Pasożyty i Schizofrenia
Moderator: moderatorzy
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 273
- Rejestracja: sob sie 07, 2010 9:13 am
Pasożyty i Schizofrenia
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/ ... gu,50147,1
Pasożyty są groźniejsze, niż myślimy. Mogą zaatakować mózg, wywołując objawy podobne do chorób psychicznych.
Cierpisz na halucynacje, depresję lub chorobliwą zazdrość? Być może dolegliwości te wcale nie kwalifikują się do wizyty u psychiatry, lecz do spotkania z parazytologiem. Ich przyczyną może być bowiem zakażenie pasożytami. Ostatnie badania dowodzą, że mikroskopijne żyjątka mogą zmienić osobowość swojej ofiary. Potrafią też sprytnie sterować zachowaniem i myślami człowieka. Niektóre osiągnęły w tym mistrzostwo.
Pierwotniak może pozbawić chęci do życia
Miejsce na podium z pewnością należy się pierwotniakowi, o którym słyszeli wszyscy właściciele kotów i kobiety w ciąży. To Toxoplasma gondii, pasożyt wywołujący toksoplazmozę. Naukowcy od dawna podejrzewali, że zakażenie nim może wywoływać tak ciężkie choroby psychiczne, jak schizofrenia czy choroba afektywna dwubiegunowa. Najnowsze badania potwierdzają te przypuszczenia i wyjaśniają, w jaki sposób mikroskopijny pierwotniak może doprowadzić człowieka do szpitala psychiatrycznego albo zupełnie pozbawić chęci do życia.
Toxoplasma gondii zmienia w mózgu gospodarkę neurohormonalną komórek odpowiedzialnych za produkcję dopaminy, neuroprzekaźnika kontrolującego bardzo wiele aspektów naszego zachowania, wpływającego na osobowość i emocje, dowiedli uczeni z University of Leeds. U osoby chorej na toksoplazmozę dochodzi do nadprodukcji dopaminy. Zbyt duża ilość tego neuroprzekaźnika może wpłynąć na rozwinięcie schizofrenii i choroby dwubiegunowej, w której okresy depresji przerywane są atakami manii. Możliwe też, że korzenie zachorowania na schizofrenię wywołaną przez toksoplazmozę sięgają życia płodowego. Zdaniem niektórych badaczy już u nienarodzonego dziecka, które zaraziło się toksoplazmozą od matki, pasożyt zaburza tworzenie się nowych połączeń i równowagę biochemiczną w mózgu, co może prowadzić w dorosłym życiu do rozwoju schizofrenii.
Podstępność pierwotniaka widać w sposobie traktowania swoich nosicieli. Jego cysty są zjadane przez myszy. Aby stamtąd trafić do kociego organizmu, gdzie odbywa się dalszy ciąg cyklu życiowego, pasożyt musi skłonić mysz, aby dała się pożreć kotu. W tym celu atakuje mózg gryzonia, by wywołać w nim zmiany neurochemiczne, które wyłączają ośrodki strachu. Pozbawiona instynktu samozachowawczego mysz nie boi się drapieżników, żerując spokojnie na łowieckich terenach kotów.
U ludzi toksoplazmoza także nie pozostaje bez wpływu na psychikę i zachowanie. Zdaniem prof. Jaroslava Flegra z Uniwersytetu Karola w Pradze zmiany osobowościowe wywołane przez pierwotniaka są różne w zależności od płci. Chore kobiety stają się bardziej śmiałe i towarzyskie (zachowują się podobnie jak myszy niebojące się kotów). Z kolei mężczyźni pod wpływem zmian wywołanych przez Toxoplasma gondii stają się bardziej agresywni i podejrzliwi.
