Planuję samobójstwo
Moderator: moderatorzy
Re: Planuję samobójstwo
Na pewno wszystkiego w życiu nie spróbowałeś. Zawsze można znaleźć wiele powodów dla których warto żyć. Można mieć pasje, spełniać swoje marzenia, ciekawą pracę, znajomych. Może po prostu siedzisz w domu za dużo i stąd te myśli a rodzinę na pewno byś skrzywdził.
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: Planuję samobójstwo
Cały czas pamiętaj o rodzinie, o rodzicach którzy wychowali cię w miłości. Może po prostu spędzasz za dużo czasu sam i za mało z przyjaciółmi których masz z pewnością i są ci życzliwi.suszi229 pisze: ↑śr sty 25, 2017 5:03 pm Planuje samobója i nie koniecznie jestem w dołku psychicznym po prostu znudziło mi sie zycie wszystkiego juz zaznałem od seksu po rózne hobby nic wiecej mnie juz nie zaskoczy to po co odbębniać kolejne dni tylko jedna sprawa mnie nurtuje rodzina bym ich bardzo skrzywdził to mnie powstrzymuje ale cały czas mysle o smierci sposób jaki wybrałem to smierc przez powieszenie i zrobic to tak zeby przerwac rdzeń kręgowy mometalnie traci sie przytomnosc i nie czóje sie bólu i raczej nie wierze w zycie po smierci
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
- Rafalek83
- zaufany użytkownik
- Posty: 124
- Rejestracja: wt paź 23, 2012 12:03 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Planuję samobójstwo
Jutro mam rozmowę z moją psychoterapeutka poruszę temat moich ciągotek myśli samobójcze mam z jakieś 10 lat z małymi przerwami i co jakiś czas to do mnie powraca
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: Planuję samobójstwo
U mnie też były takie myśli, ale od kiedy zmieniłem rispolept na abilify już ich nie mam. Mój organicm przyzwyczaił się do akinetonu i mam pozytywne myśli po nim.
Re: Planuję samobójstwo
A balonem leciałeś

Nurkowałeś na rafach koralowych

Wspinałeś się po via ferratach w Dolomitach

<to tak tylko dla przykładu>
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Planuję samobójstwo
masz jakiegoś doła ale są inne metody prócz lekarstw . Np jedząc odpowiednie rzeczy możesz uwrażliwić swoje receptory np cholina na serotoninę chyba . Bo receptory są albo w dół lub w górę regulujące. Polecam poczytać także o naturalnej rzywności i się nią wspomagać. Kurkuma działa anty depresyjnie znajdziesz jak poczytasz pewnie , mocno działa i chyba otępienie jak ktoś ma zmniejsza tzn poprawia koncentrację.
Kurkuma 3/4 1/4 pieprz czarny tzw piperyna inaczej. Można 20 gram dziennie spokojnie ale na początku z 3 x po 6g dziennie 2 pieprzu . Poźniej 2x dziennie 10g i 3 pieprzu 1/4 ilosci tak mniej wieej . Są też tabletki mozna lupić w sklepach niektórych .Ale to lepiej wtedy poczytać jakie itd. Z wodą i do picia... smaczne nie jest.
Ja 2 dzien to stosuje a to sie kumuluje ale ma oczyszczający wpływ na organizm , dobry na skórę , zdrowy na wątrobę. Pieprz chroni żołądek i wzmacnia wchłanianie i przyspiesza spalanie tluszczu zresztą. A jak chcesz mieć mniejszy apetyt to np chrom stosuj przed jedzeniem . Ja tego nie robie akurat medycyna naturalna jest zapomniana a powinna być często włączana bo farmakoterapia idealna nie jest .
Kurkuma 3/4 1/4 pieprz czarny tzw piperyna inaczej. Można 20 gram dziennie spokojnie ale na początku z 3 x po 6g dziennie 2 pieprzu . Poźniej 2x dziennie 10g i 3 pieprzu 1/4 ilosci tak mniej wieej . Są też tabletki mozna lupić w sklepach niektórych .Ale to lepiej wtedy poczytać jakie itd. Z wodą i do picia... smaczne nie jest.
Ja 2 dzien to stosuje a to sie kumuluje ale ma oczyszczający wpływ na organizm , dobry na skórę , zdrowy na wątrobę. Pieprz chroni żołądek i wzmacnia wchłanianie i przyspiesza spalanie tluszczu zresztą. A jak chcesz mieć mniejszy apetyt to np chrom stosuj przed jedzeniem . Ja tego nie robie akurat medycyna naturalna jest zapomniana a powinna być często włączana bo farmakoterapia idealna nie jest .
Re: Planuję samobójstwo
Nie zaznałeś trwogi przed realnym brakiem samego siebie. Najbliższego punktu odniesienia do czegokolwiek, realnego ciała swego i myśli.
