Samotność w schizofreni

Dla osób szukających ogólnej pomocy i wstępnej orientacji dotyczącej choroby.
Kto umie dokładniej nazwać problem proszę pisać w działach tematycznych "Ogólnej dyskusji"

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Matt
moderator
moderator
Posty: 2474
Rejestracja: wt cze 10, 2014 12:50 pm
płeć: mężczyzna

Re: Samotność w schizofreni

Post autor: Matt »

amp pisze:Jasne, że nie komputer i nie wirtualna rzeczywistość, ale weź pod uwagę, że tam na końcu jest drugi człowiek, jeżeli jest to rozmowa , tyle, że pisana ( nie mówię już o takiej z wykorzystaniem kamerki) to i tak wszystko co się dzieje , dzieje się między dwojgiem ludzi na poziomie relacji - to jest już sam w sobie poziom niejako nieuchwytny i wirtualny. Dla wielu osób - nieśmiałych wyjście z domu i spotkanie z drugim człowiekiem w realu to nie lada wyzwanie, w swoim bezpiecznym miejscu - domu czują się znacznie pewniej, to takie oswajanie rzeczywistości i bycia z drugim, uważam, że bezcenne, nie każdy ma taką samą gotowość aby wyjść i spotkać drugiego człowieka, bo jak powiadał mistrz Kępiński " nie ma jednego klucza który otworzyłby wszystkie zamki" :techie-studyingbrown:
No tak zgadzam się, zresztą sam mam ten problem (fobie społeczną) i wiem ze jest ciężko.
W całym chaosie jest kosmos
w całym nie porządku sekretny porządek.
amp
zarejestrowany użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: pn lis 24, 2014 11:14 am
Status: psycholog

Re: Samotność w schizofreni

Post autor: amp »

:clap:
pozwólcie, że pozostanę dobrej myśli w kwestiach tego, co czeka ludzkość
Matt
moderator
moderator
Posty: 2474
Rejestracja: wt cze 10, 2014 12:50 pm
płeć: mężczyzna

Re: Samotność w schizofreni

Post autor: Matt »

Czyli lepiej być optymistą :?: :)
W całym chaosie jest kosmos
w całym nie porządku sekretny porządek.
amp
zarejestrowany użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: pn lis 24, 2014 11:14 am
Status: psycholog

Re: Samotność w schizofreni

Post autor: amp »

wiesz, w moim zawodzie jeśli nie wierzy się w człowieka, to można spakować torby i iść do domu
Joanna_s
zaufany użytkownik
Posty: 777
Rejestracja: pn paź 29, 2012 8:40 pm
Lokalizacja: Opole

Re: Samotność w schizofreni

Post autor: Joanna_s »

Piotrek007 pisze:C
Czy to normalne w tej chorobie,że mimo remisji nadal żyje w samotności.Nie mam żadnych znajomych,żyje we własnym świecie fantazji mimo że potrzebuje kontaktu z innymi to coś sprawia,że nawet jak kogoś poznam to prędzej czy później sam urywam kontakt.Męczy mnie takie życie,choć tak naprawdę zawsze tak miałem odkąd sięgam pamięcią :(
Znajomych w sensie ludzi, z którymi można się spotkać np. na kawę na mieście, nigdy nie miałam. I to nie dlatego, że nie umiem nawiązywać czy podtrzymywać kontaktów z innymi - z tym nie mam teraz żadnych problemów. Po prostu tak się złożyło, że np. na studiach nie poznałam nikogo, z kim chciałabym się zaprzyjaźnić - a w dodatku niektórzy byli dla mnie wprost nieżyczliwi, zwłaszcza na samym początku studiów, i z tego powodu na szereg lat bardzo zamknęłam się w sobie.