Równie groźny jest też tasiemiec
Mózg atakuje też inny powszechnie występujący pasożyt – tasiemiec. Jego larwy po przeniknięciu przez ściany jelita do układu krwionośnego mają zdolność przekraczania bariery krew-mózg. Niektóre dostają się więc aż do tkanek mózgowych. W mózgu ofiary larwy przemieszczają się i coraz bardziej uciskają na okoliczne komórki nerwowe. Efektem tych wędrówek są ataki drgawki podobne do padaczki, okropne bóle głowy, uczucie dezorientacji i dekoncentracji. Zdarza się, że larwy powodują trudności w utrzymaniu równowagi. Dolegliwości i zmiany zachowania utrzymują się przez wiele lat od zakażenia. Często pojawiają się dopiero wtedy, kiedy larwy umierają.
Jeszcze bardziej niebezpieczna bywa neglerioza, czyli zakażenie pierwotniakiem Naegleria fowleri. Do ludzkiego ciała pasożyt dostaje się przez nos. Może to nastąpić w wodzie podczas pływania w ciepłych jeziorach, rzekach, źródłach termalnych, niechlorowanych basenach albo podczas oddychania nad wodą, bo ameba unosi się też w powietrzu. Ludzki układ odpornościowy jest wobec niej bezradny, bo naegleria ma zdolność do obudowywania się cystą, przez którą nie są w stanie przeniknąć ludzkie komórki odpornościowe.
Pasożyt po przedostaniu się do nosa zmierza prosto do mózgu przez wypustki komórek węchowych. Wywołuje w nim bardzo poważną, najczęściej śmiertelną infekcję, zwaną ostrym pierwotnym zapaleniem mózgu (PAM).
Tkanki mózgowe ulegają podczas tej infekcji kompletnemu zniszczeniu. Zanim to nastąpi, chory doświadcza różnych niepokojących objawów. Może mieć halucynacje, nie jest w stanie skupić się na otoczeniu, wydaje się zdezorientowany i nieobecny. Dochodzi do zespołu objawów zwanych przez psychiatrów splątaniem, co oznacza kompletne zaburzenie toku myślenia, przymglenie świadomości, utratę kontaktu z otoczeniem i jednoczesne pobudzenie ruchowe (tylko w obrębie łóżka, ponieważ chory nie jest w stanie już z niego wstać). Do śmierci dochodzi w ciągu kilku dni. Na chorobę nie ma lekarstwa.
Riszta, czyli nitkowiec podskórny spowoduje, że zrobisz wszystko
Niektóre robaki wcale nie muszą docierać do mózgu ofiary, aby wpłynąć na jej zachowanie. Wystarczy tylko, że umiejętnie przysporzą jej bólu, a udręczony nosiciel zrobi wszystko, czego pasożyt sobie zażyczy. Tak właśnie postępuje riszta, czyli nitkowiec podskórny (Filaria medinensis), atakujący w ciepłych krajach Afryki, Azji i Ameryki Południowej. Człowiek zakaża się, wypijając wodę zanieczyszczoną oczlikami, pierwszymi nosicielami larw riszty. W przewodzie pokarmowym larwy wydostają się z oczlików i dojrzewają, zamieniając się w cienkie, białe robaki. Samce po zapłodnieniu giną, natomiast samice rozpoczynają mozolną wędrówkę przez ściany jelita do warstw podskórnych, najczęściej zagnieżdżają się w nodze. Tam dojrzewają, co zajmuje im około roku. Osiągają w tym czasie nawet metr długości.
Pasożyty są groźniejsze, niż myślimy. Mogą zaatakować mózg, wywołując objawy podobne do chorób psychicznych.
Po uzyskaniu dojrzałości samice mają jeden cel – muszą złożyć larwy wprost do wody. Tylko jak to zrobić, mieszkając pod ludzką skórą? Robaki wymyśliły na to sposób. Wywołują w nodze dokuczliwy stan zapalny. Wtedy ofiara sama biegnie do rzeki lub jeziora i moczy w niej chorą nogę, próbując ukoić gorączkę i ból. W tym samym czasie samica nitkowca, czując obecność wody, wysuwa się częściowo ze skóry i szybko składa larwy. Potem chowa się z powrotem pod skórę, nie zamierzając wcale opuszczać posłusznej ofiary. Chyba że ta w porę uchwyci odwłok samicy i ostrożnie usunie metrowego robaka z ciała, nawijając go po kawałku na patyk.