Ale to już pewnie w pasach w szpitalu, w trakcie otrzeźwienia.
- Kiciuś_XXL
- moderator
- Posty: 2970
- Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Planuję samobójstwo
Ja też. Czasem mniej czasem bardziej intensywnie. Pisanie o tym w moim przypadku to jest ciche wołanie o pomoc. Miałem już pętlę na szyi, ale nie byłem zdecydowany, raczej chciałem swoją szyję oswoić z pętelką. Boję się, że coś nie wyjdzie. Co będzie jeśli zostanę kaleką i sparaliżowany nawet nie będę mógł sięgnąć sam po szklanke wody nie mówiąc już o zaspokajaniu potrzeb fizjologicznych w tym popędu seksualnego? Wierzę w następne życie, bo jako chora osoba uważam, ze prawa fizyki tego dopuszczają. Miałbym na tamtym świecie z kim pogadać, bo są już tam moi dwaj przyjaciele, mama, bratowa która była moją przyjaciółką i wielu innych. Jakaś siła nie chce bym ze sobą skończył.suszi229 pisze: ↑śr sty 25, 2017 5:03 pm Planuje samobója i nie koniecznie jestem w dołku psychicznym po prostu znudziło mi sie zycie wszystkiego juz zaznałem od seksu po rózne hobby nic wiecej mnie juz nie zaskoczy to po co odbębniać kolejne dni tylko jedna sprawa mnie nurtuje rodzina bym ich bardzo skrzywdził to mnie powstrzymuje ale cały czas mysle o smierci sposób jaki wybrałem to smierc przez powieszenie i zrobic to tak zeby przerwac rdzeń kręgowy mometalnie traci sie przytomnosc i nie czóje sie bólu i raczej nie wierze w zycie po smierci
Myśli samobójcze podobno miał lub będzie miał każdy człowiek, zdrowy czy niezdrowy. W przypadku osób chorych psychicznie takie myśli występują często o czym wszyscy wiedzą tu obecni. Jesteśmy słabi psychicznie, delikatni, przeżywamy gdy dotyka nas krytyka, jeśli ktoś o nas źle mówi. Silnie się przejmujemy i zachodzimy w głowę.
Miewam myśli samobójcze, ale jeszcze wszystkiego nie wypróbowałem. Obecnie mam pragnienie poznać smak wszystkich owoców świata, tzn jeszcze nie wie tego moja podświadomość ale chce tego podniebienie. Obecnie codziennie robię sobie duży talerz bomby witaminowej w postaci takich owoców jak jabłko, banan, mandarynka, kiwi, khaki, mango, melon. Wiem, że jest szeroka paleta do wyboru. W Polsce dużo dostępnych, ale jeśli będzie trzeba to pojadę nawet na Madagaskar. Jem te owoce by utrzymać zdrowie na długie lata. By mieć zdrową skórę, oczy, słuch i całą resztę. Wiem, ze to chore, bo z jednej strony złe myśli a z drugiej strony pyszne owoce, które mają przedłużać życie. Nie dla samego żarcia chciałbym jeszcze pożyć.
Przez cholerne myśli zaniedbałem kiedyś zęby. Myślałem sobie po co je czyścić skoro mam ze sobą skończyć. Efektem tej głupoty niedawno wyrwałem siódemkę, do wyrwania jest ósemka i do leczenia jeszcze dwa inne trzonowe.
Mam dla kogo żyć.Dla rodziny dla córeczki, która chciałaby się na okrągło z tatą bawić, tańczyć, śpiewać, wygłupiać. Skacze po mnie, po moim kręgosłupie mimo, ze mam chory, ale czego bym jej nie odmówił. I to głównie dla niej będę żył.
- Rafalek83
- zaufany użytkownik
- Posty: 124
- Rejestracja: wt paź 23, 2012 12:03 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Planuję samobójstwo
Nie radzę pisać w Internecie o zamiarze popełnienia samobójstwa ja tak zrobiłem na tym forum i przyjechała do mnie policja i zawieźli do psychatryka
Re: Planuję samobójstwo
Żartujesz, naprawdę?
Może tak być, jeżeli jeszcze nie było.
A Ty byś nie uratował życia jakiemuś desperatowi albo desperatce, gdybyś mógł?
- Kiciuś_XXL
- moderator
- Posty: 2970
- Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Planuję samobójstwo
Owszem może policja przyjechać. Zresztą każdy może zgłaszać jeśli są sygnały o zamiarach popełnieniu czyjegoś samobójstwa.
