Czy na lęki są jedynie benzo?
Moderator: moderatorzy
- what_a_feeling
- bywalec
- Posty: 120
- Rejestracja: pn lip 25, 2011 12:29 pm
- płeć: mężczyzna
Czy na lęki są jedynie benzo?
Mam różne silne lęki, ale najgorsze są lęki społeczne. Gdy tylko zobaczę jakąś osobę to zaczynają mi się pleść nogi, robię dziwne miny itd. Najgorzej jest w autobusach, kiedy wszyscy się na mnie patrzą a mnie aż skręca i pojawia się zamulenie.
Lekarz coś przebąkiwał o jakiejś benzodiazepinie, ale dostałem neuroleptyk z działaniem przeciwlękowym, który trochę pomógł mi na pewne lęki.
Czy rzeczywiście jedynym rozwiązaniem są benzo? Nie ma żadnych innych leków?
Lekarz coś przebąkiwał o jakiejś benzodiazepinie, ale dostałem neuroleptyk z działaniem przeciwlękowym, który trochę pomógł mi na pewne lęki.
Czy rzeczywiście jedynym rozwiązaniem są benzo? Nie ma żadnych innych leków?
Re: Czy na lęki są jedynie benzo?
Teoretycznie każdy neuroleptyk jest przeciwlękowy. W praktyce różnie bywa.

- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8403
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Czy na lęki są jedynie benzo?
Na lęki, fobię społeczną (którą wydaje mi się łatwo pomylić z lękiem psychotycznym, gdy ten skoncentrowany jest na ludziach) zapisuje się w sumie chyba wszystko. Neuroleptyki, benzo i antydepresanty. Te ostatnie są dobre na depresję, ale z braku lepszych rozwiązań zapisuje się je również na lęk napadowy, agorafobię, fobię społeczną i lęki kompulsywne, bo o ile antydepresanty dobrze działają na depresję, w zakresie innych dolegliwości ww przynoszą raczej umiarkowane rezultaty. Przynajmniej tak się da wyczytać w rożnych miejscach w necie. Z tego powodu pojawiają się pomysły czy lepszym rozwiązaniem na fobię społeczną nie byłoby podniesienie poziomu dopaminy agonistami dopaminy (http://www.nerwica.com/agoni-ci-dopamin ... 20279.html , http://www.phobiasocialis.fora.pl/leki, ... ,5522.html ), co wydaje się logiczne biorąc pod uwagę np. to jakiego lwa salonowego może zrobić z człowieka amfetamina, która jest znacznie silniejszym agonistą dopaminy, ale jeśli ktoś ma skłonności do psychoz, podnoszenie poziomu dopaminy na pewno nie jest dobrym rozwiązaniem.
Benzodiazepiny, z którymi lepiej nie przesadzać, bo można się uzależnić, w moim przypadku są najbardziej skuteczne na lęki i chciałbym żeby takim działaniem charakteryzowały się neuroleptyki i antydepresanty, które łykam i które podobno nie uzależniają.
Możesz warto Ci spróbować przykładowo taki alprazolam (xanax, afobam, zomiren), jeśli lęki w sytuacjach społecznych są bardzo silne i uniemożliwiają Ci funkcjonowanie, ale naprawdę zażywaj go sporadycznie, gdy już absolutnie musisz, bo łatwo wpaść w nałóg. Ludzie chodzą na terapie odwykowe od tego.
Może więc bezpieczniejszym rozwiązanie byłoby branie do neuroleptyku jakiegoś antydepresantu SSRI. A najlepiej już popracować nad problemem psychologicznie, konfrontować się z sytuacjami wywołującymi lęk, wmawiać sobie, że te wszystkie myśli to bzdura i czekanie na wynik - czy stanie się coś, co faktycznie wskazywałoby, że znajdujesz się w centrum uwagi obcych, nieżyczliwych Tobie ludzi.
Benzodiazepiny, z którymi lepiej nie przesadzać, bo można się uzależnić, w moim przypadku są najbardziej skuteczne na lęki i chciałbym żeby takim działaniem charakteryzowały się neuroleptyki i antydepresanty, które łykam i które podobno nie uzależniają.
Możesz warto Ci spróbować przykładowo taki alprazolam (xanax, afobam, zomiren), jeśli lęki w sytuacjach społecznych są bardzo silne i uniemożliwiają Ci funkcjonowanie, ale naprawdę zażywaj go sporadycznie, gdy już absolutnie musisz, bo łatwo wpaść w nałóg. Ludzie chodzą na terapie odwykowe od tego.
Może więc bezpieczniejszym rozwiązanie byłoby branie do neuroleptyku jakiegoś antydepresantu SSRI. A najlepiej już popracować nad problemem psychologicznie, konfrontować się z sytuacjami wywołującymi lęk, wmawiać sobie, że te wszystkie myśli to bzdura i czekanie na wynik - czy stanie się coś, co faktycznie wskazywałoby, że znajdujesz się w centrum uwagi obcych, nieżyczliwych Tobie ludzi.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: Czy na lęki są jedynie benzo?
a pernazyna na jakie leki jest?
ja ja biore w mysle,ze mam depresje,przeciez w depresji sa leki tez
ja ja biore w mysle,ze mam depresje,przeciez w depresji sa leki tez
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
Zycie nie czeka na nikogo.
Re: Czy na lęki są jedynie benzo?
Ja biorę "Pernazynę" i miewam lęki o rozmaitym natężeniu - słabe - często, a bardzo silne rzadziej.
Kiedyś, jak jeszcze nie miałem diagnozy schizofrenii, pani psycholog w szpitalu tłumaczyła mi: "To normalne, że ludzie się boją".
A jak już załapałem się na tą nieszczęsną diagnozę to postawa personelu medycznego się zmieniła: "Lęki? To zwiększymy leki"
Tymczasem z lękami można sobie radzić na wiele sposobów psychologicznych!
Np. jeśli boimy się miejsc zatłoczonych to warto tam chodzić w jakimś towarzystwie (metoda ekspozycji). Jeśli boimy się chodzić do sklepu to można sobie w domu wizualizować poszczególne chwile od wyjścia z domu, aż do załatwienia zakupów. Ponadto ludzie wierzący mogą się przecież modlić - wierzyć realnie w Boską Opatrzność czy swojego Anioła Stróża.
Z kolejnymi lękami można sobie poradzić usuwając po prostu ich przyczynę!
Np. jeśli palę tytoń, a równocześnie boję się raka, to po prostu rzucam palenie i robię sobie co dwa lata zdjęcie rtg kontrolnie!
A radzenie sobie z lękami przy użyciu benzodiazepin jest szalenie ryzykowne, bo po pierwsze uzależnia nas od dobrego humoru osoby, która nam te leki przepisuje. Po drugie systematycznie zażywane benzodiazepiny tracą swą moc, bo rozwija się tolerancja i trzeba dla takiego samego efektu brać wyższe dawki. Po trzecie benzo same z siebie wywołują depresję i zaburzenia pamięci. Po czwarte: jak kiedyś człowiekowi uzależnionemu braknie benzo to dochodzi do tak ekstremalnych objawów odstawiennych, że nikomu takich nie należy życzyć (m.in. ekstremalny lęk, objawy paranoidalne, a także objawy fizyczne (sic!)).
Piszę o tym nie tylko na podstawie ulotek, ale przede wszystkim z własnego doświadczenia, bo to kiedyś przerabiałem na własnej skórze i obecnie bardzo żałuję tego okresu w moim życiu!!!!
Kiedyś, jak jeszcze nie miałem diagnozy schizofrenii, pani psycholog w szpitalu tłumaczyła mi: "To normalne, że ludzie się boją".

