie wiem zbyt dużo o Egipcie ale z tego co wiem to monoteizm wyznawały tam jedynie ścisłe elity kapłańskie. Przecież w Egipcie roiło się od bogiń , mitów , zagadkowych opowieści itd. To że były tylko ilustracją atrybutów jedynego Boga ,jeśli rzeczywiście tak było, prawdopodobnie nie wiedział prawie nikt.
Najstarszą formą religijności jest szamanizm a tam koncepcje te są znane. Ich przekaz następował poprzez inicjacje , ustnie. Mylnie sądzi się że były to prymitywne wymysły niedojrzałej umysłowości. To raczej zawoalowana ezoteryka o niesłychanym stopniu zawiłości.
Ale dowodów ci nie wskażę.
Jednak skoro twierdzisz że monoteizm zaczął się od Echnatona udowodnij to.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

abraxos pisze:ale z tego co wiem to monoteizm wyznawały tam jedynie ścisłe elity kapłańskie.
raczej nie
Przecież w Egipcie roiło się od bogiń , mitów , zagadkowych opowieści itd.
własnie !
To że były tylko ilustracją atrybutów jedynego Boga ,jeśli rzeczywiście tak było,
nie, tak nie było. klasychna religia egipska zawiera wielbóstwo. monoteizmu nikt tam przed Echnatonem nie znał, podczas jego panowania prawie nikt nie mógł monoteizmu zrozumieć, a po jego śmierci kapłani wymazywali jego imię z napisów, jego stolicę połknęła pustynia, a ludzie o jego ideach zapomnieli, wyjątki pewno jak zawsze były, możliwe, że niektóre pomysły zainspirowały 100 lat później Mojżesza, o czym świadczyłby choć wspomnainy wyżej psalm do Atona.
Najstarszą formą religijności jest szamanizm a tam koncepcje te
chodzi o monoteizm
są znane.
raczej nie, chyba inspirujesz się własnymi domysłami.
tricky
zaufany użytkownik
Posty: 353
Rejestracja: pt sie 25, 2006 4:38 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Polski

Post autor: tricky »

zbyszek pisze:
abraxos pisze:ale z tego co wiem to monoteizm wyznawały tam jedynie ścisłe elity kapłańskie.
raczej nie
podczas jego panowania prawie nikt nie mógł monoteizmu zrozumieć, a po jego śmierci kapłani wymazywali jego imię z napisów, jego stolicę połknęła pustynia, a ludzie o jego ideach zapomnieli.
Tutaj sam sobie przeczysz. Gdyby monoteizm za jego czasów był powszechny to trudno przypuszczać by był niezrozumiały. Jak można wyznawać monoteizm w ogóle go nie pojmując. A jeśli tak , to był tylko własnością wykształconej elity albo jednorazowym wybrykiem ekscentrycznego władcy.
Po drugie niektórzy sądzą że tzw. wielobóstwo , mity itd. to hiperboliczna werbalizacja pewnych abstrakcyjnych ideii. Przy takim założeniu trzeba nieco skorygować optykę.
Najstarszą formą religijności jest szamanizm a tam koncepcje te
chodzi o monoteizm
To nie jest takie proste jak myślisz. Weź na przykład katolicyzm: trzy osoby boskie , hierarchia aniołów , złych duchów itd. To monoteizm ale obok Boga istnieje nieprzeliczona rzesza jego pomocników.
Tak samo można spojrzeć na szamanizm. Uproszczone definicje nic tu nie znaczą.
są znane
raczej nie, chyba inspirujesz się własnymi domysłami.
A transy szamańskie.Chyba nie powiesz mi że szaman schodzi do piekła w które nie wierzy , że rozmawia z duchami przodków nie uznając życia pozagrobowego. To absurd.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

abraxos pisze:Gdyby monoteizm za jego czasów był powszechny to trudno przypuszczać by był niezrozumiały.
nie był powszechny,
http://encyklopedia.interia.pl/haslo?hid=118357 , http://pl.wikipedia.org/wiki/Aton . Za Mojżesza monoteizm także nie był chyba dość ugruntowany: "Nie będziesz miał innych Bogów przede mną" => Inni Bogowie stoją dopiero za Jahwe. Zwróć uwagę na różnicę ze zdaniem "Nie ma innych Bogów niż ..."
Monoteizm utwierdził się w tradycji jud. chyba dopiero 600 lat później, za czasów Izajasza.
abraxos pisze:...
na przykład katolicyzm: ...To monoteizm ale obok Boga istnieje nieprzeliczona rzesza jego pomocników.Tak samo można spojrzeć na szamanizm.
raczej nie, fakt istnienie innych postaci nie jest wyróżnikiem monoteizmu.
Gość

