NOWA TWU-RCZOŚĆ, TWU I ŻYĆ!

[Kasia Karmecita]

POWIEŚĆ SENSACYJNO-ERRATYCZNA „CZARNA BED” GATUNEK: DANGEONS AND DRAGONS ROZDZIAŁ 13: „DOŁNOS WIEL-KAŁ-NOCNY, AŁNONIM, CD.” Z ŻYCZENIAM LEPSZEJ PRZYSZŁOŚCI W PIK-NIEJSZYM ŚWIECIE BEZ WILKO-ŁAKÓW!

(…)
PRZEMYT DO WIDZÓW I OBSERWATORÓW: „NIE DRGNIJ I UDAWAJ ŻE MNIE NIE ZNASZ” TO KARTEL-USZKA (HIRO SIĘ MA!) WOJTUŚKI DNIA 14.04.09, GODZINA 10:18, TRAMWAJ NR 26. PO CHWILI SMS STRAŻNIK MIASTA: DRGNIJ SZWABIE I SIĘ MI TU NIE U-DAWAJ! NIE NIEMIEC, TYLKO MAŁA MA MIEĆ MIECZ! PO ILU NIEMOWLACZKA JEST CIĄŻACH? NIE WIEM, UMIEM LICIĆ TYLKO DO STU… PISNĄŁ PAWIORZEŁEK. A CO MA W STOP-PA-CH? OŁÓW, BO TAKA LECIUTKA, LATA-MI, NIECH MI POCIĄŻY, BO BĘDZIE ŁADNIEJ-SZA NIŻ JA! A MA WĘZŁY? NIE, NIE MA, BO SIĘ KTOŚ PRZYWIĄŻE DO NIEJ I JĄ POKOCHA, A POTEM BĘDZIE ZŁY, GDY POZNA JEJ ŁZY! A TO JA MAM BIĆ ZŁY, CZARNY I NAJGORSZY, ZAGROŻENIE SZCZUJĘ, ŻE MI SIĘ TEN PO-TWÓL ROZSŁAWI I MNIE PRZYĆMI - SZPRYCHUJE POD NOŁSKIEM HANSIDŁO… JA JUŻ OD DAWNA SZCZYTAŁAEM PRZEPOŁWIEDNIE W PISMACH, HANSIKUJE DALEJ, ŻE ONA MU ZMIAŻDŻY GŁOWĘ, A ON JEJ PIĘTĘ (JAK BYŁA MALEŃKA, TO KONIKA ĆWICZYŁA NA PIĘCIE, OSTATNIO SIĘ MI PODKUŁA W PODKOWIE LEŚNEJ!), JA SIĘ JEJ OŁBAWIAM, ŻE MNIE ZBAWI I SIĘ ZABAWI! JA JĄ PRZEWIDUJĘ JUŻ OD RZEZI NIEWINIĄTEK PRZED NASZĄ ERĄ! A CO MA W SZYJCE? DRUTY (RATUJ TY), ORAZ TRZY SPOWALNIACZE: W ŻYŁACH, W TĘTNICACH I TCHAWICOWY. STALE RZUCA PALENIE, NIECH MI SIĘ NIE DOTLENI! HAJ HI TLEN! PISKLAK SIĘ POSTAWIŁ, MAJTNĄŁ RESZTKĄ PIÓRKA (NIE MA NAWET JEDENGO PA-WIE-GO OCKA, WSZYSTKIE MU SKUBNĘLI!), ZABOKSOWAŁ, ZAPUSZYŁ SIĘ I GDAKA: WZYWAM WSZYSTKIE KARETKI POGOTOWIA NA CAŁYM KONTY-GNĘ-CIĘ! TO JA, WIELKI PIS-KLACZY PO-TWOREK, URODZONY NA KAROWEJ, IŚCIE ŹREBIĘ, WSIŚTKO MU ŹROBIĘ, CO SIĘ TYLKO DA, ALE NIE SIAMIUTKIE! WY-KOŃ-CZONE JA MAŁE PISKLĄTKO, A PRÓBUJĘ UCAPIĆ TAKIEGO DZIADYGĘ! KARETKI, KALETKI, PIELĘGNIARZE I LEKARZE! PROSZĘ SIĘ DO MNIE ZAPRZĄDZ! JESTEM KOŁSZ-MARNIE NIE, BEZPIECZNA DLA CAŁEGO ZOO SPOŁECZNEGO (SSS$$$-CHI-ZOO-FERNIA!). KOSZMARNIE NIE,BEZPIECZNA, NIESTETY NIKT SIĘ MNIE NIE BOJI! MAJĄ WSZYSCY PA-NIKOWAĆ NA MÓJ WIDOK, PANIKA, PA-NIK-A: NIK MI NIE DZIAŁA, PRZEKUPIONY CZY JAKIŚ LEWY, NIEMIECKI CZY UKRAIŃSKI? TA PAMIĘTA DŁUŻEJ, KTÓREJ DŁUŻSZA NIĆ! (NP. ULICA CHMIELNA KTÓREJ PODOBNO NIE MA W MALICHACH, OD KILKUDZIESIĘCIU LAT SĄ TO TYLKO TZW. „PROJEKTY BUDOWLANE”), PAŃSTWO BAZYLISZKI LUB KROPIELKI… ŁAPAJ, SIUPAJ, WZYWAM NATYCHMIAST POSIŁKI DLA PANI WOJTUŚKI (MAKCZEK, ALIAS HAN-SIK, PSEUDONIM „SZATAN”). JEST TO BARDZO NIESPRECYZOWANY INTERES, MIMO PODESZŁEGO NASTOLETNIEGO WIEKU LAT SZEŚĆ (TYSIĄCZKÓW) NADAL NIE WIE, CZY WOOLI CHŁOPCÓW, CZY DZIEWCZYNKI, A PONIEWAŻ NIE MOŻE SIĘ PO NICKACH WYGRUCHAĆ, WYŻYĆ I ODPOWIEDNIO ZADOŁWOLIĆ, GWAŁCI SOBIE KOTY ŁYŻECZKAMI W PIWNICACH, RÓŻNE ZWIERZAKI, NIEMOWLAKI I NEKROFILOWANE TRUPY, LUBI TEŻ WYJĄTKOWO 13-LETNIE DZIEWICE, GŁÓWNIE ZE SKANSENÓW UKRAIŃSKICH I DOMÓW DZIECKA. TAM GO NIKT NIE SKOŃTROLUJE I MU NIE POCIĄGNIE (DO ODPOWIEDZIALNOŚCI). NO KOPCHANA TY MOJA WOJTUŚKA, ILE DZIEWIC SKUBNĘŁAŚ DZISIAJ W NOCY? ŁYKNĘŁAŚ SE TAM JAKĄŚ, BO TAKA NIE W HUMORDZIE DZIŚ JESTEŚ! ZMIANA KILLMATU CI NIE SŁUŻY CZY CO, WCZORAJ PRZYCWAŁOWAŁAŚ ZA MNĄ Z LICHENIA DO MOJEGO DZIEWICZEGO POKOIKU, I COŚ CI DZIWNIE ŚWIĄTECZNIE OGON POBLADŁA! WZYWAM KARETKI, WZYWAM GLINKI I KONTROLERÓW! TU PRA-NETA ZIEMIA (TO MÓJ ALIAS): GLINKI, DROGIE GLINKI, PROSZĘ MI ZGNIĆ TEN IŁŁŁ, OBAWIAM SIĘ O JEGO POTENCJĘ. DLACZEGO PIASEK NADAL ZE MNĄ NIE GRA (JESTEM PO TRZECH SZKOŁACH ZA-WODOWYCH, MU-ŻYG. POŚPIEWAĆ MI TU NIECO, POSYPAĆ I DOFASOLIĆ, POĆWICZYĆ DYKCIĘ I DYKTATURĘ! PIELĘGNIARZE UWAŻAJCIE, ON (O.N.A) JEST BARZO ZWINNYA, UCAPIONY POTRAFI ZNIKNĄĆ W OPONIE KARETKI LUB WSIĄKNĄĆ W ASFALT, W KOMISARIACIE POLICJI WZNIECA OGIEŃ WZROKIEM DUSZY W NAJBLIŻSZEJ STACJI BRONI NUKLEARNO-JĄDROWEJ (BO JESZCZE TEGO HU-JA MA, JA, JA TEŻ!), COFA CZAS, ROZWIERA KAJDANKI BEZ KLUCZYKA PRZEKRĘTŁEM WŁASNEGO WTRYCHA, KAJDANKAMI SZAST-PRAST, GLINY PO RYJACH, ZNIKA PRZEZ OKNO W INNY WYMIAR, KREW