Nie bardzo wiedziałem gdzie stworzyć ten temat jeśli popełniłem błąd to najmocniej przepraszam

Jest to mój pierwszy temat/post tak więc witam wszystkich forumowiczów

Temat dotyczy akatyzji...
Od niespełna roku mam akatyzję. Objawy pojawiły się po mojej wizycie w szpitalu, po spożywaniu rispoleptu po którym bez owijania w bawełnę czuję się jak warzywo... Na szczęście lekarze widząc zachowanie mojego organizmu na rispolept zmienili mi lek na abilify, który sobie bardzo chwalę gdyż w ogóle nie odczuwam żadnych skutków ubocznych... Do dziś przyjmuję ten lek ale niestety rispolept zrobił swoje i została mi po nim akatyzja. Moje objawy to: przymus chodzenia i poruszania dolnymi kończynami (tupanie), lekkie odrętwienie, czasem tracę równowagę.
Na akatyzję brałem już pridinol, propranolol. Próbowałem leczenia witaminami B6 i B12 oraz magnezem. Niestety bez jakichkolwiek rezultatów. Czy są jakieś leki jakie możecie mi polecić? Słyszałem jeszcze o akinetonie. Czy ktoś z was go brał? Czy pomaga?
Z góry dzięki za odpowiedź...
Pozdrawiam