Jojo, naprawde nie masz nic ciekawszego do roboty niz 'przesladowanie' moich watkow? Robisz to na skutek swojej psychozy czy lekow na nia, ktore obecnie bierzesz?

Taa, przyganiał kocioł garnkowi... Osoba w stanie psychozy posądza osobę w stanie remisji o działanie pod wpływem psychozy.
Mimo skutków ubocznych, oraz obniżonego nastroju, nie mam żadnych objawów psychotycznych... Już nie wierzę w to, że w lustrach są kamery, że jestem przez innych podsłuchiwana i obserwowana, że ktoś robił mi potajemnie zastrzyki z neuroleptykami... Nie wierzę też w to, że jestem Chrystusem, albo że jestem niezniszczalna i że jak uderzy we mnie samochód, to nic mi się stanie. Nie boję się już, że ktoś zdobył klucze od naszego mieszkania i myszkuje w nim jak nas nie ma w domu i że chce mi zaszkodzić, jak jestem sama i położę się za dnia. Nie czuję się już nieswojo jak nie zamykam domu na cztery spusty, kiedy moja Mama jest na mieście a mi np. zachce się spać. Nie wierzę już w to, że ktoś podkłada mi neuroleptyki do posiłków, np. do jogurtu, który sama otworzyłam, albo że ktoś dosypywał mi coś do kawy, przez co mi zaczęła tak szkodzić, że nie mogłam jej pić... Nie doświadczam już wrażenia telepatii, ani nasyłania myśli, oraz ich odsłonięcia. Wśród ludzi na ulicy nie widzę już postaci z komiksów lub kreskówek. Nie czuję się już podglądana w czasie korzystania z toalety, albo brania prysznica. Nie wierzę już w to, że ktoś podmienił mi części w moim komputerze, albo w to, że moja Mama udaje, że nie umie korzystać z kompa i jak mnie nie ma to myszkuje w moim kompie i surfuje w sieci. Nie wierzę w to, że jak śpię, to przenoszę się do innych wymiarów i nie chcę sypiać w nocy w dziennym ubraniu, tylko bez obawy zakładam piżamę. Nie czuję się już inwigilowana i prześladowana.
Krótko mówiąc, dzięki neuroleptykom, pozbyłam się wszystkich objawów psychotycznych. Zapłaciłam też sporą cenę: prawie nic mi się nie chce, przeważnie siedzę w domu, mam stępione emocje z wyjątkiem tych negatywnych, mam wzmożony apetyt i sporo przytyłam, miewam obniżony nastrój- jednak wolę skutki uboczne leków niż kolejny wybuch psychozy, zwłaszcza że kolejne były coraz gorsze i kolejny pobyt w szpitalu.
Unknown, życzę Ci abyś dzięki lekom zrozumiała, że jesteś chora i wymagasz leczenia i by Cię to nie załamało.