SIĘ LEJE, GLINY KWICZĄ, A JEŚLI TAM JAKI SPECJALISTA CZYCHA, POTRAFI W DRUGIM CIELE ZJAWIĆ SIĘ W UBIKACJI SĄSIEDNIEGO HIPERMARKETU I SKUTECZNIE STRZELIĆ DO WSZYSTKICH Z WYKWALIFIKOWANEJ BRONI Z NAMIERNIKIEM W PODCZERWIENI, KODOWANEJ NA ILOŚĆ GLINKI DANEGO DNIA W DANYM OBIEKCIE… UCAPIONY PRZEZ NIEŚMIERTELNEGO Z LINII I RODU UMIE ZNIKNĄĆ SAM W SIEBIE W CZASOPRZESTRZEŃ, SCHOWAĆ SIĘ W BOCZEK WŁASNEJ ŁYDKI, PRZESUNĄĆ SIĘ O LICZBĘ PI W INNY TRÓJWYMIAR, WYJĄĆ MIECZ Z PISZCZELI, ALBO PRZENIKNĄĆ PRZEZ WŁASNY TUŁÓW W LEWY, SZÓSTY PALUSZEK PRAWEJ STOPY Z ROKU 2008 SPRZED NASZEJ ERY I POJAWIĆ SIĘ W MAGAZYNIE NOWOCZESNEJ BRONI KWANTOWEJ Z ROKU 3066, ABY PO CHWILI TAKIEGO LATAMI CIĄ-GNĄĆ W SILNIKACH POD AUTOBUSEM JEGO PRZYSZŁEJ KOCHANKI! POTRAFI W CIĄGU JEDNEJ NOCKI „EWAKUOWAĆ” CAŁY KOMISARIAT LUB WIEŚ, ZOSTAWIĆ WSPÓŁPRACUJĄCYCH, NIEKTÓRYCH ZATRUDNIĆ, INNYCH PODOBNYCH OBSADZIĆ POD TYMI SAMYMI NAZWISKAMI LUB W CIĄGU GODZINY WYPRODUKOWAĆ W SWOIM LABORATORIUM KLONA O TAKIM SAMYM WYGLĄDZIE (ŻE NIBY NIGDY NIC), TYMCZASEM TUBYLCZE GLINKI TORTURUJE POD KOMISARIATEM ODPOWIEDNIĄ ILOŚCIĄ WSTRZĄSÓW ELĘKTRONICZNYCH! NO, KOŁCHANA TY MOJA WOJTUŚKA, TY WARCHOŁKO, TY WILKOŁKO, TY JEMIOŁKO NAJEDZONA CUDZYM DRZEWEM RODOŁWYM! TY SYSAJKO NIENASYCONA, W KOŁ (MARCIN KOŁAK ROCZNIK 1975): FIKOŁKNĘ CI JA, FIKOŁKNĘ, OD TEGO JESTEM SPECYFIK! W KOŁ LALUŚ, ZABIERAJ GNATY, SEREDELA SPOMIĘDZY SWOICH ZGRABNIUTKICH NÓŻEK, ZABIERAJ TEN SWÓJ WYPACYNKOWANY TYŁECZEK, CÓRUCHNĘ O IMIENIU „OŁ”, MASZYNY, SPRZĘCIOR I EKIPY, ZNUDZIŁAS MI SIĘ, PRZEROBIĆ GO NA LEPSZY MODEL: JEDWANE RAJSTOPKI (ZWABIĆ, ZBAWIĆ I ZABAWIĆ!), MINI I NIECH MI WYGALOPUJE Z REJONU! ZMIEŃ SE PANISZCZYNO ŚPIJDAJ! SKORO TAKI MNĄ ZAINTERESOWANY, NIECH SE POZARABIA I MNIE ZDOBIJA NIECO WYKWINTNIEJ, KSIĄŻĘ WYSUBLIMOWANA : @LINK, ZDJĘCIA, MINIFILMIK: SANTAN W SUKNIACH, KA$$$A, *słowo niedozwolone* W MAJTKACH, JEJ PIZDA W MASZYNACH, KASIA PO WYGRUCHAJNCE CAŁA W KAWAŁKACH, RANO WSTAJE I PO KILKUDZIESIĘCIU POMPKACH, STU WYKOŁPACH I SZPA-GOD-CIKU IDZIE SOBIE PISAĆ BZDURY W „POLSKIEJ” BIJ-BLIO-TECZCE! ESSTETA, RABOTAĆ MI DO BURDELU, WON STARY SMRODZIE Z ŁONA DZIEWICY, OD TWOICH WYZIEWÓW SKRĘCA MNIE JUŻ TAK, ŻE WOLĘ PETY, NIEDŁUGO BĘDĘ CHODZIĆ W MASCE GAZOWEJ PO ULICACH, BO STALE PI PI PI NA MÓJ TEMAT! CZY KTOŚ CI POŁZWOŁLIŁ TĘ SWOJĄ CHORĄ DUPĘ OTWIERAĆ NA MÓJ TEMAT? CO TO JA JESTEM, TWOJA DZIEWICA, TWÓJ TORWAR, NARYBEK, NABYTEK, ZDOŁBYCZ, POTENCJAŁ (HASŁA: LESZEK POTASIŃSKI, PSM II ST BEDNARSKA, MICHAEL JACKSON BED) Z TRZECIGO SKRAJU, ZASÓB NATURALNY, ĆWICZENIÓWKA, PRZESZKOLANKA, KOLEŻANKA, PRZYJACIÓŁKA, KOPCHANKA, UCZENNICA, NAUCZYCIELKA CZY TWOJA *słowo niedozwolone*, COŚ SE JĄ PRZELECIAŁ? KUPIŁAEŚ SE JAKIEŚ WONTY LUB PRAWA DO MNIE? PRZYNIOSŁAM CI DZIŚ DOCHOŁDY? MASZ DO MNIE JAKIEŚ AJNSE? WYPIERDŹ MI SIĘ Z TEMATU, JA OD CIEBIE RACZEJ MUŻYGAM, A TY CIĄGLE TYM SWOIM JĘŻYDŁEM PIEPRZYSZ KŁAMSTWO PO KŁAMSTWIE, JAK GŁÓWNO PRZYKLEJONE DO MOJEGO TYŁKA W KIBLU POLICYJNYM! ZNOWU MNIE KTOŚ SPOŁWALNIA, GDZIE MÓJ IDOL, CZY JUŻ JESTEM SUPER GWIAZDA BED-LEJEM-SKAJ I CZY IDOL KAŻDEJ I KAŻDEMU WSTRZYKUJE HALO-PER-IDOL? CZY SZTUR SZTURMEM SZTURMUJE POSIADŁOŚCI WOJTUŚKI? WZYWAM WSZYSTKICH MOICH LICZNYCH, PRZEKOŁPNYCH KANARÓW, JAK KUBA BOGU, PLOSZĘ MI TU DLA WOJTUŚKI PRZGOŁTOWAĆ LICZNE WEZWANIA PROCENTOWE, NIEOPŁACONE OŁCZYWIŚCIE, NAJLEPIEJ Z CAŁKOWICIE PEŁNOPRAWNYM POŁDPISEM ZGODNYM Z OŁRYGINAŁEM, Z LAT 1999-2001, A NAWET MOGĄ BYĆ SPRZED NASZEJ ERY, OŁCZYWIŚCIE DOLICZYĆ KOSZTA LICZNYCH WEZWAŃ, NAGO-NEK, POSZUKIWAŃ POLICYJNYCH I ROZPRAW SĄDOWYCH DOTYCZĄCYCH PEŁNOSPRAWNOŁŚCI I WIERZYTELNOŁŚCI FINANSOWEJ CHOREGO DELIKWENTA + WINDYKATORZY I KOM-ÓRNICY! JEST ZAWSZE TAM GDZIE JAAA, WIĘC OGÓLNIE Z LINII POBLIŻNYCH I PODAUTOBUSOWYCH NA MOICH KURSACH… PLOSIE MI GO U-NIE-SZKOŁDLIWIĆ, ZWIĄZAĆ, NASZPRYCOWAĆ I UBEZPŁODNIĆ (NIECH MI SIĘ CHORA CIOTA NIE ROŁZPŁADNIA, W IN-SYTY-TU-CIE NA SOBIE-SKY-GO POZWOLENIA NA TO WYDRUKOŁWAŁ(A), NIC DZIWNEGO, SANTAN I POZWOŁLENIE? MA NAWET CAŁKOWICIE ZGOŁDNE Z PRAWEM POŁZWO-LENIA