Ależ Cezary, i ty opowiadasz nadal takie rzeczy ?cezary123 pisze:... zapytam czy dobrze się bawił umierając za wszystkich ... aby pokonać ... całe zło i grzechy ludzkości..
Jechałem tramwajem i nie skasowałem biletu. Teraz mam wyrzuty sumienia, mam grzech. To jest mój prywatny grzech oznaczający moją winę, moje złe sumienie, które jest tylko u mnie w głowie i nigdzie indziej.
Chcesz mi powiedzieć, że ktoś tam dał się powiesić na krzyżu i przez to teraz mój grzech się zmniejszył ???
Myślisz, że teraz po jego śmierci mogę sobie odpuścić !!!
Nie wydaje Ci się, że takie podejście nie promieniuje zbytnio zrozumieniem tego, co to w ogóle jest grzech a co sumienie ?
Ja potrzebuję mój grzech, żeby korygować swoją postawę. Jeśli ktoś mi moje grzechy "odkupi" - no, nie wiem kto je bez mojej wiedzy wystawił na "sprzedaż" - ale załóżmy, że tak się stało. To co na to przedsiębiorstwo tramwajowe ?
Nie myślisz, że ktoś moje "odkupił ale ... czyim kosztem ? Przecież stratne pozostanie przedsiębiorstwo.
Nie pachnie ci to wszystko mamieniem ludzi ?
Jeśli masz ochotę na odpowiedź odszczepimy te dyskusję do osobnego wątku.