„Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych
Moderator: moderatorzy
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5318
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych
Dlaczego? Jak się miało kiedyś poważne problemy to później byle co problemem nie jest i to jest moim zdaniem ich brak.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro
Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych
A egzystencjalnych problemów nie miewasz?
Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych
To najgorsze co może się choremu przydarzyć takie odcinanie się od problemów! Takie spychanie nierozwiązanych konfliktów do wewnątrz do podświadomości! I tak to kiedyś wypłynie ze zdwojona mocą. To nic nie da, jest to najprostszy sposób by pozbawić się snu. Lekarstwa niczego nie niwelują, one powodują po prostu, że nie mamy z niczym problemów. Gdy jednak problem istniałby już wcześniej podsuwają samoistne rozwiązanie owego problemu. Przykładowo możemy przeżywać na nowo trudne sytuacje życiowe we śnie i reagować na nie tym razem w zdrowy sposób, czyli tak jak należy, jak zdrowi ludzie. To jest właśnie udowodnione terapeutyczne działanie neuroleptyków.hvp2 pisze: ↑śr maja 22, 2019 4:01 pm Rzeczywiście własnymi myślami wewnętrznymi można się totalnie zapętlić, doprowadzić do jakichś koszmarnych stanów, ale można posiąść umiejętność psychologiczną, żeby (świadomie) porzucać myśli, które psychicznie niszczą, porzucać tą tematykę, która powoduje stany psychotyczne (ogólniej: w ogóle pogorszenia. Do tego trzeba posiadać zdolność do dialogu wewnętrznego, do introspekcji, mieć zdolność do samoobserwacji itp. itd. Leki neuroleptyczne te cechy ludzkiej psychiki niwelują i w rezultacie uniemożliwiają wyzdrowienie.
Nie masz racji, nie leczona schizofrenia zabija szybciej niż rak! Jakbyś nie wiedział to istnieją ludzie co wyszli z nowotworów dzięki pozytywnemu myśleniu i zdrowej diecie. Ze schizofrenii nie leczonej wychodzi się tylko w jeden sposób nogami do przodu na cmentarz.
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5318
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych
Tutaj nie, miałem problemy ale w Polsce .hvp2 pisze:A egzystencjalnych problemów nie miewasz?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro
Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych
Skąd wiesz ze nieleczona schizofrenia zabija szybciej niż rak . Jung miał schizofrenię której nie leczył i wyszedł z niej pisząc mnóstwo książek.Digital pisze: ↑śr maja 22, 2019 9:56 pmTo najgorsze co może się choremu przydarzyć takie odcinanie się od problemów! Takie spychanie nierozwiązanych konfliktów do wewnątrz do podświadomości! I tak to kiedyś wypłynie ze zdwojona mocą. To nic nie da, jest to najprostszy sposób by pozbawić się snu. Lekarstwa niczego nie niwelują, one powodują po prostu, że nie mamy z niczym problemów. Gdy jednak problem istniałby już wcześniej podsuwają samoistne rozwiązanie owego problemu. Przykładowo możemy przeżywać na nowo trudne sytuacje życiowe we śnie i reagować na nie tym razem w zdrowy sposób, czyli tak jak należy, jak zdrowi ludzie. To jest właśnie udowodnione terapeutyczne działanie neuroleptyków.hvp2 pisze: ↑śr maja 22, 2019 4:01 pm Rzeczywiście własnymi myślami wewnętrznymi można się totalnie zapętlić, doprowadzić do jakichś koszmarnych stanów, ale można posiąść umiejętność psychologiczną, żeby (świadomie) porzucać myśli, które psychicznie niszczą, porzucać tą tematykę, która powoduje stany psychotyczne (ogólniej: w ogóle pogorszenia. Do tego trzeba posiadać zdolność do dialogu wewnętrznego, do introspekcji, mieć zdolność do samoobserwacji itp. itd. Leki neuroleptyczne te cechy ludzkiej psychiki niwelują i w rezultacie uniemożliwiają wyzdrowienie.
Nie masz racji, nie leczona schizofrenia zabija szybciej niż rak! Jakbyś nie wiedział to istnieją ludzie co wyszli z nowotworów dzięki pozytywnemu myśleniu i zdrowej diecie. Ze schizofrenii nie leczonej wychodzi się tylko w jeden sposób nogami do przodu na cmentarz.
Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych
Takie są statystyki, wystarczy poczytać gogle.
Pewnie tak jest gdyż u większości osób schizofrenia łączy się z depresją albo jest jej wynikiem. Niestety ale odsetek samobójstw jest i zawsze był bardzo wysoki wśród osób z zaburzeniami psychicznymi, to samo tyczy się zabójstw. Pierwszym sygnałem ostrzegawczym są niekontrolowane ataki agresji.
O tym się zbytnio nie mówi, ale moim zdaniem taki stan rzeczy bardzo często wynika z nadużywania przez osoby niestabilne psychicznie alkoholu lub narkotyków.
Pewnie tak jest gdyż u większości osób schizofrenia łączy się z depresją albo jest jej wynikiem. Niestety ale odsetek samobójstw jest i zawsze był bardzo wysoki wśród osób z zaburzeniami psychicznymi, to samo tyczy się zabójstw. Pierwszym sygnałem ostrzegawczym są niekontrolowane ataki agresji.
O tym się zbytnio nie mówi, ale moim zdaniem taki stan rzeczy bardzo często wynika z nadużywania przez osoby niestabilne psychicznie alkoholu lub narkotyków.
- Józef80
- zaufany użytkownik
- Posty: 1211
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 10:31 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Śląsk
Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych
Jestem podobnego zdania. Lekarz mówił mi o tym w szpitalu, miał książkę medyczną z psychiatrii i były tam podobne wnioski.Digital pisze: ↑pn sty 17, 2022 2:00 pm Takie są statystyki, wystarczy poczytać gogle.
Pewnie tak jest gdyż u większości osób schizofrenia łączy się z depresją albo jest jej wynikiem. Niestety ale odsetek samobójstw jest i zawsze był bardzo wysoki wśród osób z zaburzeniami psychicznymi, to samo tyczy się zabójstw. Pierwszym sygnałem ostrzegawczym są niekontrolowane ataki agresji.
O tym się zbytnio nie mówi, ale moim zdaniem taki stan rzeczy bardzo często wynika z nadużywania przez osoby niestabilne psychicznie alkoholu lub narkotyków.
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
(Wisława Szymborska)
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
(Wisława Szymborska)
Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych
Czy może ktoś zna warunki śmierci Elvisa Presleya?
Otóż on sie leczył na różne schorzenia. Brał od lekarzy recepty na leki o podobnym działaniu jak psychotropy. Był od nich uzależniony.
Mimo że sie leczył, umarł i to właśnie od leków. Po śmierci stwierdzono u niego przerost serca, wątroby i innych narządów.
Wspomnę miał problemy z nadwagą.
Lekarz pozostał bez winy.
Otóż on sie leczył na różne schorzenia. Brał od lekarzy recepty na leki o podobnym działaniu jak psychotropy. Był od nich uzależniony.
Mimo że sie leczył, umarł i to właśnie od leków. Po śmierci stwierdzono u niego przerost serca, wątroby i innych narządów.
Wspomnę miał problemy z nadwagą.
Lekarz pozostał bez winy.
Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych
Nie był odosobnionym przypadkiem. Niestety ale bardzo często sławy tak kończą. Przecież dokładnie to samo Bruce Lee, Marilyn Monroe, Emi Withaus i pewnie z setka innych celebrytów. Niestety ale życie w świetle reflektorów i wiecznych kamer do łatwych nie należy. Jednym służy i rozkwitają, patrz Doda, a innym nie i niestety giną albo lądują w psychiatryku jak Britney Spears. To chyba też zależy od siły charakteru, wewnętrznej odporności na stres, braku kompleksów, parcia na szkło i pewnie masy innych czynników. A Michael Jackson, tak samo był uzależniony od lekarstw przeciwbólowych i pewnie masy innych, którym towarzyszyły też jak zawsze narkotyki które koją ból zarówno fizyczny jak i ten drugi. Wszelkie problemy psychiczne bardzo często pociągają za sobą problemy natury fizycznej, a co za tym idzie? Potrzeba jeszcze większej ilości lekarstw, co zawsze skraca i tak już bardzo przeciążone życie.
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych
Tik tak tik tak
| "To boldly go where no one has gone before"