Jednak ta upiorna operacja wcale nie musi oznaczać końca kłopotów. Po takim traumatycznym przeżyciu człowiek ma prawo nabawić się zespołu Ekboma, zwanego inaczej halucynozą pasożytniczą. Osobie dotkniętej tą przypadłością ciągle się wydaje, że pod jej skórą wędrują robaki, drążąc bolesno-swędzące tunele. Problem w tym, że nigdy nie wiadomo, czy to na pewno tylko urojenia…
Pasożyty są groźniejsze, niż myślimy. Mogą zaatakować mózg, wywołując objawy podobne do chorób psychicznych.
Cierpisz na halucynacje, depresję lub chorobliwą zazdrość? Być może dolegliwości te wcale nie kwalifikują się do wizyty u psychiatry, lecz do spotkania z parazytologiem. Ich przyczyną może być bowiem zakażenie pasożytami. Ostatnie badania dowodzą, że mikroskopijne żyjątka mogą zmienić osobowość swojej ofiary. Potrafią też sprytnie sterować zachowaniem i myślami człowieka. Niektóre osiągnęły w tym mistrzostwo.
Pierwotniak może pozbawić chęci do życia
Miejsce na podium z pewnością należy się pierwotniakowi, o którym słyszeli wszyscy właściciele kotów i kobiety w ciąży. To Toxoplasma gondii, pasożyt wywołujący toksoplazmozę. Naukowcy od dawna podejrzewali, że zakażenie nim może wywoływać tak ciężkie choroby psychiczne, jak schizofrenia czy choroba afektywna dwubiegunowa. Najnowsze badania potwierdzają te przypuszczenia i wyjaśniają, w jaki sposób mikroskopijny pierwotniak może doprowadzić człowieka do szpitala psychiatrycznego albo zupełnie pozbawić chęci do życia.
Toxoplasma gondii zmienia w mózgu gospodarkę neurohormonalną komórek odpowiedzialnych za produkcję dopaminy, neuroprzekaźnika kontrolującego bardzo wiele aspektów naszego zachowania, wpływającego na osobowość i emocje, dowiedli uczeni z University of Leeds. U osoby chorej na toksoplazmozę dochodzi do nadprodukcji dopaminy. Zbyt duża ilość tego neuroprzekaźnika może wpłynąć na rozwinięcie schizofrenii i choroby dwubiegunowej, w której okresy depresji przerywane są atakami manii. Możliwe też, że korzenie zachorowania na schizofrenię wywołaną przez toksoplazmozę sięgają życia płodowego. Zdaniem niektórych badaczy już u nienarodzonego dziecka, które zaraziło się toksoplazmozą od matki, pasożyt zaburza tworzenie się nowych połączeń i równowagę biochemiczną w mózgu, co może prowadzić w dorosłym życiu do rozwoju schizofrenii.
Podstępność pierwotniaka widać w sposobie traktowania swoich nosicieli. Jego cysty są zjadane przez myszy. Aby stamtąd trafić do kociego organizmu, gdzie odbywa się dalszy ciąg cyklu życiowego, pasożyt musi skłonić mysz, aby dała się pożreć kotu. W tym celu atakuje mózg gryzonia, by wywołać w nim zmiany neurochemiczne, które wyłączają ośrodki strachu. Pozbawiona instynktu samozachowawczego mysz nie boi się drapieżników, żerując spokojnie na łowieckich terenach kotów.
U ludzi toksoplazmoza także nie pozostaje bez wpływu na psychikę i zachowanie. Zdaniem prof. Jaroslava Flegra z Uniwersytetu Karola w Pradze zmiany osobowościowe wywołane przez pierwotniaka są różne w zależności od płci. Chore kobiety stają się bardziej śmiałe i towarzyskie (zachowują się podobnie jak myszy niebojące się kotów). Z kolei mężczyźni pod wpływem zmian wywołanych przez Toxoplasma gondii stają się bardziej agresywni i podejrzliwi.