Na ogół jest tak ze ten kto to chce zrobić naprawdę, to stara się tego nie rozgłaszać by nikt nie przeszkodził.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: sob sty 21, 2017 1:31 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 1514968
Re: Planuję samobójstwo
od tego co masz do przeżycia na ziemi.... nie ma ucieczki.... albo se poradzisz w tym życiu z tym co cię gnębi albo będziesz się reinkarnował aż i tak sobie poradzisz z tym, nie ma ucieczki od tego na co nas Bóg wystawia- na próbę.
więc samobójstwem nic nie zdziałałbyś.....
więc samobójstwem nic nie zdziałałbyś.....
-
- bywalec
- Posty: 84
- Rejestracja: pn mar 07, 2016 2:55 am
Re: Planuję samobójstwo
Dziwne, że mamy komentować post z 2007 roku.
Re: Planuję samobójstwo
Dyskusja się zaczęła na nowo w środę.
- Kiciuś_XXL
- moderator
- Posty: 2970
- Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Planuję samobójstwo
Problem samobójstwa sięga od zarania dziejów i niestety będzie towarzyszył po kres ludzkości.

Pozdrawiam, życzę zdrówka i dobrego samopoczucia

- Guard
- zaufany użytkownik
- Posty: 179
- Rejestracja: wt sty 30, 2007 4:59 pm
- Status: bezrobotny
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: wodacz
- Kontakt:
Re: Planuję samobójstwo
właśnie przeglądałem pocztę i wyświetliła mi się wiadomość o nowym poście w temacie - znaczy jakiś czas minął od Twojej wypowiedzi - więc się zapytuję, czy udało Ci się swoje zamiary za przeproszeniem wprowadzić w "życie"? Oraz jak długo snujesz swoje plany? Dodając do Twojego pomysłu odpowiednie zabezpieczenie - np wieszanie się na korbie od głębokiej studni, której lustro wody jest np wyzsze jak 3 metry od dna - i do stóp należy przywiązać spory obciążnik (np parę chodnikowych płytek) - co z jednej strony może skutecznie pomóc przerwać rdzeń kręgowy, z drugiej w razie słabszej linki zaspokoić pożegnanie świata poprzez utopienie - no i rzecz ważna - oprócz ewentualnego zatrucia wody - nie grozi w ramach BHP - upadek na Bogu winnego przechodnia - Zanim jeszcze z pętlą na szyi w odchłań skoczysz - czyli siedząc np na cembrowinie, dla osłabienia odruchów dobrze jest się czymś odurzyć - alkoholem, gandzią albo jakimś lekiem. Ludzie światli i wykształceni wyżej, albo i wyżej jeszcze - OSOBIŚCIE od jednego docenta i ordynatora znanej placówki z Krakowa - otrzymałem uświadamiającą poradę - że jeśli ktoś planuje takie jak Ty działania - to właściwie nie istnieje siła żadna by ją, go przed tym powstrzymać. Chociaż z drugiej strony zaobserwowałem w swoim bezpośrednim otoczeniu - w takim planowaniu - zmianę. Zmiana nastąpiła w chwili, kiedy osoba zmieniła radykalnie otoczenie - bywa, że rodzina właśnie, sąsiedzi, koledzy swoim zachowaniem i oczekiwaniami, czasmi bezpośrednio, a częściej jedynie biernie, indukcyjnie sprawiają, że czujemy się beznadziejnie. I owa osoba o której wspominam żyje sobie świetnie - właśnie 10 lat mija od ostatniej samobójczej próby i pewien jestem, że owe zapędy minęły jej bezpowrotnie i byłaby skłonna oczy wydrapać każdemu co myślałby inaczej. A mnie myśl jeszcze naszła taka - Może warto wystrugać sobie jakiś kij dziadowski, zawiązać węzełek i wyruszyć w Polskę - np jak kiedyś w Bieszczady, albo korzystając z tego, że jeszcze nikt nas z UNI nie wywalił wybrać się dalej - np gdzieś do skandynawii. Jeszcze mam takie nieśmiałe wrażenie, że czasami ordynowane przez psychiatrów leki - miast osłabiać, niwelować destrukcyjne myśli - nasilają je właśnie - bo to przecież nie jest tajemnicą żadną, że owe medykamenty dobierane są w szczególnych warunkach, doświadczalnie i czasami dość znacznie różnią się nawet w poszczególnych partiach, no i nie regulują swoich właściwości, kiedy wokół szaleją klimatyczne zmiany.
