Schizofrenia a zmiany w mózgu

[Piotrek]

[Unknown]

Neurofibrylarna patologia w mózgach starszych schizofreników leczonych neuroleptykami:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/7888152
Długotrwałe zażywanie neuroleptyków znacznie zwiększa ryzyko częstszego, wcześniejszego i przyspieszonego rozwoju neurofibrylarnych patologii w mózgach schizofreników.

Zwyrodnienia neurowłókienkowe (NFTs) są 2 razy gorsze u ludzi biorących neuroleptyki niż u nieleczonych: http://books.google.pl/books?id=9G8ZUCx ... &q&f=false
Zwiększona utrata neuronów w mózgach schizofreników jest spowodowana leczeniem.

Autorzy porównali ponad 100 mózgów osób z diagnozą schizofrenii (nieleczonych psychotropami - jeszcze wtedy nie istniały) z tymi po leczeniu neuroleptykami.

[Zuluz]

No dobrze, ale jaka alternatywa?
Nie będę brał leków, mózg się "naprawi", ale psychoza wróci.
I trudno powiedzieć wtedy, że będę funkcjonował..

[redaktor]

Co do ubytków w mózgu, to mam je duże, ale spox, pewna neuropsycholożka pocieszyła mnie i powiedziała mi, że mózg jest bardzo plastyczny i inne części mózgu mogą z latwością przejąć funkcje uszkodzonych obszarów ( w moim wypadku kory przedczołowej ).

Co CHYBA NAPRAWDĘ niszczy mózg...

- Stres ( kortyzol ! ) z powodu bezczynności, siedzenia na rencie i przez to nudy oraz poczucia odstawienia na boczny tor i nieprzydatności- dużo częściej dotyczy to mężczyzn, siedzących na rentach, gdy kobiety z schi, padaczką, MPD często pracują, studiują itp.

- Palenie papierosów, a 80% moich znajomych osób ze schi pali/paliło i to te najtańsze szlugi, o najwyższej zawartości substancji smolistych

- Picie mocnej kawy, ( tak, te kolejki do czajnika ) i herbaty, ,mocnej jak więzienny czaj ( a potem serducho siada i nadciśnienie )

- rzeczone nadciśnienie od hektolitrów mocnej kawy i herbaty, wlewanych w siebie bez opamiętania.

- Cukrzyca typu II- a pomidorków w dyskoncie nie łaska kupić, zamiast kolejnej paczki szlugów albo puszki Mielonki Tyrolskiej ??. Poza tym, z lekarzem, także neurologiem, psychiatrą, czy neuropsychiatrą, trzeba gadać rzeczowo, konkretnie, zwięźle. To są na ogół osoby konkretne. Pogadasz, zapisze ci taki lek, po którym cukrzyca ustąpi, lub się zlagodzi. Np. koniec z badziewną olanzapiną.

- Tycie, otyłość- też niszczy mózg. A kupić warzywek nie łaska i pochodzić piechotą, zamiast wszędzie jeździć autobusami ?. Schudnąć trzeba, otyłość jest też powiązana z cukrzycą typu II i nadciśnieniem.

- Wreszcie alkohol- to prawdziwy wróg mózgu. Wiem, że dla wielu osób z zaburzeniami psychicznymi i neurologicznymi alkohol spełnia pozytywną rolę, w tym sensie, że służy on do łagodnego odhamowania i skrócenia dystansu, przełamaniu dystansu wobec innych ludzi ( zwlaszcza my, mężczyźni, mamy ten problem, kiedy, aby wystartować do kobiety na imprezie, musimy sobie strzelić drina lub ze dwa piwa; sam miałem ten problem ).

Ale alkohol powoduje zaniki w mózgu.
I pogłębić prawdopodobnie może te okołoporodowe. Poza tym rozhamowuje.

[fuKs]

To, jak sądzę i w co chce wierzyć, nie wynika z jakiejś złej woli, a jedynie jest podyktowane znowu – przekonaniem – że w ten sposób zaoszczędzi się komuś cierpienia.