Równie groźny jest też tasiemiec
Mózg atakuje też inny powszechnie występujący pasożyt – tasiemiec. Jego larwy po przeniknięciu przez ściany jelita do układu krwionośnego mają zdolność przekraczania bariery krew-mózg. Niektóre dostają się więc aż do tkanek mózgowych. W mózgu ofiary larwy przemieszczają się i coraz bardziej uciskają na okoliczne komórki nerwowe. Efektem tych wędrówek są ataki drgawki podobne do padaczki, okropne bóle głowy, uczucie dezorientacji i dekoncentracji. Zdarza się, że larwy powodują trudności w utrzymaniu równowagi. Dolegliwości i zmiany zachowania utrzymują się przez wiele lat od zakażenia. Często pojawiają się dopiero wtedy, kiedy larwy umierają.
Jeszcze bardziej niebezpieczna bywa neglerioza, czyli zakażenie pierwotniakiem Naegleria fowleri. Do ludzkiego ciała pasożyt dostaje się przez nos. Może to nastąpić w wodzie podczas pływania w ciepłych jeziorach, rzekach, źródłach termalnych, niechlorowanych basenach albo podczas oddychania nad wodą, bo ameba unosi się też w powietrzu. Ludzki układ odpornościowy jest wobec niej bezradny, bo naegleria ma zdolność do obudowywania się cystą, przez którą nie są w stanie przeniknąć ludzkie komórki odpornościowe.
Pasożyt po przedostaniu się do nosa zmierza prosto do mózgu przez wypustki komórek węchowych. Wywołuje w nim bardzo poważną, najczęściej śmiertelną infekcję, zwaną ostrym pierwotnym zapaleniem mózgu (PAM).
Tkanki mózgowe ulegają podczas tej infekcji kompletnemu zniszczeniu. Zanim to nastąpi, chory doświadcza różnych niepokojących objawów. Może mieć halucynacje, nie jest w stanie skupić się na otoczeniu, wydaje się zdezorientowany i nieobecny. Dochodzi do zespołu objawów zwanych przez psychiatrów splątaniem, co oznacza kompletne zaburzenie toku myślenia, przymglenie świadomości, utratę kontaktu z otoczeniem i jednoczesne pobudzenie ruchowe (tylko w obrębie łóżka, ponieważ chory nie jest w stanie już z niego wstać). Do śmierci dochodzi w ciągu kilku dni. Na chorobę nie ma lekarstwa.
Riszta, czyli nitkowiec podskórny spowoduje, że zrobisz wszystko
Niektóre robaki wcale nie muszą docierać do mózgu ofiary, aby wpłynąć na jej zachowanie. Wystarczy tylko, że umiejętnie przysporzą jej bólu, a udręczony nosiciel zrobi wszystko, czego pasożyt sobie zażyczy. Tak właśnie postępuje riszta, czyli nitkowiec podskórny (Filaria medinensis), atakujący w ciepłych krajach Afryki, Azji i Ameryki Południowej. Człowiek zakaża się, wypijając wodę zanieczyszczoną oczlikami, pierwszymi nosicielami larw riszty. W przewodzie pokarmowym larwy wydostają się z oczlików i dojrzewają, zamieniając się w cienkie, białe robaki. Samce po zapłodnieniu giną, natomiast samice rozpoczynają mozolną wędrówkę przez ściany jelita do warstw podskórnych, najczęściej zagnieżdżają się w nodze. Tam dojrzewają, co zajmuje im około roku. Osiągają w tym czasie nawet metr długości.
Pasożyty są groźniejsze, niż myślimy. Mogą zaatakować mózg, wywołując objawy podobne do chorób psychicznych.
Po uzyskaniu dojrzałości samice mają jeden cel – muszą złożyć larwy wprost do wody. Tylko jak to zrobić, mieszkając pod ludzką skórą? Robaki wymyśliły na to sposób. Wywołują w nodze dokuczliwy stan zapalny. Wtedy ofiara sama biegnie do rzeki lub jeziora i moczy w niej chorą nogę, próbując ukoić gorączkę i ból. W tym samym czasie samica nitkowca, czując obecność wody, wysuwa się częściowo ze skóry i szybko składa larwy. Potem chowa się z powrotem pod skórę, nie zamierzając wcale opuszczać posłusznej ofiary. Chyba że ta w porę uchwyci odwłok samicy i ostrożnie usunie metrowego robaka z ciała, nawijając go po kawałku na patyk.