Post autor: Gość »

Zbyszek pisze:"Nie będziesz miał innych Bogów przede mną" => Inni Bogowie stoją dopiero za Jahwe. Zwróć uwagę na różnicę ze zdaniem "Nie ma innych Bogów niż ..."
Monoteizm utwierdził się w tradycji jud.
lub w prost przeciwnie - zwróć uwagę na zdanie "Będziesz miłował Pana Boga Swego ..." :wink:
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

Witaj Gościu, chyba cię nie zrozumiałem, co jest "wprost przeciwnie" ?
Mnie chodziło o to, czy w okresie Mojżesza dopuszczalne było istnienie innych bogów. Ze sformułowań tych tekstów wynika, że tak !
Gość

Post autor: Gość »

w monoteiźmie istnieją "cudzy" lub fałszywi bogowie zawsze ...
Zbyszek pisze:Za Mojżesza monoteizm także nie był chyba dość ugruntowany ...
myślę, że dla Mojżesza monoteizm był już ugruntowany, choć nie koniecznie dla jego "wiernych" ... tj.:
"Nie będziesz miał innych Bogów przede mną"
nie interpretował bym tego zdania w sposób jaki proponujesz, bo to z niego nie wynika
tricky
zaufany użytkownik
Posty: 353
Rejestracja: pt sie 25, 2006 4:38 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Polski

Post autor: tricky »

No dobrze. Więc podsumujmy. Echnaton stworzył monoteizm. Egipt jest kolebką cywilizacji. Kościół katolicki boi się uznania oczywistego faktu że 10 przykazań wyryli jego kapłani. Jahwe jest zły bo powiedział żeby nie wierzyć w innych Bogów a Aton bardziej inteligentny bo stwierdził że poza nim nie ma innych Bogów.
I co dalej? Katolicy powinni zmienić Jahwe na Atona?
Nie wiem co cię tak cię ciągnie do Egiptu. Przecież było to wredne totalitarne , niewolnicze państwo z kapłanami-hipokrytami skrywającymi istotę rzeczy za niekończącymi się parawanami ze śmieci.
Jestem pewny że cię nie przekonam że monoteizm jest starszy od Atona , że wiele koncepcji chrześcijańskich pochodzi z Persji , że mity są czymś głębszym niż kryminały , a szamanizm znaczy coś innego niż indianin walący w bęben.
Co do Boga śmiało można powiedzieć że długo pozostanie poza zasięgiem racjonalizmu , zresztą pewnie i tak się tym za bardzo nie martwi. Jego pojmowanie jest sprawą dość indywidualną ale naprawdę nie potrafię zrozumieć ludzi którzy go negują.
Tak czy siak i tak miło było pogadać. Nara.
Gość

Post autor: Gość »

abraxos pisze:Nie wiem co cię tak cię ciągnie do Egiptu.
:wink: myślę, że Zbyszka nie do Atona ciągnie a do jedynie słusznej religii - Psychiatrii i jej kapłanów -psychiatrów ... cała reszta o Egipcie słuzy tylko ośmieszeniu innych religii ...
tricky
zaufany użytkownik
Posty: 353
Rejestracja: pt sie 25, 2006 4:38 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Polski

Post autor: tricky »

Trochę to długie ale poświęcę się. ;-)