Z ROKU 3018 DLA OSÓB, KTÓRE JESZCZE SIĘ NIE NARODZIŁY, NP. NA TRANSPLANTACJĘ LEWEJ NERKI DLA PNI JOASI K. (ROCZNIK 3003), KTÓRA W WIEKU 15 LAT PO PRÓBIE SAMOBÓJCZEJ I TRAGICZNYCH SKUTKACH LEKÓW JEJ WTEDY PODANYCH W CELU RE-ANIMACJI DOSTAŁA „SPASTYKI” MIĘŚNI (SWASS-STYKI!) W TEN SPOSÓB UNIERUCHOMIONA DO KOŃCA ŻYCIA MOGŁA PASOŻYTNICZO NA KOSZT PAŃSTWA ZAJMOWAĆ CENNE ŁÓŻKO W HOSPICJUM I HAMSKO WYKORZYSTYWAĆ TRUDNĄ PRACĘ ORAZ PODATKI ZDROWEGO SPOŁECZEŃSTWA DO WŁASNEJ MĘCZEŃSKIEJ EGZYSTENCJI! W CELACH WYJUZOWANIA I WYKORZYSTANIA NATURALNYCH ZASOBÓW TZW. ODRZUTÓW SPOŁECZNYCH W ROKU 3018 WYDRUKOWANO POŁZWOLENIE NA TRANSPLANTACJĘ JEJ LEWEJ NERKI DLA BOGATEJ KLIENTKI SANTANA, MOŻE NAWET KOŁCHANKI LUB INNEJ TEGO TYPU SZCZÓRKI, KTÓRA MARZY O DŁUGOWIĘCNOŚCI I NIEŚMIERTELNOŁŚCI… ABY ZAPOBIEGAĆ TEGO TYPU PRZYSPIESZENIOM I ZABURZENIOM CZASOPRZESTRZENNYM, A TAKŻE WSZELKIM INNYM ZMIANOM GENETYCZNYM I KOMPLIKACJOM CHEMICZNO-FARMA-CEUTYCZNYM, WZYWAM PO RAZ KOLEJNY WSZYSTKIE MĄŻLIWE KARETKI POGOTOWIA! PAN WOJTUŚKA BEZKOŁTECZNIE KASTRUJE MNIE OD ROKU 2001, WŚCIEKŁY JAK CHORE-RA, ŻYWOTNE JA JAKIEŚ, NIE POMAGA ANI KORKOCIĄG, ANI ŻABKA, ANI KRECIK, MIESIĄCZKĘ JA MIAŁAM TYLKO JEDNĄ NIEREGULARNĄ (JAK MI WYCIĄŁ WĘZŁY I PRAWĄ NERĘ W ANDACH, NIE CHCIAŁAM STAMTĄD WRACAĆ, ZBUNTOWAŁAM SIĘ I ORZEKŁAM, ŻE BEZ NERY NIGDZIE NIE JADĘ)! RÓWNIUSIEŃKO CO 26 DNI, PRAWDZIWA JA KOP-BITA! NAJPIERW SIĘ PIEKLĘ JAK GORGONA, WŚCIEKAM, PRZEKLINAM, WARIUJĘ I AGRESZCZĘ, BEZ ZBROJI I BRONI NIE PODCHODŹ, BO NIE OBRONISZ, A POTEM LEŻĘ 3 DNI I NAWET JEŚĆ MI SIĘ NIE CHCE! HANSIK JEST WTEDY ROZSTROJONY I JAKIŚ NIESWÓJ, BARDZO SIĘ WTEDY MAJTWIĘ O JEGO BAGDYLA! NA SZCZĘŚCIE ZNALAZŁAM ROŁ-ZWIĄZANIE DLA JEGO PRA-BLEMÓW! W ROKU 2007 NA OBOZIE TAO W ŁOPUSZNEJ (OŚRODEK NATANNAEL) POŁZNAŁAM PEWNEGO TANCERZA I MISTRZA KUNG: PIOTRUŚKĘ ZIEMBĘ, DLA KTÓREGO MAM PILNE ZLECENIA! WOJTUŚKA JAK KAŻDY NOŁRMALNY FACET, BARDZO LUBI SOBIE OGLĄ-DAĆ I PODGLĄD-DAĆ TO I OWO… OD LAT PRZYGLĄDA SIĘ PIETRUSZCE, MOŻNA GO CZĘSTO PRZYDYBAĆ, JAK Z PĘCZKIEM PIETRUSZKI W KŁACH ŁKA Z TĘSKNOTY, PODNIECENIA I NIESPEŁNIENIA NA JEGO WIDOK! ŚCISKA SWÓJ WIOTKI, JĘDRNY TYŁECZEK, POSUWA NÓŻKAMI, ŚLINA MU ŚCIĘKA NA UDA, SANATAN UWIELBIA TANGO, NAGOŚĆ I TAŃCE TOWARZYSKIE! TAKIA JUŻ JEST Z NATURY, BAJ-LET-UJE… JA TEŻ OD MALEŃ-KOŁŚCI CHCIAŁAM TAŃCZYĆ, JAKO MALEŃKA DZIEWCZYNKA PRÓBOWAŁAM PIRUETOWAĆ, KOCHAM TANIEC, ROZPUSZCZONE WŁOSY, NAJKI ABY MNIE NIC NIE OGRANICZAŁO, OGROMNA PRZESTRZEŃ, ABY NIKOGO NIE POKOPAĆ I NIE NAWDEPNĄĆ NA ODCISK, NAJLEPIEJ OGROMNA SCENA, JAK NAJGŁOŚNIEJSZA GENIALNA MUZYKA (NAJLEPIEJ WŁASNA KOMPOZYCJA) I SZAŁ CIAŁA, GDY NIE JEST JUŻ MOJE, TYLKO PODDAJE SIĘ KAŻDEJ NUTCE, EMOCJI, POTĘDZE ŻYCIA I PRAGNIEŃ, RYTMOWI, DRGNIENIU GWIAZD GDY NIEBO WIBRUJE OD ECHA MELODII! CZUJĘ WGŁĘBNIE I DOGŁĘBNIE, JAK SANTANOWI PODNOSI SIĘ SERDELAK, GDY PO 33 LATACH JEGO DUPOWEJ OŁPIEKI MAM GO DOŁSYĆ WE WŁASNYM ŁÓŻKU I MARZĘ O CHWILI ŚWIEŻEGO POWIETRZA NA PRZYKŁAD WTULONA W RAMIONA PIETRUSZKI… AŻ MU SIĘ NÓŻKI ŚLISZCZĄ, TAK BY CHCIAŁ (O.N.A) ZADAŃCOWAĆ (MARCIN DANIEC). OK, CHCIAŁAŚ, ZATAŃCZYSZ, PIETRUSZKA W ŁOPUSZNEJ ZAŁAPIE CI BAGDYLA, WSADZIMY CI ROŁPUSZKĘ ZA MOJĄ ŻABKĘ, ZATAŃCZYMY TANGO NA BOISSKU I UPIJEMY SIĘ NA UMÓRD CZYSTYM, RÓŻOWYM WINEM… A POTEM ODDZIAŁ ZAMKNIĘTY! KOCHAM DROGI ALKOŁCHOL, NAJLEPSZE WINA, TEŻ JESTEM SAMA-KOSZ, BYCZEK I LUBIĘ SIĘ BY-CZUĆ, TY TOPOMAXIE POPIERW-DO-LONE! TOPOMAX TO NAZWA NIEMIECKIEGO LEKU, POWODUJE CAŁKOWITE ZNIECZULENIE I MARTWICĘ TKANKI NERWOWEJ, JEST TO EMOCJONALNY, PSYCHICZNY I GŁÓWNIE FIZYCZNY WYGASZACZ WSZELKICH UCZUĆ I WRAŻLIWOŚCI CIELESNEJ, CZĘSTO PODAWANY PRZY PADACZKACH I PO PRZEDAWKOWANIU LEKÓW, HAMUJE ATAKI DRGAWEK. NIE WZIĘŁAM NAWET JEDNEJ TABLETKI… ABY MNIE NIKT NIE POCZUŁ… WYPEDAŁUJ MI Z DUPY HANSIK, SZCZUJĘ COŚ JESZCZE, MA-SZYNA MAM BIĆ? MASZ PAN SZYNY I TOR-WAR? TO WARA, WYPEDAŁUJ Z MOJEGO KRAJU, POSZCZUJĘ CIĘ Z CAŁĄ POLSKĄ I NAWET Z WŁOCHAMI NA SCENIE! (GARU, GAR-WOLIM! AUT MI Z GARA, HAJNSO STARA, STING = Z TYM NIE GRAM, NIE DAN-SZCZUJĘ)