Jednak ta upiorna operacja wcale nie musi oznaczać końca kłopotów. Po takim traumatycznym przeżyciu człowiek ma prawo nabawić się zespołu Ekboma, zwanego inaczej halucynozą pasożytniczą. Osobie dotkniętej tą przypadłością ciągle się wydaje, że pod jej skórą wędrują robaki, drążąc bolesno-swędzące tunele. Problem w tym, że nigdy nie wiadomo, czy to na pewno tylko urojenia…
Ostatnio zmieniony wt wrz 21, 2010 10:26 pm przez Nobody-333, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 273
- Rejestracja: sob sie 07, 2010 9:13 am
Re: Pasożyty i Schizofrenia
...na szczęście psychiatra potrafi wszystko przewidzieć - podczas obserwacji ... ... bez żadnych badań... 

- Clamo
- moderator
- Posty: 1262
- Rejestracja: wt cze 16, 2009 11:47 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Narnia
Re: Pasożyty i Schizofrenia
choroby psychiczne chyba też mogą wywoływać grzyby ogólnoustrojowe
Ostatnio zmieniony czw wrz 23, 2010 1:02 pm przez Clamo, łącznie zmieniany 1 raz.
"Roses are red, violets are blue, I'm schizophrenic, and so am I."
-Oscar Levant
-Oscar Levant
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Pasożyty i Schizofrenia
I katarClamo pisze:choroby psychiczne chyba też mogą wywoływać grzyby ogólnoustrojowe

- Clamo
- moderator
- Posty: 1262
- Rejestracja: wt cze 16, 2009 11:47 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Narnia
Re: Pasożyty i Schizofrenia
http://www.e-grzybica.eu/candida-albicans.htmlJedną z grupy toksyn produkowanych przez grzyby Candida są neurotoksyny – substancje chemiczne wywierające negatywne działanie na ośrodkowy układ nerwowy (mózg), które wywołują stany depresyjne i rozchwianie emocjonalne, np.: zmienne nastroje, niezdecydowanie, chaotyczność, gwałtowne zachowania, hałaśliwość, agresję (również skierowaną na siebie) oraz usilne tłumienie złości w sobie. Dość często zdarza się, że objawy te przybierają formę fobii, nerwicy natręctw, a w wielu przypadkach przypominają schizofrenię.
Nie jestem lekarzem - nie wiem czy to prawda.
"Roses are red, violets are blue, I'm schizophrenic, and so am I."
-Oscar Levant
-Oscar Levant
Re: Pasożyty i Schizofrenia
ups założyłam bliźniaczy temat :/ zaraz spróbuję go usunąć,żeby nie było bałagany.
fakt temat od wczoraj spędza mi sen z powiek.
fakt temat od wczoraj spędza mi sen z powiek.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Pasożyty i Schizofrenia
Chwileczkę, ale z tych informacji wynika, że to grzyby, zarażenie nimi wywołuje objawy podobne do chorób psychicznych, ale nie powoduje to schizofrenii!Clamo pisze:http://www.e-grzybica.eu/candida-albicans.htmlJedną z grupy toksyn produkowanych przez grzyby Candida są neurotoksyny – substancje chemiczne wywierające negatywne działanie na ośrodkowy układ nerwowy (mózg), które wywołują stany depresyjne i rozchwianie emocjonalne, np.: zmienne nastroje, niezdecydowanie, chaotyczność, gwałtowne zachowania, hałaśliwość, agresję (również skierowaną na siebie) oraz usilne tłumienie złości w sobie. Dość często zdarza się, że objawy te przybierają formę fobii, nerwicy natręctw, a w wielu przypadkach przypominają schizofrenię.
Nie jestem lekarzem - nie wiem czy to prawda.