'Ludzie opętani manią ewolucyjną uważają , że każda wielka rzecz wyrasta z nasienia, czyli z czegoś mniejszego od siebie. Zapominają przy tym najwyraźniej, że każde nasienie pochodzi od drzewa, czyli od czegoś większego od siebie. Otóż są bardzo powaźne przesłanki , by sądzić, że religia pierwotnie nie powstała z jakiegoś szczegół€, o którym zapomniano, bo był za mały, żeby go wyśledzić. O wiele bardziej prawdopodobne jest , że była to idea, którą zarzucono, bo była zbyt wielka. Mamy powody przypuszczać, że wiele ludów zaczęło od prostej, ale obezwładniającej idei jednego Boga władcy wszystkiego, a później popadło na przykład w kult demonów tak, jak po kryjomu popada się w rozpustę. Nawet badanie wierzeń dzikich ludów , tak lubiane przez badaczy folkloru , często w gruncie rzeczy potwierdza ten pogląd. Okazuje się na przykład, że należący do najdzikszych plemion australijscy Aborygeni, prymitywni w każdym znaczeniu, w jakim tego słowa używają antropologowie, wyznają czysty monoteizm o wysokim standardzie moralnym. Pewien misjonarz nauczał wyjątkowo dzikie plemię politeistów, którzy opowiedzieli mu wszystkie swoje politeistyczne historie, i odwdzięczył im się opowieścią o istnieniu jedynego dobrego Boga, który jest duchem i sądzi ludzi według norm duchowych. I wtedy wśród statecznych barbarzyńców powstał szum , jakby natknęli się na zdrajcę tajemnic, i zaczęli wołać jeden do drugiego: "Atahocan! On mówi o Atahocanie!". Byc może unikanie rozmów o Atahocanie było wśród tych politeistów przejawem dobrego wychowania czy nawet przyzwoitości. (...)
Istnieje w każdym razie bardzo wiele podobnych przykładów. Wszystkie one są świadectwem charakterystycznej psychologii czegoś, o czym się mówi. Uderzający przykład znajdujemy w spisanej słowo w słowo opowieści pewnego Indianina z Kalifornii, która zaczyna się ze szczerym literackim i mitologicznym zacięciem od słów: "Słońce jest ojcem i władcą niebios. On jest wielkim wodzem. Księżyc jest jego żoną, a gwiazdy dziećmi", a potem przechodzi do bardzo pomysłowej i skomplikowanej historii, by nagle w samym jej środku stwierdzić nieoczekiwanie, że słońce i księżyc muszą postąpić tak , a nie inaczej, ponieważ 'tak postanowił Wielki Duch, który mieszka ponad wszystkimi'. Właśnie taki stosunek do Boga charakteryzuje większość pogan. Bóg jest dla nich kimś, kogo istnienie się zakłada i o kim sie zapomina, a potem przypomina, i nie jest to nawyk właściwy tylko poganom. Czasem o najwyższym bóstwie wspomina się na wyższych poziomach moralności i otacza się je tajemnicą. Ale zawsze , jak słusznie stwierdzono, dziki jest rozmowny, gdy chodzi o mitologię, natomiast milczy na temat swojej religii. Australijscy Aborygeni reprezentują świat-do-góry-nogami, który starożytni uznaliby za doskonale pasujący do życia na antypodach. Dziki, który nic sobie nie robi z takiej drobnostki jak opowieść o słońcu i księżycu , które są połówkami rozciętego na dwoje niemowlęcia, i swobodnie , ot tak dla podtrzymania rozmowy, gawędzi o kolosalnej kosmicznej krowie, której dojenie powoduje deszcz, udaje się potem do ukrytych jaskiń zamkniętych dla kobiet i białego człowieka, do świątyń straszliwego wtajemniczenia, gdzie przy ryku bull-roarera i kapaniu ofiarniczej krwii kapłan szepcze ostateczne tajemnice, znane tylko wtajemniczonym: że uczciwość popłaca, że uprzejmość nikomu nie szkodzi, że wszyscy ludzie są braćmi i że jest tylko jeden Bóg , Ojciec wszechmogący, stwórca rzeczy widzialnych i niewidzialnych.
Innymi słowy, mamy tu do czynienia z kuriozum historii religijnej; dzicy , którzy obnoszą się z najohydniejszymi i najnieprawdopodobniejszymi wierzeniami, równocześnie ukrywają to, co w ich wierze jest najrozsądniejsze i najbardziej wiarygodne. Dziej się tak dlatego, że mity w pewnym sensie nie są wcale elementem ich wiary , w każdym razie nie wiary tego samego rodzaju. Mity to po prostu naciągane historie, chocby naciagao je na wysokość nieba ,pióropusza fontanny albo strug tropikalnego deszczu. Natomiast tajemnice to prawdziwe historie, przekazywane w sekrecie, by mogły być brane na serio. Doprawdy, zbyt łatwo zapominamy że teizmmoże wywoływać dreszczyk emocji. Powieść, w której dowolna liczba osobnych postaci okazywałaby się w końcu jedną i tą samą postacią, byłaby niewątpliwie powieścią sensacyjną. Tak właśnie jest z przekonaniem, że słońce i drzewo , i rzeka są przebraniami jednego, a nie wielu bogów."
G.K.Chesterton 'Wiekuisty człowiek'
Bardzo interesująca książka choć w wielu fragmentach się z nią nie zgadzam. Jednak najbardziej uderzającą jej cechą jest według mnie to że autor naprawdę zaczyna myśleć , mieć własne zdanie i odwagę aby je wypowiedzieć wbrew modom, trendom i pozorom naukowości.
ODPOWIEDZ

Wróć do „filozofia”