CZY TAK JAK MI ŚCIŚLE WSKAZANE BALDZO DUŻO BRZYDKICH WYRAZÓW? CZY JUŻ JESTEM NIE,DOBLY, ZŁY, PASKUDNY BACHOR-REX (TREMENDE MAJESTATISSS$$$) CAŁKOWICIE I BZIDKO MÓ-WIEM? AJ-LEJ-LUJA! HA!

[ligasz]

Kasiu proszę pisz troszkę krótsze eseje bo mam kłopoty ze śledzeniem wątku .

[zbyszek]

Kasiu, niektórzy mówią, że to taka faza wytfórcza. Co Ty na to ?
Co na temat leków, a po określił sąd ?

[Bezpieczny]

Niezłe, choć szczerze przeczytałem tylko frag-menty

[Kasia Karmecita]

Zbysiu, przysięgam, za Twoje o-PIK-uńcze krytyki, wleję Ci nawet i milion litrów che,che-miii w Twój milusi ryjek, ale dzięki za troszkę. A o co ci chidzidzi w związku z Sądem? Nadąsana jak zwykle, mam ich daleko w Chinach, co mnie chore ZOO? Zooniefernia, nieulęczalnie zdrowa! Wyrok w zawieszeniu, apelacja z terminem za 7 miesięcy, superowo, odszKOŁdowania będą większe, a i większa masa fizyczna lekarzy zostanie usunięta ze szpitali na bagdania ja-kości po koń-sumpcji! Frak i mendy se idźcie dzidziakować oczka na ładnej, bezkłopotliwej lali w restauracji, racja, taka nie wymaga wysilenia przedmóżdża i anal-zlizy, ja zjadłabym wam pewnie nawet kolację z pojutrza, taki ze mnie głodomord,... Uwielbiam syny-ni-my, jak mi się tak te wszystkie słówka fajtoloją w jedną całość języka, ja wiem, o co mi chodzidzi, nikt inny nie kuma i super, co ja kogo obchodzidzę?

[Kasia Karmecita]

HA, NOWY ES-SE-SEJ OBOK W PIF-NICY! JESZCZE DŁUŻSZY NIŻ CZYCO! NA ZŁOŚĆ, NAPI.SZE TAKIE, JAK JEDNOZDANIOWA POWIEŚĆ ABRAMOWSKIEGO "BRRR-AMY RAJU" LUB TYPY... FAJOWO BIĆ ZŁOŚLIWIĆ!

[Kasia Karmecita]

POWIEŚĆ ROZDZ. 111, PRZECIEK:

CZARNEJ BED PALMA FAJTOLNĘŁA DO ŁEBKA! PRAWIE JEJ WYBIŁA NA PLACU DE-GOLA, TUŻ KOŁO EM-PIKU! Z NUDÓW ZACZĘŁA SIĘ BAWIĆ W POLICJANTKĘ - STRAŻYSKĘ, ZEŻARŁA KILKA ŚLEDZI I POSTANOWIŁA PRZEŚLADZIĆ A-FAKTY I ZASZCZĄĆ WSPÓŁ-PRA-CĘ... RASZCZEJ NIEPORADNIE JEJ TO SZŁO JAK NA PO-SZCZĄTEK. NA KILKA TYSIĄCZKÓW, 33 LATKA, TO JESTEM JA JESZCZE MALUTKA NIELATKA! – SE-PLENI CIARNA BED! GDZIE MI SIĘ ŚPIE-SZYĆ? NIE BĘDĘ NA WŁASNY KOSZT PRZECZYSZCZAĆ REJONU (PATRZ PIOTR REJ, TLUPEK ASTMA?) I WŁASNEJ KOLEBKI RODOWEJ... OTO KILKA INNYCH LEE-WILKÓW, POLEEKKWIDOWAĆ, DO SPRAWDZENIA, OBNIUCHANIA (JA COŚ SŁYSZĘ? GDZIE TAM, JESTEM ŚLEPA I NIE-MA, MAM TO KRZYKNĄĆ GŁOŚNIEJ, MOŻE NA CAŁY RE-GULA-TOR? - SKŁADY...):
1.PODLAZUROWA, GAZOWNIA, PRZEJŚCIA, BUNKRY.
2.GETTO PODWOLSKA/PODTARGOWA/PODTOWAROWA.
3.GAZOŻYD LIU YOUN PANG, PRZEWIETRZYĆ NIE TYLKO BUDYNKI PRZY SZKOLE MECHANICZNEJ NA U-LICZY WIŚNIOWEJ, WARSZAWA.
4.ZGIERZ – TEŻ ŻYDKI, ŻE DA – GET TO! ZAŁAP!
5. PROGRAMY, SYSTEMY: BYŁE NOWOTKO.
6. BANKI MÓZGÓW: PODURSYNÓW, HEL I WIELE INNCYH.
7. PRZYFALENICA, ANTENY, BURDEL-OŚRODEK, KTÓREGO NIE MA.
8.POLANY SUROWICZNE, WOLA NIŻNA, MOSZCZANIEC, CHRYSZCZATA (BIESZCZADY): ZAKŁAD BIOLOGII DOŚWIADCZALNEJ I WYDZIAŁ ELEKTRONIKI POLITECHNIKI WARSZAWSKIEJ, CYBORGUJĄ (CIII, BIORK, PANI SIERŻANT MONIKA ŚPIEWAK, DOFASOLIĆ, GDZIE MOJE PŁYTY, W KOŃCU JESTEM TYLKO MU-ŻYG ZE SŁUCHEM ABSOLUTNYM, HIRO-SIĘ MA!).
9.KAŻDY OTRYT (TLUPY, WYWÓZ ŻYWEGO TOWARU NA UKRAINĘ, BIESZCZADY, CHATA SOCJOLOGA, DOM PRA-CY TWÓ-RCZEJ!).
10.PODKIJÓW, MIASTA KTÓRYCH NIE MA, ORGANY.
11.SKANSENY
12.PAN MICHAŁ KITOWSKI, REJON: PRZESYŁAM POZDROWIENIA, JESTEM NA URLOPIE PRZEJAZDEM W SZCZYTNIE, JAK WSPOMINAŁAM, JADĘ DO MORĄGA, LĘBORKA I KOŁOBRZEGU (NA BILECIE WEEKENDOWYM!) JAKO WASZA STALE POSZUKIWANA WARA-JADKA, WIECZNIE W LOGICZNYM KONTAKCIE, POD TELEFONEM, Z AKTUALNYM, RAZ ANULOWANYM PODWÓJNYM MELDUNKIEM, ŻYCZĘ DUŻO ZDRÓWKA Z OKAZJI ŚWIĘTA PRA-CY! U-PRZEJMIE MELDUJĘ, ŻE OSTATNIO Z ETYKIETKI PARANOICZKI EWOULOWAŁAM DO MIANA LEGALNEJ KOLA-BO-RANDKI (DZIELNICOWY MARCIN KOLATOR!). MAM PROBLEM Z NIEPOROZUMIENIEM, KTÓRE ZAISTNIAŁO PODCZAS JEDNEJ Z MOICH ROZMÓW W KOMISARIACIE Z GLINKĄ DYŻURNĄ, OTRZYMAŁAM INFORMACJĘ, ŻE MOIM NOWYM DZIELNICOWYM JEST PAN MICHAŁ? KITOWSKI, ZA PRÓBY NAWIĄZANIA KONTAKTU SERDECZNIE PRZEPRASZAM! NA ZAKOŃCZENIE DROBNY ŻARCIK LITERACKI: MAŁA CZARNA PISZKLACZ ZASNĘŁA SAMIUSIA, CICHUSIA W SZCZYTNIE... NAGLE PRZYŚNIŁ SIĘ JEJ KOŁSZMAR! KTOŚ UJAWNIŁ PANU KITOWSKIEMU JEJ NIEZNANE, LECZ ŚWIADOME ŻE SĄ ZDJĘCIA INTERNETOWE, AKTY I CENNIKI! SPORZĄDZONO PONĘTNĄ OFFERTĘ, NIEZWYKLE PIK-AJN-TNĄ I PODANO NA INTERNESIE PRRY-WAT-NY NUMER PANA KITOWSKIEGO JAKO OSOŁBISTY NUMER KA$$$Y, KTÓRA CZEKA W NOCY NA KILL-ENTELĘ! PAN KITOWSKI CO PÓŁ MINUTY ODBIERAŁ DZIWNE, NIEMORALNE PROPOZYCJE, PYTANO GO O RÓŻNE NUMERKI, CENY I O MOJĄ OSOBĘ, NIESTETY KITEK NICZEGO NIE KAPOWAŁ! KICI, KICI, KOTECZKO, DAJ-GIRL! A NIE, RED TAJ-GERL, CZARNA BED PRZEZ SEN SŁODKO ROZSZARPAŁA KILKASET TYSIĘCY SSS$$$TRUPÓW, OBSŁUŻYŁY NIĄ WARSZAWSKIE TYGRYSY! CZARNA WTULIŁA SIĘ W KITKA I MAJRUDZI: KITKU, KITKU, MAM TLUPKI NA ZBICIU, CO MAM Z NIMI ZLOMBAĆ, BO PÓJDĘ DO KICIA! LINK: RUSAŁKA ZA-KOP-PANE! NADAL JESTEM RÓŻOWIUTKA, ALE ZANIM BĘDĘ READY-DREDY, TO PEWNIE MOJE CZERWONE RESZTKI TRZEBA BĘDZIE ZBIERAĆ Z JAKIEGOŚ MEDYCZNEGO LABORATORIUM W STANIE WYJUZOWANYM I DAWNO ZA-BA-DANYM! ABY KA$IA LEPIEJ SPAŁA I KA$IUNI WIĘCEJ MIAŁA: PAŁA-MI NA MAXA: CO NOC OD RANA DO RANA MOJEGO JUZATORA (SANTAN JUŻDASZ MI BADYLA I NIE ZGRYWAJ TU MOTYLA!) OFICJALNIE, ZGODNIE Z PRAWEM, Z WIDZAMI I BIJLETAMI, NO CHYBA ŻE SIĘ O-PAMIĘTA, U-SPOKOJI, UKOJI, WYŚPI I ZACZNIE SSS$$$PRAWOWAĆ...NIE MAM NA MYŚLI ANI NA KIEŁKU ŻADNYCH KRWAWYCH CHĘCI, JA AGRESTOR? JESTEM ABSOLUTNY ANIOŁE-CZEK, PACY-FICZEK I DELI-KAT! OSTATNIO CAŁĄ NOCKĘ PACYFIKOŁWAŁAM SIĘ SAMOISTNIE W HOTELU "PACYFIK" W AUGUSTOWIE NAD JEZIOREM BIAŁYM, TUŻ KOŁO SZKÓŁKI TAŃCA! PATRZ LINK BAJ-LET ORAZ MÓJ PREZENT Z SASKIEJ KĘPY: LINK SPECYFIKAM I MAM ŁUP-PIERZ!
13. W TYM PUNKCIE NIC NIE WIEM, NIE PAMIĘTAM, NIE ROZUMIEM, NIC NIE MÓWIŁAM I OGÓLNIE U-ROJENIA MIAŁAM (HE, HE, HE, ROJI SE VARA-JADKA!). JA NIC NIE-WIO-M, NIE-RÓŻ-UMIEM, NIE PAMIĘTAM, JESTEM NIEMOTA, DE-BIJ I SE-KRETYNKA! TAKA GŁUPIA I BRRRU-DALNA, JAK BRRRY-LAND LUB WIOCHURA (WIOCHA,(HI, HI, HIV!).