A jak już załapałem się na tą nieszczęsną diagnozę to postawa personelu medycznego się zmieniła: "Lęki? To zwiększymy leki"

Tymczasem z lękami można sobie radzić na wiele sposobów psychologicznych!
Np. jeśli boimy się miejsc zatłoczonych to warto tam chodzić w jakimś towarzystwie (metoda ekspozycji). Jeśli boimy się chodzić do sklepu to można sobie w domu wizualizować poszczególne chwile od wyjścia z domu, aż do załatwienia zakupów. Ponadto ludzie wierzący mogą się przecież modlić - wierzyć realnie w Boską Opatrzność czy swojego Anioła Stróża.
Z kolejnymi lękami można sobie poradzić usuwając po prostu ich przyczynę!
Np. jeśli palę tytoń, a równocześnie boję się raka, to po prostu rzucam palenie i robię sobie co dwa lata zdjęcie rtg kontrolnie!
A radzenie sobie z lękami przy użyciu benzodiazepin jest szalenie ryzykowne, bo po pierwsze uzależnia nas od dobrego humoru osoby, która nam te leki przepisuje. Po drugie systematycznie zażywane benzodiazepiny tracą swą moc, bo rozwija się tolerancja i trzeba dla takiego samego efektu brać wyższe dawki. Po trzecie benzo same z siebie wywołują depresję i zaburzenia pamięci. Po czwarte: jak kiedyś człowiekowi uzależnionemu braknie benzo to dochodzi do tak ekstremalnych objawów odstawiennych, że nikomu takich nie należy życzyć (m.in. ekstremalny lęk, objawy paranoidalne, a także objawy fizyczne (sic!)).
Piszę o tym nie tylko na podstawie ulotek, ale przede wszystkim z własnego doświadczenia, bo to kiedyś przerabiałem na własnej skórze i obecnie bardzo żałuję tego okresu w moim życiu!!!!
- what_a_feeling
- bywalec
- Posty: 120
- Rejestracja: pn lip 25, 2011 12:29 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Czy na lęki są jedynie benzo?
Czy od takiego relanium można by było już się uzależnić, jeśli brałoby się go 4 razy w miesiącu po jednej tabletce każdego tygodnia?
Re: Czy na lęki są jedynie benzo?
Jedna tabletka "Relanium" tygodniowo nie powinna doprowadzić do uzależnienia.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8403
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Czy na lęki są jedynie benzo?
Ciężko wyczuć.Emocja pisze:a pernazyna na jakie leki jest?
ja ja biore w mysle,ze mam depresje,przeciez w depresji sa leki tez
http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1701
Oprócz D1 i D2, działa na receptory serotoninowe... czyli pewnie wykazuje jakieś działanie p.depresyjne. Ketrel to też neuroleptyk, a stosuje się go jako lek przeciwdepresyjny i przeciwmaniakalny w CHAD.
Nie.gagaryn pisze:Czy od takiego relanium można by było już się uzależnić, jeśli brałoby się go 4 razy w miesiącu po jednej tabletce każdego tygodnia?
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.