Czy u Waszych dzieci też tak się zaczynało ?
Moderator: moderatorzy
- JudasHonor
- moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Czy u Waszych dzieci też tak się zaczynało ?
Szkoda, że dalej nic o sytuacji się nie dowiedziałem. Chyba tak jak wspomniałem, prawdy już nigdy się nie dowiemy.
Swoją drogą, twój syn ma jakoś 21 lat i chorobę psychiczną. Zaproponuj mu te forum, nie będzie to problem ?
Swoją drogą, twój syn ma jakoś 21 lat i chorobę psychiczną. Zaproponuj mu te forum, nie będzie to problem ?
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Czy u Waszych dzieci też tak się zaczynało ?
Ależ oczywiście, że piętnujesz, bo zakładasz z góry złe intencje. To, że ktoś popełnił błąd, a teraz chce fałszować rzeczywistość.JudasHonor pisze:Ja nie powiedziałem, że ona im zrobiła krzywdę, tylko że ja nie wierzę w jej opowieści. Bo według mnie ta historia nie jest tak banalnie prosta, jak została przedstawiona. Więc, póki co nie piętnuję.
Nie masz ani wiedzy medycznej, ani terapeutycznej, by stawiać diagnozy poprzez forum. Nie wiesz, czy na sytuację dzieci Kikimory wpłynęła ich sytuacja rodzinna, więc nie powinieneś tego z góry zakładać, obciążając tym samym poczuciem winy Kikimorę.
Tym bardziej, że patrzysz na to przez pryzmat własnych uprzedzeń, własnych traum - co sam przyznałeś.
W takim razie trzeba zmienić terapeutę. W każdym bądź razie, w przypadku traum z dzieciństwa dobrze przeprowadzona terapia wiele ułatwia w życiu.JudasHonor pisze:Wierz mi lub nie, ale chodzą po tym świecie ludzie, którzy obrócą w niwecz wszystko co masz i wszystko czym jesteś, za cenę zakładu o skrzynkę piwa. Chciała byś sobie pogadać z takim kimś na terapii ?
Pozdrawiam.m.
- JudasHonor
- moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Czy u Waszych dzieci też tak się zaczynało ?
Z góry zakładam, że nie wierzę w jej wersje. Dla mnie to, że ktoś przychodzi i jako pierwszy zwierza się z czegoś, nie jest wystarczającym dowodem na to, że mówi prawdę.Ależ oczywiście, że piętnujesz, bo zakładasz z góry złe intencje.
Nie wydałem na nią wyroku, dlatego chciałem pociągnąć ją za język, by opowiedziała jak wychowywała dzieci.
Ale Ty musisz stawać w obronie każdej matki, bo każda matka jest święta i każda wręcz wypruła by sobie flaki dla swoich pociech. Nie wiem czy sama zdajesz sobie sprawę, że ja nie kłócę się z Tobą o Kiki, tylko o twój wyidealizowany obraz matki. Bo nie ma żadnych argumentów na korzyść Kiki, poza jej słowami i twoja wizją matki, natomiast istnieje cała kupa wątpliwości.
No właśnie, sugerujesz, że rzekoma krzywda mogła by się stać tylko omyłkowo. Wykluczasz działanie świadome z premedytacją. Matka może się pomylić ale nigdy świadomie nie skrzywdzić.To, że ktoś popełnił błąd
Tak samo jak Ty, więc czemu uważasz, że się mylę ? Przecież nie masz podstaw by weryfikować diagnozy ?Nie masz ani wiedzy medycznej, ani terapeutycznej, by stawiać diagnozy poprzez forum.
Aby nie wierzyć w czyjeś opowieści nie trzeba być terapeutą, jak sugerujesz. Wystarczy doza sceptycyzmu, trzymania się ziemi, doświadczenia i wyzbycia się bezwarunkowej naiwności.
Oj moja droga, gdy bym z góry tak zakładał, to bym się przecież jej nie pytał jak u niej w rodzinie ? Po prostu bym powiedział, że to jej wina i koniec, nie pytając się o szczegóły.Nie wiesz, czy na sytuację dzieci Kikimory wpłynęła ich sytuacja rodzinna, więc nie powinieneś tego z góry zakładać, obciążając tym samym poczuciem winy Kikimorę.