Nie mogę się oprzeć podejrzeniu, że ta postawa ma bardzo często inne źródło psychologiczne - chęć umocnienia się w przekonaniu, że samemu właściwie się postępuje. Sądzę, że wiele osób, które biorą leki od dawna i chcą je nadal brać, czuje niepokój, kiedy styka się z przypadkami osób, które leki odstawiły, i to wbrew zaleceniom psychiatrów. Przedstawianie nawrotu jako niemal nieuchronnej perspektywy w przypadku odstawienia leków (wbrew istniejącym statystykom) i odmalowywanie psychozy w przerażających barwach (w przypadku niektórych prowadzące nawet do sugestii, że ekstremalne przypadki są w jakimś sensie "typowe") może stanowić sposób radzenia sobie z tym niepokojem.

Te posty mogą też pisać osoby nie leczące się, mimo nawrotu spowodowanego odstawieniem lekarstw.

[fuKs]

No dobrze, ale jaka alternatywa?

Załóżmy sektę nie leczących się, zamieszkamy na jednym osiedlu.
Wieczorem grill, a w nocy schiz-party.

Nawet sobie tego nie wyobrażam

[aux03ster03]

bedziemy sie wymieniac urojeniami ;

[Unknown]

"Brain damage, dementia, and persistent cognitive dysfunction associated with neuroleptic drugs: evidence, etiology, implications." - Peter R. Breggin, Center for the Study of Psychiatry and George Mason University: Istnieją przekonujące dowody, które wskazują na to, że długotrwałe stosowanie neuroleptyków powoduje upośledzenie funkcji poznawczych, otępienie i atrofię najwyższych ośrodków mózgu. Ponadto potwierdzono, iż neuroleptyki mogą powodować reaktywne późne psychozy. Nie ma dowodów na to, że schizofrenia powoduje któreś z tych skutków ubocznych, a tym bardziej na wpływ jej samej na demencje czy atrofie mózgu.

[moi]

Nie ma dowodów na to, że schizofrenia powoduje któreś z tych skutków ubocznych, a tym bardziej na wpływ jej samej na demencje czy atrofie mózgu.

Są za to dowody na to, że psychoza potrafi całkowicie wyeliminować człowieka z życia społecznego, rodzinnego, jakiegokolwiek...

Pozdrawiam.m.

[Unknown]

Są za to dowody na to, że psychoza potrafi całkowicie wyeliminować człowieka z życia społecznego, rodzinnego, jakiegokolwiek.

Czy ktoś twierdził inaczej?

[moi]

Nie, po prostu warto o tym pamiętać robiąc bilans zysków i strat związany z farmakoterapią.

Pozdrawiam.m.

[Unknown]

"Brain damage, dementia, and persistent cognitive dysfunction associated with neuroleptic drugs: evidence, etiology, implications." - Peter R. Breggin, Center for the Study of Psychiatry and George Mason University
ENG: http://www.breggin.com/index.php?option ... d=99999999
GER: http://www.breggin.com/index.php?option ... d=99999999

[Unknown]

Relapse & Antipsychotic Treatment in Schizophrenia Change Brain...
http://bbrfoundation.org/brain-matters- ... ange-brain
Relapse Duration, Treatment Intensity, and Brain Tissue Loss in Schizophrenia: A Prospective Longitudinal MRI Study http://ajp.psychiatryonline.org/article ... id=1676090
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23558429

[fuKs]

Własnie o to chodzi w działaniu neuroleptyku żebyś nie był w stanie myśleć bo gdy myślisz wymyślasz takie twory .

źródło: http://www.nerwica.com

Po przeczytaniu x artukułów wysłuchaniu x doktorków i specjalistów dopiero teraz, po tym fragmencie postu dowiedziałem się jak działa psychotrop.

[Unknown]

http://www.madinamerica.com/wp-content/ ... reason.pdf - dr. Andreasen kosztowała 38mln dolców...

[Niemamnie]

Leki powodują trwałe zmiany w mózgu, szczególnie w płacie czołowym.

[Unknown]

http://www.madinamerica.com/wp-content/ ... reason.pdf

"Conclusions: Extended periods of relapse may have a negative effect on brain integrity in schizophrenia, suggesting the importance of implementing proactive measures that may prevent relapse and improve treatment adherence. By examining the relative balance of effects, that is, relapse duration versus antipsychotic treatment intensity, this study sheds light on a troublesome dilemma that clinicians face. Relapse prevention is important, but it should be sustained using the lowest possible medication dosages that will control symptoms."