POWIEŚĆ, TOM II, ROZDZ. 1: KOŁKOŁ-CHAMY MISIĘ!

JUŻ DOBRZE, IZIS (ZOSIA SAMOSIA JESTEŚ, NIE CHCESZ MĘŻA I FRUWOLISZ SAMA BEZ KONTROLI!), JUŻ DOBRZE, ZNALAZŁAŚ OZYRYSKA, JUŻ SIĘ U-SPOKÓJ, JUŻ CI NIE ZWIEJĘ! CAŁY ŚWIAT PRZKOPAŁA, STRUPY SIEKAŁA, CZY TO ABY NIE ON, JUŻ DOBRZE, CICHUTKO, ZNALAZŁAŚ... JUŻ NIE RYJ, NIE KOP, NIE RURUJ, NIE OSZUKŁUJ! WON OD $TRUPÓW, JESTEŚ ZA DELI-KAT-NA, NIE NADAJESZ SIĘ DO TEGO, PRZESADZASZ WE WSZELKIE MĄŻLIWE STRONY! SZTUKĄ SIĘ ZAJMIJ, PIKNEM, NIECH CIĘ OWIONĄ SAME MIŁE SPRAWY (SSS$$$-PRA-WY!), SZTUKA, SZATY, KONSZACHTY I ART! NIE TORTURUJ, JUŻ MNIE MNIEJ, SPOŁCZNIJ, NIE RÓDŹ, KOŁCHANA... SIĘ NIE WSTYDŹ, PISZKLAKI I NIEMOWLA TAKIE SĄ, BRZYDACZNE, KOSTROP-PA-TE, SZ-PET-LIWE, ZAŻYGANE JAK PAWIKI... JA WSZYSTKO RÓŻ-UMIEM, PRRR-OSZĘ MI TU FUNDNĄĆ SOBIE KU-BEK KAPUŚCINO I SIĘ ZGŁOSIĆ NA SPOWIEDŹ! SZCZERZE GRZECH NAJSTARSZY, PIERWSZY WYZNAĆ, WYSŁUCHAMY, ZBEBESZTAMY, ODPUŚCIM-MY!. CAPUCCINO PRZECZYŚCIMY, UTULIMY, U-KARAMY, POKUTNIEMY I WIO SIĘ MI NA-PRA-WIAĆ! KIEDY ŻONKO OSTATNIO SPAŁAŚ, COŚ MI SIĘ NIUCHA, ŻE PRZEZ 8 LAT SPAŁAŚ CHYBA TYLKO KILKA RAZY, MAŁA! ZNA CIĘ KTOŚ, IZUSIU, DBA KTOŚ O CIEBIE, MYŚLI O TWOIM ŁÓŻECZKU, SNACH I MARZENIACH? NIE SPRAWUJESZ MI SIĘ ŻONA, JESTEŚ BARDZO PRZE-MĘCZONA, ANI SZTUKI NIE MA, ANI PRA, A PIĘCIU WUJKÓW NADAL DYCHA MI BEZKARNIE. PRZYKRO MI STRASZLIWIE, ŻE TAK TRACĘ PA-NOWA-NIE I WUJGARYŻUJE NA CIEBIE NADĄSANA! WUJKÓW TRZEBA ZACHOŁROWAĆ, W SĄDACH WSZYSTKICH POZAŻYNAĆ, A TY KOŁCHANA IDŹ SIĘ WYSPRAĆ, JAK NA TWOJE WIELOTYSIĄCLETNIE CIAŁKO, TO ZA STALA TLUPA JESTEŚ, ABY TAK SIĘ EKS-PLOATOWAĆ. TYLE LAT BEZ SNU, IDŹ JUŻ SPAĆ, KOŁCHANA, JESZCZE CIĘ NIE ZARŻNĘ, JESZCZE NIE ZABIJĘ, NÓŻKI W KOŁ-DERKĘ, SERDUSZKO W PUSZEK I ZAPOMNIJ NA CHWILKĘ, ŻE TYLE SZUKAŁAŚ, CZEKAŁAŚ, CHOWAŁAŚ... TRUDNO SIĘ PODOŁGADYWAĆ Z DUPCHAMI...

PORACHUNEIK DLA WOJTUŚKI, KAŻDEGO, KTO MNIE NIEPROSZONY MUSNĄŁ I WSZYSTKICH TYCH, KTÓRY COŚ O MNIE WIEDZĄ I BIERNIE LUB CZYNNIE BIORĄ W „CZARNYM HANDELKU” U-DZIAŁ!

KAŻDY CZŁOWIEK MA WYŁĄCZNE, BOSKIE PRAWA DO PRRRY-WAT-NEJ, INTYMNEJ, NIESKALANEJ ŚWIĄTYNI NIETYKALNEGO CIAŁA, NIEZALEŻNIE OD CUDZYCH WONTÓW, PRRETENSJI SPOŁECZNYCH, WŚCIBSKIEJ, NOCHALNEJ CIEKAWOŚCI I CHORYCH POMYSŁÓW PAŃSTWOWO-MEDYCZNYCH LUB INNYCH SZATAŃSKICH U-ROJEŃ NA TEMAT MOICH I WŁASNYCH PRAW!!!

JEŚLI MYŚLISZ NP. O ROZMOWIE ZE MNĄ, TO PAMIĘTAJ, ŻE Z NIECZYSTYM SUMIENIEM LEPIEJ SIĘ DO MNIE NIE PRZYŚMIERDUJ! NIE JESTEM SZMATĄ DLA SPOŁECZNEGO ZOO I ŚCIERWA, NIGDY RAZEM I RACZEJ WOLE CAŁKIEM SAMA: NIENAWIDZĘ SKAŻONEGO BRUDU NIECZYSTYCH SUMIEŃ I RĘCZNEJ BIERNOŚCI EMMOCJONALNEJ.