A może przez pryzmat własnych doświadczeń ?Tym bardziej, że patrzysz na to przez pryzmat własnych uprzedzeń, własnych traum - co sam przyznałeś.
Ja potrafię zachować obiektywną ocenę w osobie matki. I dlatego uważam, że z Ciebie raczej jest dobra matka. W każdym razie twoje dzieci nie mają epidemii schizofrenii, tak jak dzieci Kiki.
A czy Ty potrafisz zachować podobną obiektywność ? Czy potrafisz wyobrazić sobie że matka krzywdzi świadomie i celowo swoje dzieci ? Wątpię w to, po tej dyskusji.
O matce mówić można tylko dobrze albo wcale, prawda ?
Chyba bardziej matkę, tylko tego się nie da.W takim razie trzeba zmienić terapeutę.
Mi prawdziwy obraz matki nie utrudnia życia. Nie muszę się oszukiwać, że mamusia była cacy, że dbano o mnie, że mnie szanowano by móc żyć normalnie.W każdym bądź razie, w przypadku traum z dzieciństwa dobrze przeprowadzona terapia wiele ułatwia w życiu.
Po prostu przyjmuję do wiadomości, że ta kobieta była nie zrównoważona, chaotyczna, ze spaczonym poczuciem wartości, płytka emocjonalnie, itd. I dlatego zostałem tak a nie inaczej potraktowany.
Nie było w niej jakiejś perfidii, wyrachowanego działania obliczonego na szkodę. Bo patologia nie musi mieć logicznego wyjaśnienia, dlatego jest patologią.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
Re: Czy u Waszych dzieci też tak się zaczynało ?
Pisałam tu dawno temu, bo szukałam pomocy i tego, żeby i mnie ktoś wysłuchał i wirtualnie potrzymał za rękę. Było mi przykro, i tak ciężko, że życie tak doświadczyło moje dzieci, i mnie. Ja nie mogłam pozwolić sobie na słabość, bo dla dzieci miałam być opoką. I długo byłam. Aż poległam i wszystko skończyło się tragicznie. Dlatego proszę nie oceniajcie zbyt pochopnie. Do ciebie Judas to piszę. Każdy ma swoją opowieść. Myślę, że Twoja mama też ma. Tak samo jak i ty. Inni ludzie czują tak samo jak my. I radzą sobie z tym tak jak umieją.
- Bright Angel
- zaufany użytkownik
- Posty: 5450
- Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Czy u Waszych dzieci też tak się zaczynało ?
Można było to łatwo przewidzieć, że tak się skończy.
(3): Wszyscy jedli ten sam pokarm duchowy (4): i wszyscy pili ten sam duchowy napój. Pili bowiem z towarzyszącej im Duchowej Skały. A tą Skałą był CHRYSTUS!
[Biblia Paulistów, 1Kor 10]
(4): ON jest Skałą, a JEGO dzieła są doskonałe, bo wszystkie JEGO drogi są słuszne. ON jest BOGIEM wiernym i nie ma w NIM fałszu, ON jest sprawiedliwy i prawy. [Biblia Paulistów, Pwt 32]
(6): Reszta Jakuba nie będzie pokładać nadziei w człowieku ani niczego od ludzi oczekiwać. [Biblia Paulistów, Mi 5]
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Re: Czy u Waszych dzieci też tak się zaczynało ?
Moim zdaniem rodzic nie może ot tak sobie pozwolić na słabość,to nie może się stać za jego przyzwoleniem,ale może w końcu przegrać z natłokiem obciążenia psychofizycznego zupełnie się na to nie godząc. Czym innym jest przegrana z pozwolenia sobie na słabość ,od przegrania jak nie jesteśmy w stanie już walczyć mimo nieustających chęci .Więc nie każdy może sobie pozwolić na słabość,zwłaszcza nie Ci od których tak wiele zależy.Pomijam że matka polka w oczach społeczeństwa powinna być heroiczna i że zawsze jak zawodzie ojciec ,to słychać krzyki "a gdzie była matka" co przekłada na nią większość odpowiedzialności.Co nie jest sprawiedliwe.
Jest mi bardzo przykro jak ktoś przegrywa z losem,sam jestem ciekaw co się stało,i czy można Pani pomóc.
Jest mi bardzo przykro jak ktoś przegrywa z losem,sam jestem ciekaw co się stało,i czy można Pani pomóc.