Re: Pasożyty i Schizofrenia
Po jakim czasie od zakażenia toxoplazmozą pojawić się może schizofrenia? Ja jak miałem 11 lat to miałem robione badania na pasożyty i wirusy to był TOXO dodatni. A zachorowałem na psychozę w pod koniec 18 lat.
- Clamo
- moderator
- Posty: 1262
- Rejestracja: wt cze 16, 2009 11:47 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Narnia
Re: Pasożyty i Schizofrenia
grzybica = grzyb.moi pisze:Chwileczkę, ale z tych informacji wynika, że to grzyby, zarażenie nimi wywołuje objawy podobne do chorób psychicznych, ale nie powoduje to schizofrenii!
Postawiony jestem w sytuacji kiedy bronić muszę tego czego nie jestem pewien. Dziękuję za uparte czepialstwo...Drożdżaki (Candida albicans ) są zdolne do produkowania toksyn (mykotoksyny), które w sprzyjających warunkach mogą powodować trwałe zniszczenie systemu obronnego organizmu i atakować mózg.W ekstremalnych przypadkach w wyniku drożdżycy (candidiasis) mogą wystąpić poważne zaburzenia, zupełnie niepodatne na leczenie konwencjonalne. Zaburzenia te to depresja, schizofrenia i, w niektórych wypadkach, autyzm. Dobór Suplementów poniżej ..
"Roses are red, violets are blue, I'm schizophrenic, and so am I."
-Oscar Levant
-Oscar Levant
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Pasożyty i Schizofrenia
Clamo, nie chcę się kłócić, ale dla mnie określenie, że grzybica wywołuje schizofrenię jest mocno na wyrost. Być może wywołuje objawy podobne do schizofrenii, ale nie schizofrenię! Podobnie może być z boreliozą - ona też daje objawy podobne do zaburzeń psychicznych. Jednak sam fakt, że leczenie neuroleptykami w tym przypadku nic nie daje, dopóki nie zlikwiduje się źródła dolegliwości na to wskazuje!
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 273
- Rejestracja: sob sie 07, 2010 9:13 am
Re: Pasożyty i Schizofrenia
moi pisze: Jednak sam fakt, że leczenie neuroleptykami w tym przypadku nic nie daje, dopóki nie zlikwiduje się źródła dolegliwości na to wskazuje!
Pozdrawiam.m.
a jak sprawdza sie ten fakt że leczenie neuroleptykami nic nie daje .... ??

czy nie podaje sie wtedy kolejnych neuroleptyków ... które może pomogą ...
to według psychiatrów nazywa sie schizofrenia lekooporna ...

- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Pasożyty i Schizofrenia
Po prostu leczenie neuroleptykami nie usuwa objawów - często dopiero szczegółowy wywiad lekarski jest w stanie dotrzeć do przyczyny powstania zaburzeń.
- Clamo
- moderator
- Posty: 1262
- Rejestracja: wt cze 16, 2009 11:47 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Narnia
Re: Pasożyty i Schizofrenia
Moi masz racje, źle to napisałem.
"Roses are red, violets are blue, I'm schizophrenic, and so am I."
-Oscar Levant
-Oscar Levant
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 273
- Rejestracja: sob sie 07, 2010 9:13 am
Re: Pasożyty i Schizofrenia
to co to jest schizofrenia lekooporna .. ? ... i jak się ją leczy ?moi pisze:Po prostu leczenie neuroleptykami nie usuwa objawów .
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Pasożyty i Schizofrenia
Nie wiem, nie jestem lekarzem.Nobody-333 pisze:to co to jest schizofrenia lekooporna .. ? ... i jak się ją leczy ?moi pisze:Po prostu leczenie neuroleptykami nie usuwa objawów .
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 273
- Rejestracja: sob sie 07, 2010 9:13 am
Re: Pasożyty i Schizofrenia
moi pisze:Nie wiem, nie jestem lekarzem.Nobody-333 pisze:to co to jest schizofrenia lekooporna .. ? ... i jak się ją leczy ?moi pisze:Po prostu leczenie neuroleptykami nie usuwa objawów .
To ja ci powiem ...
- kiedy leczenie neuroleptykami nie usuwa objawów... ...psychiatrzy nazywają to schizofrenią lekooporną...