Guard
Re: Planuję samobójstwo
Cenna idea, tylko może zamiast do Skandynawii to lepiej gdzieś na południe, gdzie klimat jest cieplejszy.Guard pisze: ↑wt lut 07, 2017 12:01 pm Chociaż z drugiej strony zaobserwowałem w swoim bezpośrednim otoczeniu - w takim planowaniu - zmianę. Zmiana nastąpiła w chwili, kiedy osoba zmieniła radykalnie otoczenie - bywa, że rodzina właśnie, sąsiedzi, koledzy swoim zachowaniem i oczekiwaniami, czasmi bezpośrednio, a częściej jedynie biernie, indukcyjnie sprawiają, że czujemy się beznadziejnie. I owa osoba o której wspominam żyje sobie świetnie - właśnie 10 lat mija od ostatniej samobójczej próby i pewien jestem, że owe zapędy minęły jej bezpowrotnie i byłaby skłonna oczy wydrapać każdemu co myślałby inaczej. A mnie myśl jeszcze naszła taka - Może warto wystrugać sobie jakiś kij dziadowski, zawiązać węzełek i wyruszyć w Polskę - np jak kiedyś w Bieszczady, albo korzystając z tego, że jeszcze nikt nas z UNI nie wywalił wybrać się dalej - np gdzieś do skandynawii.
- Guard
- zaufany użytkownik
- Posty: 179
- Rejestracja: wt sty 30, 2007 4:59 pm
- Status: bezrobotny
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: wodacz
- Kontakt:
Re: Planuję samobójstwo
Skandynawia przyszła mi do głowy po lekturze opowiadań Andrzeja Pilipiuka - z jednej strony, a z drugiej strony, klimaty gorące niosą ze sobą wiele innych zagrożeń - emocjonalno-ekonomicznych, klimatycznych czy erupcyjno-tektonicznych. Natomiast w takiej Szwecji, czy Norwegi, a nawet Finlandi można w każdej chwili gorącą głowę ochłodzić np w morskiej kąpieli. Albo dla zdobycia chleba, piłą i toporem w lasach powywijać. Bo przecież w moim podpowiedziowym kierunku ewentualnej emigracji bardziej chodziło o zdecydowaną zmianę środowiska, niż o wylegiwanie się na gorącej plaży w cieniu palm kokosowych, w przepastno-złowrogiej sieci GSM i WifI - tym bardziej, że często powodem frustracji może być nadmiar czegoś, co już się znudziło....(mam na myśli owo nudne leżenie w cieniu palm - bo pewnie większość emigrantów, po podjęciu oszczędności z PKO - jedynie na to stać). Wracając do zdania pierwszego - leniuszkom proponuję np z chomikuj.pl ściągnięcie audiobook'ów wspomnianego autora i po zajęciu dajmy na to horyzontalnej pozycji w palmiastej również sceneri (fototapeta przyklejona do ściany
) dać się unieść w sfery wyobrażni - albo do średniowiecznej Skandynawi, albo do bardziej współczesnych Wojsławic, w strony rodzinne Jakuba Wędrowycza. Andrzej Pilipiuk ma lekką rękę do pisania i słucha się go równiez bardzo przyjemnie, szczególnie kiedy czyta Grzegorz Pawlak. A dostępne w sieci czytane pozycje zapewnią słuchanie co najmniej na tydzień (ciurkiem).

Guard
Re: Planuję samobójstwo
Za kilkanaście dni odbiorę sobie życie. Powiesze się na pasie, umocowanym do mocnych haków, które były do bujaczki mojej siostrzenicy, kiedy dawno temu mieszkali z nami. Moje życie to jedna wielka katorga i koszmar. I tak długo miałem siłę walczyć. Moje poważne zaburzenia osobowości są podobno od dziecka. Natomiast choroba nasilila się kiedy po skończeniu studiów, nie bardzo mogłem odnaleźć swoje miejsce. Zmarła moja mama, utraciłem kolegów, wielcy biznesmeni, czy dyrektorzy zrobili się z nich. Olali mnie tego,który nie radzi sobie. Teraz jestem w UK przylece do Polski za tydzień i Powiesze się. Zostawia mnie moja dziewczyna, która kocham ponad życie. Nie chce być ze mną, a ja taki zakochany jestem. Zrozumiałem, że to jest szybkie rozwiązanie swoich spraw. Tylko trzeba odsunąć krzesło. Kocham moją dziewczynę (moja pierwsza poważna milosc) a ona nie chce mnie. Rodzina odetchnie z ulgą od moich kłopotów z pracą, zdrowiem. Mnie juz nie będzie ciągnęło do alkoholu, którym zapijalem nieśmiałość i lęk przed ludźmi. Uwolnie się nade wszystko od ludzi, którzy nie lubią mnie. Tutaj w UK bardzo cierpię. Oglądanie wiecznie nacpanych, czy podpitych emigrantów wyzwala we mnie wstręt i agresję. Naszla mnie kompletna rezygnacja i poczucie że jestem kompletnie oderwany od rzeczywistości tego świata. Nie pasuje tu. Mam dość. Czuję się jak głuchoniemy przybysz z innej planety. Naprawdę mam dość tego świata. Pozdrawiam Was