- Sportowiec
- bywalec
- Posty: 969
- Rejestracja: wt paź 20, 2020 7:36 pm
- Status: Student
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Zmęczenie i przeciążenie
Re: Czy u Waszych dzieci też tak się zaczynało ?
Jacek Szafałowicz dzisiaj z rana popełnił samobójstwo.
ZUS to hajs! Bølmo und Northampton and Torquay są znane!

Erling Braut Håland to będzie bardzo dobry piłkarz! New æra of evolusjon? Hjernescan! Min real navn er død råtten drømmer! Morbus mortalis + amentia!


Erling Braut Håland to będzie bardzo dobry piłkarz! New æra of evolusjon? Hjernescan! Min real navn er død råtten drømmer! Morbus mortalis + amentia!
Re: Czy u Waszych dzieci też tak się zaczynało ?
Kim jest Jacek Szafałowicz?
Re: Czy u Waszych dzieci też tak się zaczynało ?
Brawo naszczescie zostal uleczony przed śmiercią albo leczony. Ja swoim rodzicom powiedziałem, ze jak będą wpływać na moje leczenie. To tez tak zrobię, i sam zdecydowałem o leczeniu. Odstawilem leki powoli zmniejszając dawki do zera i cieszylem sie 13 letnia remisja. Teraz znowu leki odstawione stawione ponieważ 3 miesiące temu niestety mialem nawrót choroby.
Byc moze mama wolala sie cieszyć z kasy ktora dostała na chore dzieci. Dziwne dwoje dzieci chore a mama nie ? Proponuje rodzicom sprobowac przez jakiś czas co podają swoim dzieciom i psychiatrom tez. Przeciez te leki nie szkodza a wręcz poprawiają jakość życia. Tak koledze poprawily zycie ze je sobie odebrał. Zapraszam do wątku jak odstawic leki. Tam jest moja skrocona historia.
Byc moze mama wolala sie cieszyć z kasy ktora dostała na chore dzieci. Dziwne dwoje dzieci chore a mama nie ? Proponuje rodzicom sprobowac przez jakiś czas co podają swoim dzieciom i psychiatrom tez. Przeciez te leki nie szkodza a wręcz poprawiają jakość życia. Tak koledze poprawily zycie ze je sobie odebrał. Zapraszam do wątku jak odstawic leki. Tam jest moja skrocona historia.
Re: Czy u Waszych dzieci też tak się zaczynało ?
Moja córka -tak- zawsze była spokojna i mówiono, ,,mama spokojna to i córka spokojna''
Mam dwie córki. Jedna otwarta , wesoła, druga zamknięta w sobie.
Teraz kiedy ma 30 lat wychodzą na wierzch zaburzenia. Widziałam potrzebę kontaktu z psychologiem, psychiatrą. Do pierwszego chodziła, i psycholożka powiedziała ,,że taki urok mojego dziecka'' do psychiatry nie, bo córka miała plany życiowe i miała by do mnie pretensje , że zepsułam jej papiery. Teraz już wie , że musi się leczyć.
Nie ma jednak siły sama, ma 30 lat i nie może sobie poradzić .
Mam dwie córki. Jedna otwarta , wesoła, druga zamknięta w sobie.
Teraz kiedy ma 30 lat wychodzą na wierzch zaburzenia. Widziałam potrzebę kontaktu z psychologiem, psychiatrą. Do pierwszego chodziła, i psycholożka powiedziała ,,że taki urok mojego dziecka'' do psychiatry nie, bo córka miała plany życiowe i miała by do mnie pretensje , że zepsułam jej papiery. Teraz już wie , że musi się leczyć.
Nie ma jednak siły sama, ma 30 lat i nie może sobie poradzić .
Szeptem pisane do mojego ucha : Słowo Boże
Re: Czy u Waszych dzieci też tak się zaczynało ?
Jakie corka ma zaburzenia i jak sobie radziła az do 30 skoro sa poważne? Nie przesadzasz ?
Ostatnio zmieniony sob lip 02, 2022 8:46 am przez Pikolo, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy u Waszych dzieci też tak się zaczynało ?
Jaką diagnozę jej szykują?
Re: Czy u Waszych dzieci też tak się zaczynało ?