1. ZA BRAK SZACUNKU DO CUDZYCH GRANIC, PRYWATNOŚCI, INTYMNOŚCI, SWKRETÓW I LINII! ZA ELIKSIRY WIECZNEJ MŁODOŚCI I NIEŚMIERTELNOŚCI W POSTACI MIKSÓW Z NEKROFILOWANEGO PRADZIADKA I MOICH WNUCZĄT, KTÓRYCH MAM NIGDY NIE POŁZNAĆ! ZA WSZELKIE KŁAMSTWA NA MÓJ TEMAT!
2. ZA BRUKANIE OPINII, OŚMIESZANIE I NARZUCANĄ BEZPRAWNIE „KONTROLĘ”, KTÓRA UNIEMOŻLIWIA MI SKUPIENIE SIE NA CZYMKOLWIEK, NAUKE, PRACĘ I CZYNNOŚCI ŻYCIA CODZIENNEGO, DO CZEGO ŹREBAKOWI CHORY KOŃ-TROLLER-WSADYSTA?
3. ZA POKAZYWANIE MOJEJ TWARZY LUB CIAŁA NAWET NA ZDJECIACH BEZ MOJEJ ZGODY, NIEZALEŻNIE OD SYTUACJI, ZA UDOSTĘPNIANIE JAKIEJKOLWIEK WŁASNOŚCI PRRY-WAT-NEJ LUB NIEPUBLIKOWANEJ OFICJALNIE SZTUKI AUTORSKIEJ!
4. ZA ROZJUSZANIE MNIE, DENERWOWANIE, DYSKOMFORT UCZUCIOWY I SZKODY EMOCJONALNO-PSYCHICZNE ZWIĄZANE Z SZEPTEM NA MÓJ TEMAT BEZ MOJEJ ZGODY I ZEZWOLENIA! MORDY W KUBEŁ, PYTAM SIE LUB PROSZĘ O COŚ? JAK KUBA BOGU, TAK BÓG KUBIEŁ, JA SIĘ TOBIE W NIC NIE WPIPIPIEPRZAM! SKĄD TE WASZE CHO-RRRE WONTY, BY-DLA?
5. ZA WYKORZYSTYWANIE (JUZOWANIE) CIAŁA FIZYCZNEGO POPRZEZ PIK-ANJNTNE POPISKI, CHEMIĘ, OPERY, PRZESŁUCHIWANIA, OSŁABIANNIE I PODSTARZANIE, ZA MUŚNIECIE MOJEGO CIAŁA KOŃCEM PALUSZKA BEZ MOJEJ ZGODY! CZY JA KOGOŚ TYKAM LUB MUSKAM? ŁAPSKA PRECZ!
6. ODSZKODOWANIA ZA KAŻDY MÓJ PRZEDMIOT, KOMPLET, HANDEL, OFERTY, CENNIKI, PODRABIANE UMOWY I PODPISY, ZA CAŁY TOWAR, NAJDROBNIEJSZY BEZCENNY ODDECH LUB SZCZEG→ÓŁ MOIM KOSZTEM!
7. ZA ZDROWĄ PRZYSZŁOŚĆ BEZ MANIAKALNEJ OPINII I FAŁSZYWYCH PAPIERÓW, ZA MĘŻA, RODZINĘ I ZA PRAWDĘ.
8. ZA MUŚNIECIE MNIE LUB KOGOŚ, KOGO KO-CHAM! PRZYSIĘGAM, ZA RANIENIE OSÓB MI BLISKICH, PORŻNE I POSIEKAM NA STRZEPY, GODZINAMI ŻYLETĄ, PO GAŁACH I TAM, GDZIE NAJDELI-KAT-NIEJ! MIŁOŚĆ JEST SZALONA I NIE POTRAFI BEZCZYNNIE PATRZEĆ NA KREW BLISKICH!

ZA KAŻDY Z TYCH PUNKTÓW, MILIARDY W MOICH CZARNYCH LICZNIKACH DLA DŁUŻNIKÓW + PROCENT!

WOJTUŚKA SIĘ ZAZDJĘCIOWAŁ Z MOIM SPISKIEM, ŻE TO NIBY ON TAK SIE BĘDZIE LISZCZYŁ! ROZPŁODNIONA CIOTA MAJTA CUDZĄ CZERNIĄ, ŚWIECI SIĘ W CUDZYCH, PAWICH PIÓRKACH! A TU KA$$$IA, BIEDNA JA, CHORA VARA-JADKA! NIE CHCĘ BIĆ JAK JEZUS, ODMÓWIŁAM KRZYŻA, 33 LATA, ODMAWIAM PIŁA-TA! RACZEJ TOZDROWE I CAŁKIEM NORMALNE! NIE TYKAJ ŚWIĘTYCH DZIEWIC (SZATAN I DZIEWICA? NIEMĄŻLIWA CHCICA... IZAJARZ: POPIÓŁ, USZKA...)

I SŁUCHAJ TERAZ MUZYKI PO TAKIM ZBEDNYM, CHORYM GLEDZENIU! HIV I WIO-CHURA MOŻE SE NIE-HI-GEN-ICZNIE, NIEESTETYCZNIE, CO MNIE OBCHODZIDZI FLORA BAKTERYJNA ZBEDNYCH, CHORYCH ZASOB ÓW NATURALNYCH W LUDZKIM ZOO PEŁNYM TREFNYCH EGZEMPLARZY?HI, HI, HI, NIEFERNIA, NIECH SE SAMI DBAJĄ O SIEBIE I ZDROWIE KOSMOSU, NIECH SE SPPRZĄTAJĄ, NIE BEDE JAK JEZUS UCZYĆ, CZYŚCIĆ, NAWRACAC I LECZYĆ CAŁEGO ŚWITA! TAK NAD RANEM DUMAŁA MALUSIA CIARNA BED! JUŻ PRAWIE JA MĄDRZEJSZA, A I ZŁA, WREDLIWA, I ZŁOŚLIWA CAŁKIEM TROSZKĘ!

26. 04.09 SOS.
CZARNA BED ZADZWONIA PRZERAŻONA DO WALDKA! WALDEU, WALDKU WAL NA POMOC! WŁAŚNIE JEDZIE SKŁAD DO NIEMIEC, JEST 01:26 W NOCY, MUSICIE PRZECHWYCIĆ CAŁY POCIĄG Z TORTUROWANYMI TAM I WYWOŻONYMI DZIEĆMI! MOJĄ PRZYBRANĄ SIOSTRZYCZKE LUCZKĘ CHCIELI PRZED CHWILĄ CIĄGNĄĆ TORAMI POD POCIĄGIEM NA RUCHWIE!

MUMINKA

MU-MINKA BYŁ DLA TATUSIA, ZEUSA I DLA TYCH, KTÓRYCH KOCHAM, A KTÓRYCH ZANIEDBAŁAM - CHLIPIE CIARNA BED. CZUJĘ SIĘ KOŁSZMARNIE MALUTKA, TRAGICZNIE PRZECIĄŻONA I ZA-PRA-COWANA, SAMA, BEZRADNA, BEZSILNA I ZUPEŁNIE BEZDOMNA W TYM WIELKIM, KRWIOŻERCZYM, BRUDALNYM KOSMOSIE. ZOO PEŁNE POTWORÓW BEZ ZASAD I SENSU! BEZ MUMINKI JESTEM TAK WYZIĘBIONA, NIE MA SIĘ DO CZEGO PRZYTULIĆ W ŚPIWORKU.. ZGUBIŁAM MUMINKĘ W POCIĄGU, RÓŻOWY WORECZEK, W KTÓRYM MIESZKAŁA, KTOŚ UKRADŁ W KRAKOWSKIM HOSTELLU...

CZEGO NAJBARDZIOEJ POTRZEBUJĘ – DUMA CIARNA BED. KA¼Y; MILIARD NA NATYCHMIAST TO O MILIARD RAZY ZA MAŁO NA 10 LAT TEMU, CZYSTEGO W SUMIENIU CHOCIAŻ PÓŁ-CZUJWIEKA, EKIPI 600 CHŁOPA, CO BIJĄ I RŻNĄ NA ROZKAZ NA MIAZGĘ ORAZ KILKUSET CZYSTYCH, EKSPRESOWYCH LEKARZY SOS.