Bardzo zawsze raziła mnie u innych np. niechęć do ludzi z innych kultur czy skłonność do złośliwego plotkowania. I zawsze lubiłam głębokie, szczere rozmowy na ważne tematy - czułam się bardzo dziwnie, niemal jak przybysz z innego świata, gdy inne osoby zaczynały z ożywieniem rozmawiać o kosmetykach czy telefonach komórkowych. Nie czułam też jakoś nigdy zapału do tego, by nawiązywać bliższe znajomości z kobietami, dla których bardzo ważną czy nawet najważniejszą częścią życia jest macierzyństwo; sama nigdy nie chciałabym, żeby rola matki stała się najważniejszą rolą w moim życiu, przysłaniającą wszystko inne i pochłaniającą większość mojego czasu i energii (to jeden z głównych powodów, dlaczego nigdy nie paliłam się do "zakładania rodziny").
Joanna_s
zaufany użytkownik
Posty: 777
Rejestracja: pn paź 29, 2012 8:40 pm
Lokalizacja: Opole

Re: Samotność w schizofreni

Post autor: Joanna_s »

mateuzs pisze:W pojedynkę żyje tylko patologia taka jak my skazana na wymarcie ''trefnych'' genów i wyeliminowanie słabych osobników dla dobra ogółu.
Na początku myślałam, że żartujesz, ale chyba jednak na to nie wygląda. To bardzo smutne, że uważasz siebie samego z powodu diagnozy za "patologię skazaną na wymarcie <trefnych> genów" i za "słabego osobnika". To bardzo niszczący sposób myślenia, który może pogłębiać wszelkie zaburzenia psychiczne. Wielu ludzi z diagnozą schizofrenii ma dzieci, więc to nieprawda, że ich geny są "skazane na wymarcie". Sam fakt, że na świecie jest wciąż masa ludzi, którzy są szczególnie podatni na psychozy, dowodzi, że jeśli są jakieś geny, które zwiększają tę podatność, to widać ich posiadanie jest korzystne dla wielu ich posiadaczy (inaczej ludzie szczególnie podatni na psychozy dawno by wymarli !). Jest np. udowodniony naukowo związek między zaburzeniami psychicznymi, w tym schizofrenią, a zdolnością twórczego myślenia (można poczytać o tym np. w tym artykule http://wyborcza.pl/1,76842,7190459,Twor ... nstwa.html).
Awatar użytkownika
Piotrek007
zaufany użytkownik
Posty: 2957
Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
płeć: mężczyzna

Re: Samotność w schizofreni

Post autor: Piotrek007 »

.
Ostatnio zmieniony wt sie 04, 2015 8:02 pm przez Piotrek007, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Awatar użytkownika
AleksandraK
zaufany użytkownik
Posty: 310
Rejestracja: sob sie 01, 2015 3:46 pm
Lokalizacja: Trójmiasto
Kontakt:

Re: Samotność w schizofreni

Post autor: AleksandraK »

Mi ostatnio leki pomogły wyjść z domu. Byłam nawet kilka razy gdzieś z ludżmi ze studiów, rozmawiałam z nimi. To było miłe uczucie, tak mi się wydaje. Może uda się znowu.
Awatar użytkownika
devil89
zaufany użytkownik
Posty: 215
Rejestracja: pn paź 20, 2014 7:57 pm
Status: Anioł Stróż
płeć: mężczyzna

Re: Samotność w schizofreni

Post autor: devil89 »

jeśli nie ma się lęków warto wychodzić z domu chyba ze ktoś jest domatorem :mrgreen:
"Nieważne jak zaczynasz ważne jak kończysz..."
nemezis
zarejestrowany użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: czw lip 30, 2015 7:46 pm
Status: informatyka
Gadu-Gadu: 66959360

Re: Samotność w schizofreni

Post autor: nemezis »

Mi jest najlepiej samej ze sobą, obcy ludzie mnie nie interesują, akiedyś szybko nawiązywałam nowe relacje. Mam kłopoty z nawiązaniem konwersacji. Łatwiej mi idzie pisanie niż mówienie.
Awatar użytkownika
Walet Pikowy
zaufany użytkownik
Posty: 12348
Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
płeć: mężczyzna

Re: Samotność w schizofreni

Post autor: Walet Pikowy »

devil89 pisze:jeśli nie ma się lęków warto wychodzić z domu chyba ze ktoś jest domatorem :mrgreen:
Albo ma dziewczyne domatorke :roll:
ODPOWIEDZ

Wróć do „kto pomoże”