...jak sie leczy taki stan ...
- podaje sie wtedy kolejne neuroleptyki ... które może pomogą ... i tak cały czas na okrągło
w psychiatri nie ma takiego określenia( przynajmniej w poczatkowych okresach leczenia - 5 lat) że "leczenie neuroleptykami nic nie daje " , okreslenie to jest zastąpione nazwą - schizofrenia lekooporna ... ... to daje taką przepustkę do nieograniczonego podawania neuroleptyków...
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Pasożyty i Schizofrenia
Niekoniecznie. Świadczą o tym przypadki osób, u których jednak wykryto pierwotne źródło zarażenia (boreliozę), zamiast uciekać się w kółko do bezskutecznych metod, lecząc nieistniejąca choroba psychiczną.Nobody-333 pisze: w psychiatri nie ma takiego określenia( przynajmniej w poczatkowych okresach leczenia - 5 lat) że "leczenie neuroleptykami nic nie daje " , okreslenie to jest zastąpione nazwą - schizofrenia lekooporna ... ... to daje taką przepustkę do nieograniczonego podawania neuroleptyków...
Re: Pasożyty i Schizofrenia
Ostatnio przeczytałam oto takie coś:
http://uzdrowiciele.blogspot.com/p/schizofrenia.html
Córce robiłam badania w kierunku boleriozy. Dziś zdecydowałam się zrobić jej badanie w kierunku toksoplazmy, odebrałam wynik, okazało się że córka miała wynik dodatni IgG a wynik IgM ujemny, laborantka powiedziała mi że była toksoplazma ale już jej niema. We wtorek idę do jej lekarki (internistki) zweryfikować wynik. W powyższym artykule pisze że klozapol zabija wirusa, córka go bierze a ma nadal objawy. Już sama nie wiem co o tym myśleć. Możliwe że leki jej nie pomagają bo w ogóle jej już nie są potrzebne, może tak zadziałał ten pasożyt. Może to tylko moje myślenie.
http://uzdrowiciele.blogspot.com/p/schizofrenia.html
Córce robiłam badania w kierunku boleriozy. Dziś zdecydowałam się zrobić jej badanie w kierunku toksoplazmy, odebrałam wynik, okazało się że córka miała wynik dodatni IgG a wynik IgM ujemny, laborantka powiedziała mi że była toksoplazma ale już jej niema. We wtorek idę do jej lekarki (internistki) zweryfikować wynik. W powyższym artykule pisze że klozapol zabija wirusa, córka go bierze a ma nadal objawy. Już sama nie wiem co o tym myśleć. Możliwe że leki jej nie pomagają bo w ogóle jej już nie są potrzebne, może tak zadziałał ten pasożyt. Może to tylko moje myślenie.
Dogmatyczne wyrocznie lekarskie nie robią już na mnie żadnego wrażenia.
- Chwast
- zaufany użytkownik
- Posty: 1186
- Rejestracja: ndz kwie 24, 2016 5:20 pm
- Status: Mój kotunio filemon
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Twój Friendzone
Re: Pasożyty i Schizofrenia
Bardzo ciekawy artykuł Grażka. Przynajmniej starający się dojść przyczyn schizofrenii.
blablabla
Re: Pasożyty i Schizofrenia
W Rosji jest ośrodek który leczy schizofrenię głodem viewtopic.php?t=4708 Poza tym w jednej książce o głodówce leczniczej czytałem o przypadku wyleczenia schizofrenii bodajże 21 - dniową głodówką. Nie wiem jak głodówka działa na pasożyty w organizmie człowieka ale możliwe że one podczas głodówki giną i jeśli pasożyty są przyczyną schizofreni to głodówka powoduje wyleczenie. To tylko takie moje domysły. Ja tam piję sobie herbatkę z piołunu, działa przeciwpasożytniczo a ostatnio kupiłem sobie czystek ponoć pomocny w leczeniu boreliozy.
Ostatnio zmieniony sob paź 08, 2016 10:28 am przez pawel534, łącznie zmieniany 1 raz.