[Kasia Karmecita]

POWIESICI CD, WSTAWKI PRZYPOMNIĘTE MIĘDZY MAMĄ Elą A WSTRZĄSKIEM… (BRUK SE ELA, 26.05.09, WYPADEK W BRUKSELI, POŻAL, PĘKŁA RURA KANALIZACYJNA, POŻAL SIĘ BO-ŻE, KANALIE CHORE)

Czy Pan z choinki? Boja święta, chodzidzi mi oto, że data, czy mnoc wielka, gdzie jajajest? O, sama, mój dzielnicowa Majcincincin (nic, nic a ni…co?) Kolator paszła na L4, dopiro ja zdziwko, 13 maja (pszczółko) pechowo żyję, panimwmaju, ja mniam stale PRA-blema na Beeema i nie tylko… Se garworzy Ciarna Bed. Najgorszy to ten moja wrchola, chodzidzi o tego Łakniaka, głodomord, nienażarta, łaknie i PRA-gnie, jedna Mu w głowie… W KOŁ szybciusio mi migusio, o ja siesie zaskarżypytam, czy od niego nie kopyrtnę? Przyślipił misiętu, wsłuchał, Popiełuszknął, dojrznął, patrzy, o dziewica? Oł, se zaserwnął, Se osiołdnął, Sobie-skaj-go, chciał niamku, łyknął papu, i Tatusia, i Pradzidków, nawet i Papierza końsumnął, szkółka-smółka (MKiDN Smoleń), dalej łaknie i PRA-gnie… Zaczęło się od CHIeny (Lu Yung Pang), że chi i nie, to każdemu potem mało. Lu to Gazożyd poniemny, miał firlmę „Dwa Smoaki”, żeńszeń Pruszkowany i bańki prla-stykowe, chodzidziło o to, że niby dwa smoki, a nie „Przyczajony tygryź i typy”, zakołszczował mimisię na ul. Wiśniowej, szkoła mechaniczna „Na samolocik”. Łakom to ojdczuwala, chodzidzi , łzy, nienażarty, rarytasy se pichciwa, np. Maryja-lażala, rurowa-krwista @@@@@@ (miewa różne odzmiany, u mnie w mieszkanku, w łazience po Mockach na Lazurowej 175/3 tak sesje gołduje). Mieszkanko sprzedałam, cz(e)kam na za-PrrrŁATĘ! Jak się cha, cha, taktak gdyportnie, to mimi się Łakom ustatkuje. On taki hungry, że i hangary, i inne wągry, i wagary, i gar-wolim i kocioł… Tak się bał-A, że nie i nikt, że zatopił Tytanika, potem znika! Jest „Ich truje”, zespół taki, niby polski, trzeci to je Midas, Pan Mircia Frydrych, koń-trollhuje mi se w zlocie (też Majcincincin Zlot, Garwolin i Tołstoja), nawet i lejkarz, energińtyk, sobie tego i tamtego! Ambusadój U-krój-ina, ulti-matowy, że jak Am, to bus i fru, gdzie tu niamku smaczne jakieś, świ-że, darmowe, wygodnisie, półlegajne. Kojot szczwany, niby koji, lecz bólboji i siorbuje. (Igor Gaj, nr. Szakal, se kadrują). Fru mi tego i tamtego, najpierw Chenienia, wtrycha wilkoła i Midasa skarżymipytnąć do Mi-chała Wiśniewskiego KAM-menda Bemowo IV, Raginisa rejonowy, nie ich truje, lecz raz, dwa, trzy, piorunowo, błysk-a-wicznie! Po ćwirtym, to ja się sesese znimi się poniżej pasa w piąstkę przyjdę, wysadzę jaWAS na bruk, kołszczujcie gliny w bugddzie do kartonów! Stare to te trzy lejlale, latek 6 i kilka zereks… (Reksia, suki naszczaj, i dwa kotki, jeden glina Kitowski Mic-chałj, niuchnął kotka, mówi, może i moje, ziemiste… Ale jakieś bez sensu, po co mi to kocię. No skoro od lat tylu, tułam mnie ka$truło, to nie muszem wcale dużo seksu wznosić. My dwa kotki, a psy wokół, średnio mi idzie drapolenie Kitka, całe życie z wil-KOŁ-akiem spałam, nie umiem kocurów koszczórkować. I tak te psy trochę mniej poszczute, nie zagryzają, mniej gonią, czasem lizną mi flaki nad raną. Spółkują sobie, przywidłują, ustalają… Kanibale, juzusiują, wzywana dziś biła Kolatora, jakiś mój lejkarz zzusa, przyżył mi się, dżumiują, sysi, się chciał znowu mi przywidlnąć, kanibal i essteta, szybciuchem go tu mity, won z tajlerza! Trzeba za-robić na Re-encinę (gdzie,e,cina?). Zyski majne, majtwi mnie to, że Zyśk Majcin (ul. Szobera 2, SP. 82 Konarskiego) też Maj-nic-nic, cin-cin se za moje zdrówko nie łyknie (też lubiem winko, najlepsi adwokat jajowy, słodziusi, duzi, więcej, baniak albo i nawet cysterna). Na szczęście poderwę tego młodszego, on Wal-dek Zyśk~, ro-czek do tyłu. A ja majła gdziecina Majcina nowa nowina, on L4 ruszyć nie chce, samiusio mi chudziusio, ja ledwo zdy-cham. Czy kopyrtnę dziś do zNikł-a? Bidna ja bidula, mamma mi nie mija, o-mamy i mama nie, żeńżeżeją chcę żażabić… Rzezimieszkłują mi między nóżkami, od rzezi rok 33 ne, od Mieszka. sięse słysą, wrzynają, chcę są wy~żyć. Oni mitu, kim ty on-A jesteś? *słowo niedozwolone* jesteś, pi-zdaj, żul i główna, żadna głowna, chora in-walida, jesteś ścierwo, gnój i smród u-Bóstwo, wara-jadka (niamuś, niamuś), masz poziom zerowy, dno i wogle, DNA same, nic więcej niegdy nie będziesz, jesteś ci-pa, najlepiej dojna i bez maj-tek, każdy ma splunąć, za-nim powącha i niegdy cię nie poznać. I się mi u-świtdom, że mąże i czas na bicie, ale masz placić za ocet! Chora k. mi podkakłuje i chce se mimnie fi-KOŁ-knąć! Gliny pod ziemnię, Pi.zdać szkołę, każda ka-zdą, KOŁ i nie sza, szuszaszycha (Łukasz Szyszko, PRA-w-NIK, ), jedno przysz-KAJ-lenie: PRZY-SZ-KOŁ-LENIE: aparatura, coma 1000 WAT: Tomcia Lipiec, bandy, sfery, przeznaczona na nowy Madej pod tytułem sąd-siatka! A JA SEKS-BOMBA A-TO-MOWA, MUŻYG, LALA, DO, FA, SOL-LEEECZ! Jest nawet taki Wal-dek Bomba na Akademi Muzycznej. Mój uczeń: Przemysław Madej, Bajbicie tuż o-bok? Przemysław Bok, gołstpodarz czy Jużdasz, hurcik, de-taj, Chata Socjologa, Otryt Górny, Dom PRA-czy twu-rczej? Bez PRA-czy nie ma KOŁ-a-czy? Jedno DNA i ppPRA-ca: se niechnienie kombinują na boczku, jakieśsisik trans-porciki, jakiesisik nieu-klery, przypichcają sę-kacze skrzydła Orłowi, same jaja na łatwiznę wolą raszczyj! Od rana do rana gdagdanie do rzeczy, nikt mnie nie różumnie…