A Close Look at Andreasen et al.’s Advice to Increase the Dosage of Antipsychotics to Prevent Brain Volume Reduction - http://www.madinamerica.com/2013/06/a-c ... reduction/

Actually, I thought that drugs that block dopamine receptors, in the end, INCREASE dopamine production, because the dopamine isn’t doing the job it otherwise would. And this is also how they got the statistics that dopamine hyperactivity has to do with schizophrenia, because when you drug people with dopamine receptor blocking “medications” in the end you get dopamine hyperactivity, because the brain tries to compensate for the dopamine that’s not allowed to work, and makes more.

This then would explain the following also: “A number of investigators have found elevations in free radicals and lower levels of antioxidants in persons exhibiting psychosis who were not taking medications (Arvindakshan, et al., 2003; Khan et al., 2002; Li et al., 2011; Mahadik et al., 1998; Owe-Larsson, et al., 2011; Yao et al., 1998; Zhang et al., 2009). Furthermore, the level of oxidative stress in unmedicated persons with psychosis correlates with level of negative symptoms (Arvindakshan et al., 2003; Li, Zheng, Xiu 2011) and positive symptoms (Mahadik et al., 1998; Zhang et al., 2009). ” because we aren’t talking about “unmedicated” people. We are talking about people who have been medicated, had their brain try to compensate for the blocking of dopamine, and then when they try to get off of medications which make them experience their thoughts as further and further away, and muted; they get dopamine hyperactivity, confusion, stress and then these free radicals. Which easily could come from the stress (both physical and emotional) rather than anything to do with “schizophrenia,” “psychosis,” etc..

Also, you’re grouping together “psychosis” or “psychotic symptoms” from cocaine use, and psychosis from true emotional trauma. Those are two very different things. And it’s been shown that people with psychosis from emotional trauma do the best when NOT medicated in any way, but receive support, and are put in an environment that’s not alarmed by responses they have, and they can let go of their fear rather than be further assaulted by the indoctrinated around them.

And it’s completely true that the whole connection with symptoms and their cause is obfuscated here. To add to that dopamine receptor blocking medications increase dopamine production, they may suppress expression of what the psychiatrist calls symptoms. Ad these are called symptoms for lack of insight into what a patients emotional experiences have been. When these “symptoms” are only magnified because of “treatment” this still makes no correlation with brain reduction and “schizophrenia” itself. It’s the increase in dopamine the dopamine receptor blocking drugs caused that correlates with “symptoms” and with further suppression of a person’s expression. And this expression has been shown to be allowed to heal when allowed in other settings not using these “medications.” This whole talk about brain reduction makes no sense. It’s trying to make out that the increase in symptoms caused by the lack of emotional help and the implimentation of medications, which caused increase in dopamine production (and has been used to pin on the “disease” rather than the medications) that this then is used to correlate with the brain reduction that statistically clearly correlates with the medications.

You would have to allow a person who is having “symptoms” to be given the help that has been shown to be more effective than medications, and then see whether this prevents brain reduction. That, they’re not interested in, to begin with. They’d have to try a different approach than the biological model they have yet to prove is actually biological. And so they talk about brain reduction correlating with one thing, when it clearly (and scientifically) correlates with the other, which is their unproven biological model, which promotes these “medications.”

[JudasHonor]

Translate please
You can put it on some kind of google translator or something like that and paste it here.

[Unknown]

Chyba nie myślisz, że będę tłumaczyć każdy artykuł jaki się pojawi na ten temat czy wyniki badań o oczywistej szkodliwości psychotropów. W skrócie: neuroleptyki powodują neurodegradacje i powinny być stosowane w jak najmniejszych skutecznych dawkach i tylko jeśli to konieczne.

google translator or something

Good luck with that.

[moi]

Schizo, też prosiłabym, żebyś umieszczała tłumaczenia, zamiast obcojęzyczynych cytatów. To jednak forum polskojęzyczne.

Pozdrawiam.m.