Na chwilę obecną ma zaburzenia obsesyjno kompulsywne. A tak po ludzku czuje takie napięcie że wyrywa sobie włosy, wszędzie, na głowie już nie ma, jest łysa,.
Ma podobne objawy jak u mnie kiedyś ja w wieku też 30 lat. Ja łagodziłam je alkoholem, był skuteczniejszy od leków. Ona też ma takie skłonności.
Była w szpitalu ponad miesiąc, ma skierowanie na terapię zamkniętą 3 miesiące. Tam trudno się dostać.
Córka jest bardzo osłabiona tym napięciem, od leków tyje, źle to znosi.
Ma podobne objawy jak u mnie kiedyś ja w wieku też 30 lat. Ja łagodziłam je alkoholem, był skuteczniejszy od leków. Ona też ma takie skłonności.
Była w szpitalu ponad miesiąc, ma skierowanie na terapię zamkniętą 3 miesiące. Tam trudno się dostać.
Córka jest bardzo osłabiona tym napięciem, od leków tyje, źle to znosi.
Szeptem pisane do mojego ucha : Słowo Boże
Re: Czy u Waszych dzieci też tak się zaczynało ?
Witam. Nie mam dzieci, ale pamiętam zachowania mojego młodszego brata, który zachorował w wieku 15 lat.
Od niemowlęcia były problemy zdrowotne z nietolerancją glutenu czy laktozy, musiał być na diecie. Po urodzeniu operacja szpotawych nóg, bez niej by nie chodził. Był dzieckiem płaczliwym i marudnym. Później był okres względnie normalnego dzieciństwa, jedynie dziwną rzeczą było jego bieganie i podskakiwanie w kółko, gdy się z czegoś cieszył, co utrzymywało się jakoś do 10-12 roku życia. Po zwróceniu uwagi, zamykał drzwi i starał się biegać i podskakiwać ciszej, żeby nikt nie widział. Teraz już wiem, że można to nazwać stereotypią ruchową. Co mnie wstrząsnęło, na oglądanym video sprzed lat nagrał się fragment, gdy przy jakiejś dziecięcej kłótni mając 5-6 lat chwycił za nóż i zaczął z nim biec w moją stronę. Nie wiem, co o tym myśleć. W wieku szkolnym klasycznie problemy z nauką, szczególnie z matematyką. Pedagog zdiagnozowała dysleksję. W gimnazjum było już gorzej, a liceum to postawienie diagnozy i ostatecznie nie zdana matura. Pierwsze objawy schizofrenii to był niepowstrzymany śmiech oraz pisanie różnych haseł na ścianach klatki schodowej.
Od niemowlęcia były problemy zdrowotne z nietolerancją glutenu czy laktozy, musiał być na diecie. Po urodzeniu operacja szpotawych nóg, bez niej by nie chodził. Był dzieckiem płaczliwym i marudnym. Później był okres względnie normalnego dzieciństwa, jedynie dziwną rzeczą było jego bieganie i podskakiwanie w kółko, gdy się z czegoś cieszył, co utrzymywało się jakoś do 10-12 roku życia. Po zwróceniu uwagi, zamykał drzwi i starał się biegać i podskakiwać ciszej, żeby nikt nie widział. Teraz już wiem, że można to nazwać stereotypią ruchową. Co mnie wstrząsnęło, na oglądanym video sprzed lat nagrał się fragment, gdy przy jakiejś dziecięcej kłótni mając 5-6 lat chwycił za nóż i zaczął z nim biec w moją stronę. Nie wiem, co o tym myśleć. W wieku szkolnym klasycznie problemy z nauką, szczególnie z matematyką. Pedagog zdiagnozowała dysleksję. W gimnazjum było już gorzej, a liceum to postawienie diagnozy i ostatecznie nie zdana matura. Pierwsze objawy schizofrenii to był niepowstrzymany śmiech oraz pisanie różnych haseł na ścianach klatki schodowej.
Re: Czy u Waszych dzieci też tak się zaczynało ?
Zapomniałam jeszcze dodać, że brat jako kilkuletnie dziecko również był nad wyraz spokojny, często sam się bawił po cichu, dorośli zwracali uwagę na to, że jest spokojniejszy niż reszta dzieci.
Re: Czy u Waszych dzieci też tak się zaczynało ?
Zapytaj lekarza.